Abstract
Necessity of engaging women into public live, specially on policy was in Poland since interwar period. Almost since recapture of independence by Poland, Polish women gained equal status as a men on recovered country. But it didn’t cause that mass of women engaged into their homeland policy live. Only the most inteligent were convincing to this kind of actiivity. In one of the most important broadcast of those period, in ,,Bluszcz” (which is one of the most important historical source), very often they took as a topic an issue of engaging women into policy. At the same time ,,Bluszcz” were analizing the cause of women’s passivity. They promoted also each projects which could made women more active. All of this kind of activity has at the major role to increase social-policy activity of women as also increase their citizen consciousness.
Abstrakt
Potrzeba zaangażowania kobiet w życie publiczne, a szczególnie na niwie politycznej obecną była w Polsce już w okresie międzywojennym. Niemalże wraz z odzyskaniem niepodległości przez Polskę kobiety polskie uzyskały status równy mężczyznom w odrodzonym państwie. Nie skutkowało to jednak masowym udziałem Polek w życiu politycznym ojczyzny. Stąd też światlejsze z nich próbowały przekonywać do tego rodzaju aktywności. W jednym z czołowych kobiecych pism tamtego okresu “Bluszczu” (który przy badaniu tego zagadnienia stanowi skarbnicę informacji) bardzo często podejmowano problematykę udziału kobiet w polityce w zagranicą . Jednocześnie na łamach pisma poddawano analizie przyczyny bierności kobiet. Promowano również przedsięwzięcia uaktywniajace płeć piękną. Wszystkie tego typu działania miały na celu podniesienie aktywności społeczno-politycznej kobiet oraz wzrost ich świadomości obywatelskiej.
Polska odzyskała niepodległość w 1918 r., jednak przez trzy kolejne lata prowadzone były wojny terytorialne, w efekcie których ukształtowane zostały w większości granice Polski. Od 1921 r. można mówić o zakończeniu formowania kształtu zarówno terytorium, jak i ustroju1 Państwa Polskiego. Aż do 1921 roku toczono krwawe boje o granice państwa, zwłaszcza na wschodzie. Do jednych z najdramatyczniejszych momentów w dziejach Polski należą z pewnością zmagania polsko – bolszewickie, trwające od 1919 do 19212. Na potrzeby niniejszej pracy ograniczona została analiza czasopisma „Bluszcz”3 do lat 1921–1939 oraz do treści politycznych.
W czasopiśmie tym poruszano problematykę kobiecą, obejmującą różne dziedziny życia, jak choćby politykę, gospodarkę, obyczaje czy kulturę. Jak już wspomniano wyżej, celem niniejszej pracy było zbadanie postawy kobiet, jaka wyłania się z treści prezentowanych na łamach tegoż czasopisma, w dziedzinie polityki.
Zagadnienia polityczne, omawiane w „Bluszczu” można zaklasyfikować do dwóch ogólnych kategorii – polityki międzynarodowej i wewnętrznej. W kwestii polityki międzynarodowej na plan pierwszy wysuwa się problem obywatelstwa kobiet, zwłaszcza zamężnych. Obok tego tematu czytelniczki „Bluszcza” były stale informowane o sytuacji politycznej kobiet w różnych krajach świata. W kwestii polityki wewnętrznej dużo miejsca na łamach „Bluszcza” poświęcano kolejnym wyborom parlamentarnym, obecności kobiet w samorządach oraz podnoszono skargi na brak faktycznego równouprawnienia politycznego kobiet, mimo teoretycznie przysługujących im równych z mężczyznami praw w dziedzinie polityki. Dyskutowano żywo o roli kobiety w polityce i społeczeństwie.
Na łamach „Bluszcza” często publikowano artykuły o treści politycznej przed wyborami, np. parlamentarnymi, nierzadko skupiając się w nich na problemie głosu kobiet. Przede wszystkim równouprawnienie polityczno – prawne w oczach publicystek pisma było równouprawnieniem na najwyższym poziomie, ze względu na to, iż obywatele oddając swój głos, wpływali na kierunki polityki państwa. Głosowanie traktowane było przez nie jako swego rodzaju rozrachunek z poprzednią ekipą rządzącą4.
Redakcja „Bluszcza” zdawała sobie sprawę, że czas po I wojnie światowej to czas przełomu, zmian i stabilizacji po zawierusze wojennej. I tu widziano właśnie miejsce dla kobiety. Sugerowano, iż jej rolą jest łagodzenie zaistniałych konfliktów. Na potwierdzenie tej tezy przywoływano cechy uznawane tradycyjnie za domenę kobiety, takie jak: czystość ideową, bezinteresowność, entuzjazm czy pracowitość. Zdaniem publicystów „Bluszcza”, gdy kobieta będzie wskazywać na to, co łączy, a nie na to, co dzieli, będzie na drodze do sprawiedliwości, o której tak pisał Mickiewicz:
„Bądź spokojną wśród burz niepokoju,
W zamęcie miarą i strojem w rozstroju”(…)
„Ze zdarzeń powodzi,(…)
Sprawiedliwość wstanie!”
Sprawiedliwość jest bowiem kluczem do rozwiązania problemów ludzkości w polityce, gospodarce i niezwykle zawikłanych kwestii społecznych – przekonywała gazeta5.
Według aktywistek „Bluszcza”, gdy mają być realizowane ważne projekty czy przedsięwzięcia, wówczas naturalnie zwraca się każdy o pomoc do kobiet. Było ich dużo w gospodarce, zajmowały się też licznie sprawami społecznymi. Brakowało ich jednak na szczeblach kierowniczych i w polityce. Na potwierdzenie tej tezy przytaczały wyniki wyborów parlamentarnych z 1928 r. Do Sejmu dostały się wtedy trzy kobiety: Maria Jaworska z listy państwowej, Irena Kosmowska z PSL „Wyzwolenie” oraz Aleksandra Ostreyko z BBWR. Po zrzeczeniu się mandatów przez kilku posłów z listy państwowej do parlamentu dostaną się także: Zofia Praussowa z PPS, Maria Puzynianka z ND i ewentualnie Gabriela Balicka z ND. Mniejszości narodowe reprezentować będzie 7 Ukrainek. System głosowania na listę, a nie na konkretnego kandydata sprawiał, że szanse zdobycia mandatu miały tylko osoby znajdujące się możliwie najwyżej na listach. Kobiet było za mało na listach wyborczych, a do tego umieszczano je na mało eksponowanych miejscach – jedynie dwie kobiety startowały z wysokich pozycji – Kosmowska z numerem 2. i Ostreyko z numerem 46. Jak sugerujował „Bluszcz”, wbrew prezentowanej w mediach (np. prasie czy radiu) opinii, społeczeństwo ufało kobietom7.
Na łamach pisma zwracano też uwagę na to, że w czasie trwania walki przedwyborczej i kampanii z tym związanej politycy często obiecywali wiele zmian i reform, jakie zamierzali wprowadzić po zwycięstwie w wyborach. Niejednokrotnie obietnice te i plany przewyższały realne możliwości, a barierę stanowiły np. środki finansowe. Prowadząc kampanię politycy przede wszystkim powinni mieć na uwadze szacunek wobec wyborców, a co za tym idzie kierować się w swoich działaniach odpowiedzialnością i szczerością – postulowała redakcja. Całokształt zagadnień związanych z kwestią kobiecą należy wnosić do programów partii, a do komitetów i na listy wyborcze należy wprowadzać jak największą liczbę kobiet – przekonywano. Ważna była nie tyle nawet sama obecność kobiet na liście, co ich pozycja, bo to ona wpływała na szanse zdobycia mandatu. Posłowie płci męskiej żywili uczucia negatywne lub co najwyżej przejawiali désintéressement8 w kwestii równouprawnienia politycznego kobiet – zapewniały aktywistki. Kobiety stanowiły 53% elektoratu, zatem racjonalna sytuacja byłaby taka, gdyby przynajmniej w ¼ parlamentarzystami były kobiety – argumentowały9.
Wedle opinii publicystów „Bluszcza”, kwestia kobieca nadal była traktowana pretensjonalnie. Powoływano się na artykuł zamieszczony w piśmie „Iskra”, w którym podając skład zawodowy nowych parlamentarzystów (1935), do zawodów zaliczono płeć kobiecą, wymieniając obok adwokatów, rolników, oficerów czy kupców liczbę dwóch kobiet – posłanek. Winą za to została obarczona Unia Związków Zawodowych, która nie broniła należycie interesów swoich członków10. Tymczasem w Sejmie nie mogły parlamentarzystki liczyć na organizację zawodową11.
Na łamach czasopisma mocno uwypuklano kwestię bierności politycznej kobiet. Przypominano działania kobiet z czasów walki o nadanie im praw politycznych, np. Zjazd Kobiet (odbył się w Warszawie w dniach 8–9 września 1917 r.). Wzięło w nim udział ok. 1000 delegatek. Podczas wiecu dyskutowano o szansach nadania kobietom praw politycznych. Podkreślano, iż uświadomione kobiety powinny tworzyć programy polityczne, będące odpowiedzią na potrzeby mas12.
Wskazywano, że jak dotąd nie istniała ani jedna czysto kobieca partia polityczna. Postulaty wyborcze kobiet osadzały się na kwestiach wychowania, macierzyństwa i narodowości. Zwracano uwagę, iż również na wysokich stanowiskach (w Sejmie, dyplomacji, sądownictwie itp.) kobiet było niezwykle mało. Funkcjonowały dwie idee łączące kobiety całego świata: mianowicie pokój i – szeroko pojmowana – kwestia społeczna (zwłaszcza problematyka kobiet i dzieci). Niewielka liczba kobiet w polityce spowodowana była w pewnym stopniu nie docenianiem siebie przez same kobiety13.
Teoretycznie kobiety miały równe prawa, stan faktyczny był inny, lecz same kobiety przyczyniały się do tego. Za przyczyny można uznać: ich bierność, brak wiary we własne siły i indyferentyzm14 polityczny. Indyferentyzm był faktem, i to zarówno wśród kobiet wykształconych, światłych, jak i prostych. Ponadto kobiety same w sobie nie wykazywały chęci uczestnictwa w polityce, niejako z przyzwyczajenia. Odstraszały je od polityki także metody walki, pozbawione etyki. Jednak metody walki to nie polityka w istocie rzeczy. Polityka bowiem to zarządzanie, kierowanie państwem. Do tego potrzebna jest wiedza o ustroju, stosunkach geopolitycznych, ekonomicznych i społecznych, potencjale ludnościowym państwa, składzie narodowościowym i wyznaniowym itp. Kobiety przejawiały nikłe zainteresowanie tymi dziedzinami. Ze względu na łączące się z piastowaniem wysokich stanowisk korzyści materialne, walka polityczna prowadzona była i jest częstokroć bezwzględnie. Często najskuteczniejsze okazują się metody najmniej etyczne – „Cel uświęca środki” (Niccólo Macciavelli). Ponadto organizacje kobiet były wykorzystywane przez stronnictwa męskie w ich walce partyjnej15.
W opinii publicystów „Bluszcza” kobieta, uzyskawszy prawa polityczne, poszerzyła bardzo wydajnie krąg wyborców. W tym momencie prawdziwie uwidoczniła się demokracja, gdyż wcześniejsze reformy w tym kierunku dopuszczały do głosu kolejne warstwy obywateli, nigdy jednak nie w tak wielkim stopniu, jak miało to miejsce w przypadku równouprawnienia politycznego kobiet. Fakt ten od razu pociągnął za sobą dyskusję o konsekwencjach tego posunięcia. . Jedni uznawali, że kobiety będą głosować zgodnie z interesami warstwy społecznej, do której należą. Drudzy podkreślali skłonność kobiet do afektów16 i braku umiaru, stąd też – głosili – ich głosy będą zasilać ugrupowania skrajne i dodatkowo podsycać spory. W czasach, gdy przez państwo przetaczały się walki partyjne, koniecznym było posiadanie wiedzy na temat polityki i procesów politycznych. Również sama przynależność partyjna nie zwalniała członków od zabierania głosu w dyskusjach, a oddawaniu się tylko wykonywaniu decyzji podejmowanych przez władze partii17.
Czytając „Bluszcz” można znaleźć wiele krytycznych głosów pod adresem klasy politycznej. Przytoczmy kilka z nich.
„Nie jest w interesie narodu, żeby był cały rozparcelowany pomiędzy stronnictwa”18. „Pamiętać tylko trzeba, że polityka nie zaczyna się i nie kończy na walce międzypartyjnej. Jest rzeczą nad wyraz smutną, że u nas polityka, to zwycięstwo X–a nad Y–iem, to przyłapanie Z–a na nadużyciu czy jego przeciwnika na nietakcie. Polityka to kierowanie sprawami publicznemi, a zainteresowanie polityką to ciekawość, jakie są zagadnienia chwili i jakie rozwiązania są zamierzone, a nie, kto stanie u steru” 19.
„A teraz proszę spojrzeć na nasze zebrania polityczne i na nasze pisma nawet. Ile jest w nich wiadomości politycznych? Jeżeli chodzi o takie, które mają znaczenie w bieżących sporach międzypolitycznych – znajdziemy je (…) w bieżących sporach międzypartyjnych – znajdziemy je (…) zasadnicze znaczenie społeczne – znajdziemy je (…) niedostatecznie (…) o ile to lub owo rozwiązanie da przewagę tej lub owej partii. Ale wiadomości o tem, co stanowi o życiu państwa i społeczeństwa – o warunkach przymierzy i o traktatach w polityce międzynarodowej (…) kto o tem wie, dopóki nie stanie się coś jaskrawego i nie zwróci na chwilę uwagi publicznej na taki nieznany punkt naszej polityki?” 20.
„Słowem wyborca, który nie chce być owem „mięsem wyborczem” (…) powinien wiedzieć, jakie sprawy ważne są na porządku dziennym, a potem, jak je kto zamierza rozwiązać. (…) Publicysta (…) powinien (…) dawać (…) rzeczowy materiał, tak aby obywatel był w toku spraw. Wtedy, gdy przyjdzie do wyborów – listy wyborcze nie będą się składały z przynęty na pierwszem miejscu, z parade – bauerów21 i parade – schusterów22 i ogona partyjniaków, (…) ale z ludzi, o których będzie musiało być wiadome, co dla Rzeczypospolitej zrobili i jakie stanowisko zajmują w żywotnych sprawach publicznych. Bowiem wyborca będzie sobie dobierał posłów do swoich własnych pragnień politycznych”23.
Według poglądów preferowanych na łamach „Bluszcza” na rolę i pozycję kobiety w społeczeństwie miał wpływ szereg różnej proweniencji24 norm, poczynając od norm zwyczajowych i obyczajowych, poprzez normy religijne i moralne, na państwowych kończąc. Równy mężczyźnie udział w prawach gwarantował najwyższy akt prawny w państwie – Konstytucja marcowa. Ogromny krok naprzód poczyniła też ustawa z dnia 1 lipca 1921 r., zrównująca kobietę w prawie cywilnym z mężczyzną. Istniały jeszcze nieliczne zaszłości prawne, ale dałoby się je przezwyciężyć – zapewniały publicystki „Bluszcza” – zwłaszcza poprzez umiejętne korzystanie z przysługujących praw. Tak było z prawem męża do zarządu majątkiem żony, który wniosła do małżeństwa przed ślubem. Zawarcie intercyzy chroniło kobietę. Podobnie rzecz się miała w kwestii władzy rodzicielskiej. Prawo stanowiło, że sprawują ją w równej mierze obydwoje rodzice. Głos ojca był decydujący w przypadku różnicy zdań matki i ojca dziecka. Z kolei, gdy wymagało tego dobro dziecka, sąd mógł umieścić je przy matce. Mówienie zatem o ograniczeniach kobiety w Polsce było nadużyciem – konkludowano25.
W opinii „Bluszcza” wiedza o obowiązkach obywatelskich była w Polsce znikoma. Z każdymi wyborami frekwencja wyborcza rosła, kobiety stały się też aktywniejsze w akcji agitacyjnej. Wykonywały głównie pracę biurową, i to głównie z poczucia obywatelskiego obowiązku, gdyż w dużej mierze wykonywały one tę pracę w czasie wolnym od zajęć zawodowych, i to nieodpłatnie. W Sejmie zajmowały się zwłaszcza: kwestią opieki nad dziećmi, równouprawnieniem, ochroną macierzyństwa i kobiety, równością społeczną, moralnością, walką z alkoholizmem, włóczęgostwem i żebractwem, kulturą i oświatą oraz publicznymi inspekcjami pracy26.
Jak informował „Bluszcz”, dzięki zaangażowaniu i aktywności kobiet weszły w życie ważne ustawy o charakterze prospołecznym. Za przykłady podawano: ustawę o ochronie pracy kobiet i młodocianych, ochronie macierzyństwa, żłobkach, antyalkoholową, (przewiduje możliwość nakładania prohibicji27 przez samorządy), przeciwko żebractwu i włóczęgostwu (1925), o inspekcjach zakładowych i społecznych, zakładach dla dzieci upośledzonych, kalek, chorych, moralnie zaniedbanych (1928). Niezwykle doniosłą rolę miała ustawa z roku 1921, znosząca w prawie cywilnym szereg ograniczeń nałożonych na kobiety zamężne. Art. 32. znowelizowanej ustawy uchylał tzw. przymus mieszkaniowy i paszportowy, który dotyczył m. in. obowiązku wspólnego zamieszkiwania małżonków. Art. 78. regulował kwestię występowania w sądzie w roli świadka i podpisywania aktów notarialnych przez kobiety zamężne bez konieczności obecności męża przy tych czynnościach. Podejmowanie pracy sędziego przez kobiety było utrudnione. Najczęściej pracowały w sądach dla nieletnich, w innych spotykane były rzadko. Art. 204. mówił o wyłącznym prawie własności, przysługującym kobiecie. Dotychczas mąż brał w zarząd majątek żony, wnoszony przez nią do wspólnoty małżeńskiej, a uzyskany przez nią jeszcze przed zawarciem ślubu, czyli tzw. posag28. Zmieniony przepis przyznawał kobiecie prawo do zysków z majątku, handlu, działalności związanej z posiadanymi talentami czy uzdolnieniami oraz stopniami naukowymi, np. profesurą. Ponadto kobieta mogła od tego momentu zawierać umowy dotyczące własnego majątku bez obecności męża i bez niego występować w sądzie, chyba, że sprawa dotyczyła majątku znajdującego się pod jego zarządem. Przysługiwało jej również prawo złożenia wniosku do sądu o odjęcie zarządu męża nad jej majątkiem w sytuacji, gdy z zarządu przypada na utrzymanie jej i dzieci niewystarczająca ilość środków finansowych. Dotychczas żona przejmowała zarząd nad majątkiem, nawet nad częścią pozostającą pod bezpośrednim zarządem męża, gdy tenże zaginął lub umarł. Przeszkodę stanowiła osoba pełnomocnika, jeśli został takowy ustanowiony wcześniej przez męża. Art. 205. stanowił, że w przypadku, gdy mąż zapadł na chorobę umysłową lub został ubezwłasnowolniony, opiekunem prawnym zostawała żona. W przypadku intercyzy29 mężowi nie przysługiwało prawo zarządu posagiem. W sytuacji orzeczenia separacji30 bez winy opieka nad dziećmi przysługiwała ojcu. W sytuacji śmierci ojca zbierała się tzw. rada familijna, która podejmowała decyzję o przyznaniu prawa opieki nad dziećmi matce, nawet jeśli ta zamierzała powtórnie wstąpić w związek małżeński. Wdowca nie obowiązywały te przepisy. Dodatkowo aktywistki przekonywały, że mężczyzna ponownie wstępujący w związek małżeński, zaniedbuje dzieci z poprzedniego małżeństwa zdecydowanie częściej niż kobieta znajdująca się w podobnej sytuacji. Art. 208. wprowadzał zmianę obowiązków małżeńskich, czyli wyłączenie posłuszeństwa żony. Powyższe zmiany w prawie cywilnym dawały mężatkom pewną swobodę i wprowadzały – częściowe przynajmniej – równouprawnienie kobiet (zwłaszcza zamężnych) w stosunku do mężczyzn. Notabene warto dodać, że w prawie karnym zawsze istniała zasada równości, niezależnie od płci31.
„Bluszcz” z satysfakcją głosił, że w okresie niewoli stosunek kobiet do polityki był pozytywny i aktywny. Zajmowały się głównie oświatą, kwestią społeczną i walką o niepodległość. Na szpaltach „Bluszcza” wielokrotnie udowadniano, iż kobiety w wielu dziedzinach przewyższały mężczyzn. Mickiewicz o Klaudynie Potockiej mówił, że „rozumem, umiłowaniem sprawiedliwości, zrozumieniem ważnych sytuacji niejednokrotnie przewyższała mężczyzn”. Postawę mężczyzn nazwać można często politykierstwem32, partyjniactwem, warcholstwem33. Stąd tak częste w Polsce szlacheckiej konfederacje34 i rokosze35, liberum veto36 – przekonywano. Zdaniem gazety,w wieku XX wiele kobiet, widząc tak złą sytuację, odsunęło się od polityki, zajmując się pracą społeczną. Tak rozumianej polityce należało przeciwstawić prawdziwą politykę, nazwijmy ją zdrową, politykę, która obejmowałaby całokształt zagadnień państwowych i narodowych. Kobiety organizowały akcje uświadamiające obywatelsko, politycznie i społecznie. Za palący problem uznawano kwestię mieszkaniową. Ziemianki na północnym wschodzie kraju i tragiczne warunki życia w nich mogą bowiem popchnąć ludzi mieszkających w nich w kierunku komunizmu – tłumaczono.37.
Wszystkie wymienione wyżej kwestie stanowią elementy polityki wewnętrznej, a nią szczególnie chętnie wykazywały zainteresowanie kobiety – argumentowała gazeta. Ponadto można wymienić kwestię opieki nad matką i dzieckiem oraz problem handlu żywym towarem. Na uregulowanie czekała kwestia prawnego dochodzenia ojcostwa. Pierwszeństwo przy zatrudnianiu miał mężczyzna. Nawet wdowieństwo lub stan utrzymywania rodziny przez samotną kobietę nie stanowiło przesłanki do pierwszeństwa w uzyskaniu posady w urzędach38.
Jak donosił „Bluszcz”, z pozoru słuszna ustawa wprowadzająca zakaz spożywania alkoholu w niedziele, święta i sobotnie popołudnia w praktyce nie była przestrzegana. Na wzrost alkoholizmu wpływ mogło mieć kilka czynników: brak mieszkań, ciemnota, analfabetyzm (w niektórych województwach dochodzący do 40%), niski poziom kultury. Społeczeństwo polskie dzieliło się na kilka grup. Jedni przyjmowali obecną sytuację z obojętnością, pozostając w stanie marazmu, często poddając krytyce stosunki panujące w państwie, nic jednak zarazem nie czyniąc ku ich poprawie. Inni zaś stawali się fanatykami różnych ugrupowań. Sanacja nie była możliwa bez udziału kobiet, które stanowiły aż ponad połowę społeczeństwa. Warunkiem tych zmian było wyjście kobiet z apatii i negatywizmu39 i zaangażowanie się w działalność polityczną40.
Porównując liczbę posłanek w poszczególnych krajach, można stwierdzić, że Polki zbyt słabo wykorzystywały przysługujące im prawa. Należy jednak zaznaczyć, iż w krajach tradycyjnie uznawanych za demokratyczne, kobietom prawa polityczne przyznano stosunkowo niedawno. Zastrzeżenie to odnosi się np. do Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Ponadto w wielu krajach prawa polityczne kobiet były zawężone tylko do szczebla samorządu (np. w Irlandii, Belgii czy Rumunii)41.
Na łamach pisma nie pominięto wydarzenia, jakim było powołanie do życia Klubu Politycznego Kobiet Postępowych42, którego walne zebranie miało miejsce 10 czerwca 1922 r. „Bluszcz” obszernie informował czytelniczki o jego przebiegu. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, że posiedzenie otworzyła dr J. Budzyńska – Tylicka, która stwierdziła, iż mimo przyznania kobietom praw politycznych, co zostało zapisane w polskiej konstytucji z marca 1921 r., nadal trzeba walczyć o faktyczne zrównanie kobiet w prawach z mężczyznami. Przypomniała zasługi, jakie dla sprawy kobiecej położyły Paulina Kuczalska – Reinschmidt43 i prof. M. Czaplicka. Podkreśliła także znaczenie ostatnich zmian prawno – politycznych na rzecz kobiet. Następnie pani Sylwia Bogucka złożyła sprawozdanie roczne, w którym wymieniła osiągnięcia Klubu, do których zaliczyć można choćby: zorganizowanie Polskiej Sekcji Międzynarodowej Ligi Kobiet dla Pokoju i Wolności (umożliwiło to kobietom polskim uczestniczenie w akcjach organizowanych przez różne organizacje międzynarodowe – zasadniczym celem działań podejmowanych przez polskie delegatki było tworzenie przychylnej opinii dla nowopowstałego Państwa Polskiego), aktywny udział w czasie najazdu bolszewików, roztoczenie opieki sanitarnej, kulturalno – oświatowej i finansowej nad utworzonym przez Klub Kołem Opieki nad Legią Ochotniczą Kobiet, pomoc i współpraca z Komitetem Pomocy Ślązakom44, zorganizowanie Komitetu ku czci P. Kuczalskiej – Reinschmidt oraz wieczoru ku czci Gabrieli Zapolskiej (znanej z podejmowania w swoich utworach tematu kwestii kobiecej) 45. „Bluszcz” informował o zebraniach miesięcznych Klubu. Oprócz poruszania spraw bieżących, wygłaszano na nich referaty na temat działalności Klubu, np. o pracach członkiń Klubu delegowanych na międzynarodowe kongresy, np. kongresy pracy kobiet w Waszyngtonie i Genewie czy kongres Międzynarodowej Ligi Kobiet dla Pokoju i Wolności w Wiedniu. Z relacji „Bluszcza” wiemy, kto wszedł do Zarządu, a mianowicie panie: dr Budzyńska – Tylicka – prezes, E. Waśniewska i Zofia Dąbska – wiceprezeski, S. Boguska i dr Janina Zielińska – sekretarki, Wanda Nowacka – skarbniczka oraz: Kulwieciowa, Z. Stankiewiczówna (art. mal.), Cykowska, Maria Stanowska, Drozdowiczowa, Weychert – Szymanowska, Wiewiórska i Opielińska (dwie ostatnie były prawniczkami) oraz do komisji rewizyjnej panie: H. Olszewska, S. Dobrzańska, Anna Paradowska46.
„Chcemy uprzytomnić masom kobiecym, że usuwając się od mądrej, szlachetnej i planowej akcji o dotrzymanie tego, co im Konstytucja zapewnia (…) usuwają się od najświętszego (…) obowiązku względem swoich dzieci, zwłaszcza córek, które obierając ten czy inny zawód w dalszym ciągu tak jak ich matki będą upośledzone”47. Z tego właśnie powodu w marcu 1928 r. Demokratyczny Komitet Wyborczy Organizacji Kobiet uległ przekształceniu w ZPOK – Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet. „Prawdziwym obywatelem jest ten, kto tak umie żyć, że codzienna jego praca (…) staje się twórczym ogniwem w wielkiej całości i ten, kto swoje własne sprawy potrafi podporządkować dobru ogólnemu”48. Taka idea przyświecała założycielkom i członkom ZPOK – czytamy na łamach „Bluszcza”.
W Zarządzie Głównym znalazły się: Z. Moraczewska – przewodnicząca, M. Jaworska, H. Jaroszewiczowa, Bronisława Dłuska (lekarka), Wanda Drzewiecka, Z. Daszyńska – Golińska, Wanda Twardowa (działaczka niepodległościowa, żona Stanisława Twardo – wojewody warszawskiego w latach 1927–1934) oraz E. Waśniewska.49 Działaczki ZPOK stawiały sobie za cel angażowanie niewykształconych mas w sprawy publiczne. W tym celu organizowano odczyty, wiece, dyskusje o tematyce społeczno – państwowej, świetlice, a także wydawano broszury, np. w latach 1928–1932 niskonakładowy dwutygodnik „Praca Obywatelska”. Ponadto Związek zajmował się udzielaniem pomocy materialnej i prawnej kobietom poszukującym pracy, a także z problemami rodzinnymi i osobistymi. Również zakładanie żłobków i przedszkoli miało na celu ułatwienie kobietom podjęcie pracy zawodowej i włączenie się w działalność publiczną50.
ZPOK został zorganizowany w 9 wydziałów: spraw zagranicznych, finansowy, spraw emigrantów, wychowania polityczno – obywatelskiego, wychowania fizycznego, wiejski, prasowy, sprawy kobiecej oraz opieki nad matką i dzieckiem. Według danych Zarządu Głównego w 1930 r. do ZPOK należało ponad 30 tys. kobiet, skupionych w 360 oddziałach rozlokowanych na terenie całej Polski, natomiast w 1935 r. ZPOK liczył już 90 tys. członkiń. Liczba oddziałów zwiększyła się do 900. Trzon stanowiły inteligentki, które w przeszłości włączały się w działania niepodległościowe51.
ZPOK formalnie był niezależny od BBWR, jednak był przezeń finansowany, delegowano przedstawicielki ZPOK do komitetów regionalnych BBWR, a posłanki i senatorki zasiadały w Kole Parlamentarnym BBWR. ZPOK był mocno zaangażowany we wszelkie kampanie na rzecz BBWR, np. w kampanie przed wyborami parlamentarnymi na rzecz listy rządowej. Uczestniczył w akcjach propagandowych (organizując zebrania, wiece, pisząc broszury, odezwy) pod szyldem Komitetu Wyborczego Organizacji Kobiet (KWOK). W sztabie KWOK zasiadały: Z. Moraczewska – przewodnicząca, H. Jaroszewiczowa, Jadwiga Próchnicka, Jadwiga Maleszewska, Hanna Hubicka, (żona gen. Stefana Hubickiego, ministra pracy i opieki społecznej w latach 1930–1934) i Maria Garczyńska52.
Część członkiń ZPOK poddawała krytyce działalność BBWR, w efekcie dochodziło często do sporów między ZPOK a BBRW, np. w kwestii zasad wyłaniania kandydatek na parlamentarzystów. Często dochodziło do różnych protestów. Wśród zarzutów jakie stawiano, można było znaleźć zwłaszcza odejście od pierwotnych założeń i idei, przede wszystkim na prowincji. Wątpliwości członkiń ZPOK budziły ustawy: o prawie małżeńskim (kobiety występowały przeciwko poglądom i ustawodawstwu konserwatywnemu, BBWR zaś nie chciał walczyć z Kościołem)53, emerytalna, o ubezpieczeniach społecznych i nowela ustawy o czasie pracy i urlopach (podczas głosowania sejmowego w czerwcu 1933 r. złamano dyscyplinę partyjną, w efekcie czego 4 posłanki – Bałłabanówna, Marczyńska, Moraczewska, Waśniewska – nie poparły projektów rządowych).54 W klubie BBWR wyłoniła się nawet tzw. grupa kobieca. Jeszcze latem i jesienią 1930 r. działalność ZPOK utożsamiano z polityką BBWR. Wybory parlamentarne w 1930 r. i aresztowanie przywódców opozycji, skupionych w Centrolewie, a następnie umieszczenie ich w twierdzy w Brześciu nad Bugiem („wybory brzeskie”) skomplikowało sytuację. Świtalski przekonał Moraczewską i w rezultacie ZPOK głosował tak jak BBWR55. Jednak w następnych miesiącach konflikty narastały. Dochodziło do rywalizacji personalnych, padły oskarżenia o defraudację 4 tys. złotych z kasy Związku. Moraczewska inicjowała opozycję wobec projektów rządowych56.
W dniach 7–8. 12. 1936 r. odbył się III Walny Zjazd ZPOK57, na który przybyła także Aleksandra Piłsudska. Trzema minutami ciszy uczczono pamięć Marszałka. Podczas zjazdu wygłoszono m. in. następujące referaty: Najpilniejsze zadania ZPOK na przyszłość i Praca społeczna jako czynnik twórczy w życiu państwowym. Związek za istotne dla życia państwowego uznawał: równouprawnienie i zgodną koegzystencję58 wszystkich obywateli RP mimo odmiennych narodowości, wolność i tolerancję religijną, odpowiedzialność jednostki i zbiorową, koedukację59 młodzieży. W tym celu stawiał na odpowiednie, patriotyczne wychowywanie młodzieży i wpływanie w tymże duchu na kobiety. Za ważkie z punktu widzenia racji państwa uznano ideały prawości, odwagi cywilnej, pracy na rzecz Polski, szacunku dla pracy i dla władzy60.
Do zadań ZPOK należały zatem: dbałość o interesy pracowników, walka o równouprawnienie kobiet, pogłębianie kultury i oświaty w społeczeństwie, przygotowanie młodzieży do przyszłej pracy, propagowanie stowarzyszania i zrzeszania się obywateli, współpraca ze związkami zawodowymi, głównie nauczycieli. Państwo powinno spełniać rolę koordynującą, nie krępować twórczej inicjatywy obywateli – przekonywano61.
Kobiety posiadały zbyt małą wiedzę na temat prawa i podstaw ustroju. Poznanie, choćby częściowe, tej dziedziny wiedzy zaowocowałoby wzrostem świadomości i związałoby kobiety silniej ze sprawami państwa – przekonywano. Poznanie praw i obowiązków jest kluczowe, by móc podawać rzeczowe i spójne argumenty (np. podczas zabierania głosu w dyskusjach politycznych), a nie odwoływać się do uczuć, jak ma to miejsce w sytuacji nieuświadomienia obywatelskiego –. argumentowano. Niski stan wiedzy powoduje łatwe uleganie wpływom, sprzyja podatności na manipulację, uniemożliwia wytworzenie własnego zdania. Dlatego właśnie powstał ZPOK – Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet – tłumaczono. Edukacja obywatelską obejmowała wiedzę dotyczącą ustroju, sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej państwa, polityki, ekonomii, spraw społecznych, ustawodawstwa państwowego i samorządowego, obywatelstwa. Projekt pracy na rzecz państwa przewidywał kursy, pogadanki, odczyty, referaty, wydawnictwa62.
Przyczyną pojawienia się idei powszechnej służby obywatelskiej kobiet63 była konieczność zrozumienia istoty zagadnienia równych praw i obowiązków oraz walka z przesądami. Świadomość obywatelska jest szczególnie istotna w nowoczesnym społeczeństwie, gdyż kształtuje i tworzy państwo. Jak twierdziły aktywistki na łamach „Bluszcza” konieczne było dotarcie z ideą uspołecznienia kobiety do szerokich mas kobiet. Celem powołania powszechnej służby obywatelskiej kobiet było wychowanie kobiet silnych duchowo i fizycznie, z ideałami i umiejętnościami bezinteresownej pracy obywatelskiej i służby, tak aby pracowały twórczo i społecznie oraz walczyły z nędzą, ciemnotą i przestępczością oraz wprowadzały kulturę. Na szpaltach pisma znalazły się szczegółowe informacje dotyczące tej akcji. Wśród kwestii, będących w obszarze zainteresowania organizatorów, znalazły się m. in.: opieka społeczna, zdrowie publiczne, oświata i kultura, przysposobienie obronne. Program obejmował kobiety, które ukończyły 18 r.ż. i trwał 1,5 roku. Utrzymanie dziewcząt przejęło na siebie państwo. Zwolnione od udziału w projekcie mogły być jedynie jednostki niezdolne fizycznie. O odroczenie mogła ubiegać się osoba pracująca na utrzymanie rodziny lub nie posiadająca ukończonej szkoły średniej lub zawodowej. Czynione były starania o skrócenie czasu trwania projektu do roku szkolnego, aby uczestnictwo w nim nie kolidowało z możliwością podjęcia dalszej nauki na studiach wyższych. . Do trudności zaliczano wysokie wydatki związane z utrzymaniem dziewcząt i kobiet. Wymóg bezinteresownej pracy zaś kolidował z możliwością zarobkowania i utrudniał przez to możliwość uczestnictwa w projekcie kobietom bezrobotnym, które w tym czasie mogłyby znaleźć pracę zarobkową64.
Na łamach pisma znalazła się też informacja, że w organizacjach międzynarodowych, np. w Lidze Narodów, aktywnych było bardzo mało kobiet (zwłaszcza w komisjach zajmujących się kwestiami morskimi i rozbrojeniem). Delegacje do organizacji międzynarodowych rekrutowały się ze szczebla parlamentu, rządu i kierownictwa kluczowych instytucji publicznych. Tymczasem na tym poziomie kobiet było zdecydowanie za mało. Narodowa Organizacja Kobiet (NOK), zrzeszającą kobiety o poglądach prawicowych i konserwatywnych współpracowała z ND. Posiadała swoje oddziały na prowincji oraz komitety wyborcze, organizowała zjazdy kobiet, prowadziła akcje agitacyjne w prasie. Do Centrolewu również należały kobiety. Nie prowadziły jednak osobnej agitacji. Istniał także Komitet Wyborczy Organizacji Kobiecych, związany blisko z BBWR65, wystawiał własne kandydatki do parlamentu. Ich poglądy zgodne były z ideologią piłsudczyków, a więc kandydatki na przyszłe parlamentarzystki opowiadały się za mocnym, silnym państwem i rządem oraz podkreślały znaczenie bezpieczeństwa państwa na zewnątrz66. Działały stowarzyszenia kobiece (łącznie ponad 40 organizacji), np. Rodzina Policyjna, Rodzina Wojskowa, Związek Pań Domu (ten ostatni domagał się uznania pracy w domu za pracę zawodową). Wystawiane były przez te organizacje polityczne kandydatki do parlamentu. Jednak udział kobiet w samej tylko akcji propagandowo – agitacyjnej uznawano za niewystarczający67.
Zwycięstwo BBWR oznaczałoby zwiększenie liczby kobiet w parlamencie. Mimo braku wspólnej listy kobiecej, organizacje kobiece potrafiły ustalić wspólny program. Dochodziło do blokowania stronnictw w większe grupy. Pokazywało to dojrzałość polityczną kobiet polskich68. Dojrzałość ta przejawiała się i w inny sposób. Mimo, że nie istniała jedna lista kobieca ani jedna kobieca partia polityczna, kobiety brały aktywny udział w polityce. Dopisywały się do już istniejących na scenie politycznej stronnictw i ruchów. Doskonale zdawały sobie bowiem sprawę z tego, że realizacja ich postulatów jest możliwa przy współpracy władzy ustawodawczej i wykonawczej69.
„Bluszcz” szeroko informował swoje czytelniczki o przebiegu kampanii samorządowej. W 1927 r. odbyły się wybory samorządowe70, w większości gmin po raz pierwszy od 1918 r. Poprzednio, w roku 1919 jedynie w Królestwie Polskim miały one miejsce. Za rządów Jędrzeja Moraczewskiego71 wprowadzono ustawę – tymczasową ordynację samorządową, która przyznawała bierne i czynne prawo wyborcze również kobietom. Frekwencja wyborcza w roku 1927 wśród kobiet była niska, również niewielka liczba kobiet uzyskała mandaty. Publicystki pisma apelowały o uczestnictwo w wiecach wyborczych i popieranie tych list wyborczych, na których znajdowało się dużo kobiet, ewentualnie, z których startowali kandydaci popierający sprawę kobiecą72.
Celem kobiet – jak czytamy w artykułach odnoszących się do tej kwestii – miało być uspołecznienie samorządu, gdyż – jak przekonywano – kobiety są wrażliwe na krzywdę ludzką, więc też lepiej zrozumieją położenie pracownika i dziecka. Samorządy zajmują się głównie sprawami gospodarczo – administracyjnymi, a kobiety posiadają wysokie kwalifikacje właśnie w tych dziedzinach. Ich uzdolnienia i cechy, takie jak: praktyczność, zapobiegliwość, sumienność, umiejętność dostosowania środków do potrzeb, współczucie okazują się wręcz nieodzowne w pracy samorządowca – przekonywano. Postulaty wysuwane przez kobiety były następujące:
-
uczciwość i przejrzystość w administracji;
-
walka z korupcją i łapownictwem;
-
wychowanie i kształcenie dziewcząt;
-
budowa szkół;
-
rozwój zawodowy kobiet;
-
promowanie i rozwój instytucji kulturalnych;
-
dbałość o estetykę miast i wsi;
-
walka z alkoholizmem, prostytucją i handlem żywym towarem;
-
nowoczesne opieka zdrowotna;
-
opieka nad sierotami;
-
pomoc matkom (zwłaszcza samotnym);
-
budowa żłobków, ochronek, domów matki i dziecka;
-
zakładanie ośrodków dla niepełnosprawnych i posuniętych w latach;
-
troska nad zaniedbaną młodzieżą i stanem wychowanków domów poprawczych;
-
walka z drożyzną;
-
rozwój budownictwa mieszkaniowego73.
Niestety kobiety nie pełniły w miastach funkcji prezydenta czy wiceprezydenta74.
Do redakcji czasopisma przychodziły listy w sprawie pracy kobiet w radach miejskich. W związku z powyższym posłanka Ludwika Wolska napisała specjalny artykuł. W 1934 r. przeprowadzono po raz kolejny w II Rzeczypospolitej wybory samorządowe. Uświadomienie kobiet wpłynęło na większą aktywność w tych wyborach organizacji kobiecych. Dzięki temu, że wcześniej prowadziły przedszkola, świetlice, kolonie i półkolonie, kuchnie dla bezrobotnych, różnego typu kursy, np. dokształcające oraz zajmowały się dożywianiem dzieci i młodzieży, zdobywały popularność i zaufanie społeczne, co zaprocentowało liczbą oddanych na nie głosów75. W artykule podano kilka rad skierowanych do kobiet, które pierwszy raz zostały wybrane na radne. Za kluczowe uznano zapoznanie się z sytuacją gospodarczo – finansową miasta oraz uczestnictwo w pracach nad budżetem. Przydatną określano lekturę artykułów i publikacji dotyczących problematyki, którą w swojej pracy radne się zajmują. Autorka radziła też poznać dorobek poprzedników oraz stan obecny (np. jaka pula środków budżetowych jest przeznaczana na daną dziedzinę), tendencję i przyczyny takiej polityki. Poznanie sytuacji finansowej pozwoli na znalezienie argumentów do dyskusji oraz źródeł finansowania reform i nowych inwestycji albo przesunięć w obecnym budżecie – tłumaczyła76.
Zofia Moraczewska77, od marca 1928 r. przewodnicząca Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, została powołana na stanowisko ministra pracy i opieki społecznej. Wydarzeniu temu poświęcono wiele miejsca na łamach „Bluszcza”. Zaproszenie zostało wystosowane przez Marszałka Senatu, prof. Szymańskiego. Moraczewska wcześniej zajmowała się oświatą w środowisku robotniczym. Organizowała koła samokształceniowe, wykłady, kursy, odczyty, teatry amatorskie (np. we Lwowie, Samborze, Stryju). W czasie I wojny światowej była przewodniczącą Naczelnego Zarządu Ligi Kobiet Polskich Galicji i Śląska Cieszyńskiego, a po połączeniu z Królestwem Polskim została główną przewodniczącą Zjednoczonych Lig. Moraczewska reprezentowała poglądy socjalistyczne. W styczniu 1919 r. kandydowała z listy PPS w okręgu krakowskim i zdobyła mandat na Sejm Ustawodawczy. W 1922 r. jej aktywność uległa przejściowemu ograniczeniu w związku z konfliktami z kierownictwem partii. Zajęła się wówczas domem. Obowiązki domowe nie wystarczały jej. Przewrót majowy stał się okazją do powrotu na scenę polityczną. W marcu 1927 r. na zjeździe Ligi Kobiet Polskich we Lwowie została wybrana na przewodniczącą. Pod koniec tego roku odeszła z PPS. Zaangażowała się w kampanię przedwyborczą obozu sanacyjnego, włączając się w prace Demokratycznego Komitetu Wyborczego Organizacji Kobiet, na którego czele stanęła w grudniu 1927 r.78. Z relacji pisma wynika, iż chciała ona bezstronnej polityki, zwłaszcza w takim ministerstwie jak ministerstwo pracy i opieki społecznej. Ostatecznie gabinet ten nie doszedł do skutku79. W piśmie tym przedstawione zostały główne cele i założenia, które Moraczewska chciała realizować jako minister. Wymieńmy je:
-
sanacja Kas Chorych;
-
ubezpieczenia pracowników umysłowych i fizycznych;
-
ubezpieczenia na starość;
-
scalenie ubezpieczeń;
-
opieka nad dzieckiem (od poczęcia do wejścia w życie jako samodzielna jednostka);
-
ochrona kobiet ciężarnych;
-
domy samotnej matki i dziecka;
-
żłobki, dziecińce, ochrony, przedszkola;
-
świetlice, poradnie dla młodzieży, także w kwestii wykształcenia i wyboru zawodu80.
Jak donosił „Bluszcz”, z inicjatywy Prezesa Rady Ministrów Główny Urząd Statystyczny (GUS) dokonał spisu funkcjonariuszy służby cywilnej na dzień 1 stycznia 1923 r. W badaniu wzięto pod uwagę: liczbę kobiet i mężczyzn będących funkcjonariuszami państwowymi, ich stopnie, wysługę lat, wiek i wykształcenie w zależności od stanowiska pracy81.
Z obszernej relacji „Bluszcza” wynika, że funkcjonariuszy publicznych można zaklasyfikować do trzech kategorii. Do pierwszej zaliczyć można osoby posiadające wykształcenie wyższe, pełniące obowiązki referenta, do drugiej – osoby z wykształceniem średnim, na stanowiskach podreferenta i w działach rachunkowości, do trzeciej – osoby, które ukończyły szkołę powszechną lub 3 klasy szkoły średniej i pracujące jako pomoc w kancelarii. Kobiety pracowały w zdecydowanej większości w kategorii trzeciej, mężczyźni zaś występowali we wszystkich. Na potwierdzenie tych faktów wystarczy przytoczyć następujące dane: w kategoriach I i II zatrudnionych było 18 tys. mężczyzn i 630 kobiet, a w kategorii III liczby te wynosiły odpowiednio 18 tys. i 10 tys. Kobiety charakteryzowało zazwyczaj wyższe wykształcenie i jednocześnie niższy wiek oraz mniejsza wysługa lat w porównaniu z mężczyznami. W większości obejmowały stanowiska w działach zajmujących się emigrantami, gdzie posiadały średnie i wyższe stopnie służbowe, co wiązało się z relatywnie wyższą liczbą wysłużonych lat. Młodzi pracownicy, mający mniejszą wysługę lat, również posiadali niskie stopnie służbowe. Mężczyźni zaś, pracując przez wiele lat na jednym stanowisku, mieli większe możliwości awansu. Zatrudniano najwięcej panien i rozwódek. Wśród mężczyzn stan cywilny nie odgrywał szczególnej roli przy zatrudnianiu. Stosunkowo dużo pracowało żonatych82.
W związku z powyższą sytuacją kobiety wystosowały list otwarty do parlamentarzystów, będący głosem w dyskusji nad ustawą o służbie w samorządzie terytorialnym. Przedmiotem dyskusji był zakaz kumulacji posad w samorządzie przez męża i żonę (art. 87.). Komisja sejmowa uznała, że zmiana musi nastąpić we wszystkich resortach administracji publicznej83.
Wśród pracowników umysłowych kobiety stanowiły 30%, a wśród służby domowej – 100%.84 Wystarczy spojrzeć na tabelę (patrz: Tab. 1.), by przekonać się, iż także w zawodach uważanych za umysłowe istniało zjawisko dyskryminacji ze względu na płeć.
Tab. 1. Zróżnicowanie płac pracowników umysłowych w Polsce (1930–1933)
w zależności od wykształcenia i płci
-
Płace pracowników umysłowych wg płci
poziom wykształcenia
1930
1933
mężczyźni
kobiety
mężczyźni
kobiety
zł
wskaźnik
zł
wskaźnik
zł
wskaźnik
zł
wskaźnik
niższy
319
100
237
100
273
100
203
100
średni
395
124
251
106
331
121
209
103
wyższy
686
215
371
156
580
212
284
140
Źródło: T. Bartnicki, T. Czajkowski, Struktura zatrudnienia i zarobki pracowników umysłowych, Warszawa 1936, s. 129.
Stosunkowo duża liczba kobiet była i jest zatrudniona w przemyśle, głównie z tego powodu, iż właśnie kobiety (obok dzieci i młodzieży) stanowiły tanią siłę roboczą85. Inaczej postrzegano bezrobotną kobietą aniżeli bezrobotnego mężczyznę. Bezrobotny mężczyzna (w przeciwieństwie do kobiety) stawał się bezwartościowym żołnierzem, przez co stawał się obciążeniem, balastem, a nawet zagrożeniem dla państwa – podkreślali publicyści „Bluszcza”86.
Zdecydowanie mniej miejsca na łamach „Bluszcza” poświęcano kwestii udziału kobiet w życiu politycznym w innych państwach. Artykuły tej treści publikowano w Kronice działalności kobiecej. Poruszano w niej głównie tematykę obejmowania ważnych stanowisk politycznych przez kobiety (posłanki w Izbie Gmin w Wielkiej Brytanii, stanowisko burmistrza w Belgii, posłanki w USA, ministrowie w Kanadzie), wystąpień kobiet na rzecz pokoju i rozbrojenia (np. akcje kobiet w USA, Wielkiej Brytanii, Japonii) oraz kwestii dotyczącej udziału kobiet w pracach Ligi Narodów i podczas konferencji waszyngtońskiej. Agitowano o tworzenie organizacji dbających o interesy kobiet, zwłaszcza organizacji politycznych, i informowanie o wynikach ich działalności (np. organizacje kanadyjskie)87.
Lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości były czasem „wielkiej historii”, tzn. momentem dziejowym, w którym tworzyły się podwaliny nowego świata. Bolszewicy stali się zagrożeniem nie tylko w sposób bezpośredni dla Polski, lecz stanowili także niebezpieczeństwo dla Europy. Na swoich bagnetach nieśli kres chrześcijaństwu i kulturze zachodnich, łacińskich cywilizacji. I w tak ważnej chwili Polska znów musiała obronić Europę, być odwiecznym „antemurale christianitatis”88, rozumianym szerzej jako przedmurze kultury łacińskiej89. Głoszone od stuleci hasło „Polonia semper fidelis” – dotyczy nie tylko kwestii wierności Rzymowi, ale i wierności europejskiemu dziedzictwu wieków. W czasach zawieruchy moralnej szczególną troską należało otoczyć rodzinę, dzieci i młodzież90. W polskiej tradycji dom zawsze był bastionem polskości i ostoją najlepszych i najszlachetniejszych wartości chrześcijańskich, moralnych i rodzinnych91.
Można zaryzykować tezę, iż do rzadkości należały numery „Bluszcza”, w których nie wspominano zasług kobiet polskich dla odzyskania niepodległości. Przypominając społeczną działalność kobiet w czasach zaborów, w służbie Narodu, redakcja starała się uświadomić czytelniczkom, iż od nich również wymaga się podobnego zaangażowania, w zmienionych warunkach (w granicach suwerennego państwa). W tym też celu obszernie informowano je o przebiegu kampanii parlamentarnych, samorządowych oraz bieżących wydarzeniach politycznych. Za istotną publicyści „Bluszcza” uznali agitację na rzecz udziału kobiet w przedsięwzięciach mieszczących się w ramach „edukacji obywatelskiej”. To wszystko miało rozbudzić w kobietach zainteresowanie polityką oraz zachęcić je do aktywnego udziału w życiu publicznym Państwa Polskiego jako jego pełnoprawne obywatelki.
1 17 marca 1921 r. uchwalona została Konstytucja marcowa.
2 W marcu 1921 podpisano traktat ryski, kończący wojnę polsko – bolszewicką i ustalający m. in. przebieg wspólnej granicy na linii rzek Dzisna, Słucz i Zbrucz., wtedy też upadła federacyjna koncepcja Piłsudskiego (tzw. Międzymorze).
3 Szerzej na temat pisma zob.: J. Chwastyk – Kowalczyk, Bluszcz w latach 1918–1939. Tematyka społeczna oraz problemy kultury i literatury, Kielce 2003.
4 W. Lipiński, Kobieta a wybory, „Bluszcz” 1922, nr 44, s. 348-349.
5Dr. I. P., Kobieta polska na przełomie dziejów, „Bluszcz” 1921, nr 2, s. 2.
6 N. Jastrzębska, Co przyniosły kobietom ostatnie wybory, „Bluszcz” 1928, nr 13, s. 1-2.
7 N. Jastrzębska, Co przyniosły kobietom ostatnie wybory, „Bluszcz” 1928, nr 13, s. 1-2.
8 Désintéressement [wym. dezęteresmã] – z fr. brak zainteresowania, obojętność; polit. oświadczenie jakiegoś państwa, że pozwala innemu państwu na rozciągnięcie swych wpływów na pewien obszar lub kraj.
9 H. Naglerowa, Kobiety wobec wyborów do sejmu, „Bluszcz” 1928, nr 2, s. 3-4.
10 Szerzej na temat aktywności kobiet w związkach zawodowych zob.: M. B-ł., Kobiety w związkach zawodowych, „Bluszcz” 1927, nr 6, s. 6-7.
11A. Paradowska – Szelągowska, Organizujmy się, „Bluszcz” 1935, nr 38 i 39, s. 1050-1051.
12 J. Krawczyńska, Z czem przychodzi kobieta, „Bluszcz” 1930, nr 1, s. 1-3.
13 J. Krawczyńska, Z czem przychodzi kobieta, „Bluszcz” 1930, nr 1, s. 1-3.
14 Indyferentyzm – z fr. obojętność jako postawa wobec istotnych zagadnień społecznych, moralnych, politycznych, także brak zainteresowania czymś, obojętność w stosunku do czegoś.
15L. Wolska, Indyferentyzm polityczny kobiet jego przyczyny i skutki dla feminizmu, „Bluszcz” 1935, nr 29, s. 857-859.
16 Afekt – z łac. psych. stan uczuciowy o dużej intensywności, zwykle krótkotrwałej, któremu towarzyszą wyraźne symptomy fizjologiczne oraz osłabienie kontroli rozumu nad zachowaniem, silne podniecenie, wzburzenie; przestarz. dziś żart. miłość, sympatia.
17J. Siem, Kobieta w życiu politycznem, „Bluszcz” 1922, nr 10, s. 76-77.
18J. Siem, Kobieta w życiu politycznem, „Bluszcz” 1922, nr 10, s. 76-77.
19J. Siem, Kobieta w życiu politycznem, „Bluszcz” 1922, nr 10, s. 76-77.
20J. Siem, Kobieta w życiu politycznem, „Bluszcz” 1922, nr 10, s. 76-77.
21 Niem. die Parade – popis, parada, defilada, obchód uroczysty, der Bauer – chłop, wieśniak, człowiek nieokrzesany, gbur.
22 Niem. der Schuster – szewc.
23J. Siem, Kobieta w życiu politycznem, „Bluszcz” 1922, nr 10, s. 76-77.
24 Proweniencja – z łac. książk. pochodzenie.
25W. Bitner, Nowe prawa – nowe obowiązki kobiety, „Bluszcz” 1921, nr 6, s. 2-3.
26 J. Jezierska, Stanowisko obywatelki w wolnej Polsce, „Bluszcz” 1928, nr 46, s. 7-9.
27 Prohibicja – z łac. zakaz prowadzenia działalności społecznej niepożądanej lub szkodliwej, zwłaszcza zakaz produkcji i sprzedaży alkoholu na danym terytorium.
28 Posag – kapitał, majątek, wyprawa panny młodej wnoszona do wspólnoty małżeńskiej przy zawieraniu małżeństwa; daw. dziś gwar. wiano.
29 Intercyza – z łac. przestarz. umowa przedślubna ustalająca sprawy majątkowe przyszłych małżonków.
30 Separacja – z łac. praw. uchylenie wspólnoty małżeńskiej bez prawa wstępowania przez któregokolwiek z małżonków w nowy związek małżeński (stosowane w prawie kanonicznym i w prawodawstwie niektórych państw).
31 J. Jezierska, Stanowisko obywatelki w wolnej Polsce, „Bluszcz” 1928, nr 46, s. 7-9.
32 Politykierstwo – pogard. ogół cech politykiera, niepoważne politykowanie.
33 Warcholstwo – warcholskie postępowanie, zachowanie się, awanturnictwo, wichrzycielstwo, czyn warcholski.
34 Konfederacja – z łac. związek, stowarzyszenie, zjednoczenie obywateli lub organizacji; polit. związek państw powołany w celu realizacji określonych zamierzeń (zwykle forma przejściowa przy tworzeniu federacji); hist. w dawnej Polsce związek szlachty, duchowieństwa lub miast, zawierany dla osiągnięcia doraźnych celów.
35 Rokosz – z węg. hist. w dawnej Polsce pierwotnie zjazd całej szlachty, wiec, później zbrojne wystąpienie szlachty przeciw królowi pod hasłem obrony zagrożonych swobód, wolności; bunt, powstanie.
36Liberum veto [wym. weto] – hist. w Polsce XVII – XVIII w. zasada umożliwiająca na skutek protestu jednego posła zerwanie sejmu i uchylenie zapadłych już uchwał.
37 J. Strzelecka, Kobieta i polityka, „Bluszcz” 1930, nr 10, s. 1-3 (257).
38 J. Strzelecka, Kobieta i polityka, „Bluszcz” 1930, nr 10, s. 1-3 (257).
39 Negatywizm – z łac. postawa, poglądy polegające na negowaniu dotychczasowych osiągnięć w różnych dziedzinach wiedzy, sztuki, także nieuznawanie ogólnie przyjętych zasad.
40 J. Strzelecka, Kobieta i polityka, „Bluszcz” 1930, nr 10, s. 1-3 (257).
41Prawa polityczne kobiet, „Bluszcz” 1923, nr 12, s. 90.
42 Szerzej na temat Klubu Politycznego Kobiet Postępowych zob.: Z życia stowarzyszeń kobiecych. Odczyt dr Garlickiej w Klubie Politycznym Kobiet Postępowych, „Bluszcz” 1924, nr 21, s. 328.
43Paulina Kuczalska – Reinschmidt, „Bluszcz” 1921, nr 2, s. 798 [Pionierka ruchu kobiecego w Polsce].
44 Utworzony został w związku z walką Ślązaków o przyłączenie Śląska do II Rzeczypospolitej – trzema powstaniami śląskimi, toczonymi w latach 1919-1921. Walka ta ostatecznie zakończyła się sukcesem – mimo przegranego przez Polskę plebiscytu, ze względu na opór Ślązaków, na mocy ustaleń międzynarodowych do Polski przyłączono 29% obszaru plebiscytowego zamieszkiwanego przez 46% ludności.
45Z ruchu kobiecego, „Bluszcz” 1922, nr 31, s. 250.
46Z ruchu kobiecego, „Bluszcz” 1922, nr 31, s. 250.
47 J. Strzelecka, Jak rozumiemy feminizm, „Praca Obywatelska” 1929, nr 2 (luty).
48 Z. Moraczewska, Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet, Warszawa 1932, s. 10.
49 J. Bełcikowski, Polskie Kobiece Stowarzyszenia i Związki Współpracy Międzynarodowej, Warszawa 1929, s. 67.
50 Na temat sporów politycznych między BBWR a ZPOK zob.: Z. Moraczewska, Do członkiń Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, Warszawa 1934.
51 Szerzej zob.: Z. Moraczewska, Do członkiń Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, Warszawa 1934.
52 Por.: Tamże.
53 J. Wisłocki, Konkordat polski z 1925 r. Zagadnienia polityczno – prawne, Poznań 1977, s. 112.
54 S. Ajzner, Związek Związków Zawodowych 1931-1939, Warszawa 1979, s. 134 i in.
55 K. Świtalski, Diariusz 1919-1935, oprac. A. Garlicki, R. Świętek, Warszawa 1992, s. 539, 554.
56 Na temat sporów politycznych między BBWR a ZPOK zob.: Z. Moraczewska, Do członkiń Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, Warszawa 1934.
57 Na temat zjazdów innych stowarzyszeń kobiecych zob.: N. Jastrzębska, Pierwszy walny zjazd „Rodziny Policyjnej”, „Bluszcz” 1931, nr 19, s. 12-13; Walny Zjazd Delegatek Organizacji Przysposobienia Wojskowego, „Bluszcz” 1937, nr 20, s. 18.
58 Koegzystencja – książk. współistnienie, zwłaszcza pokojowe współistnienie państw o odmiennych ustrojach społeczno – politycznych.
59 Koedukacja – wspólne nauczanie i wychowywanie dziewcząt i chłopców.
60Walny Zjazd Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, „Bluszcz” 1936, nr 51-52, s. 16-17.
61Walny Zjazd Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet, „Bluszcz” 1936, nr 51-52, s. 16-17.
62 H. Naglerowa, Uświadomienie obywatelskie kobiet, „Bluszcz” 1928, nr 32, s. 1-2.
63 Szerzej na temat idei zaangażowania obywatelskiego kobiet zob.: H. Naglerowa, Powszechna służba obywatelska kobiet, „Bluszcz” 1930, nr 41, s. 1-2 [Równouprawnienie kobiet].
64 H. Naglerowa, Powszechna służba obywatelska kobiet, „Bluszcz” 1930, nr 41, s. 1-2.
65 H. Naglerowa, Powszechna służba obywatelska kobiet, „Bluszcz” 1930, nr 41, s. 1-2.
66 H. Naglerowa, Polityczne i społeczne postulaty kobiet, „Bluszcz” 1930, nr 45, s. 3-4.
67 H. Naglerowa, Powszechna służba obywatelska kobiet, „Bluszcz” 1930, nr 41, s. 1-2.
68 H. Naglerowa, Polityczne i społeczne postulaty kobiet, „Bluszcz” 1930, nr 45, s. 3-4.
69 N. Jastrzębska, Kobiety w akcji wyborczej, „Bluszcz” 1930, nr 43, s. 1-2.
70 Szerzej na temat samorządu zob.: J. Zieleńczykówna, Prawo w życiu kobiety: nowa ustawa samorządowa, „Bluszcz” 1934, nr 6, s. 187.
71 Pełnił urząd premiera w latach 1918–1919. Zastąpił go Ignacy Jan Paderewski.
72S. S., Zadania kobiet w samorządach, „Bluszcz” 1927, nr 20, 1-2 (238).
73S. S., Zadania kobiet w samorządach, „Bluszcz” 1927, nr 20, 1-2 (238).
74 G. Łuszkiewicz, Kobiety w samorządzie miejskim, [w:] Kobieta i świat polityki…, s. 126.
75 L. Wolska, Radne Miejskie, „Bluszcz” 1935, nr 13, s. 378.
76 L. Wolska, Radne Miejskie, „Bluszcz” 1935, nr 13, s. 378.
77 Na temat poglądów politycznych i działalności Moraczewskiej por.: Z. Moraczewska, Mój testament pisany do ogółu kobiet polskich w roku 1945, Wrocław 1946; Taż, Przemówienie (…) wygłoszone na zebraniu kobiet w Warszawie dnia 13 stycznia 1928, Warszawa 1928; Taż,Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet, Warszawa 1932.
78 K. Świtalski, Diariusz…, s. 279.
79 N. Jastrzębska, Powołanie pierwszej kobiety na stanowisko ministra, „Bluszcz” 1930, nr 17, s. 3.
80 N. Jastrzębska, Powołanie pierwszej kobiety na stanowisko ministra, „Bluszcz” 1930, nr 17, s. 3.
81 Szerzej na temat redukcji mężatek zob.: H. Z., Jeszcze jedna strona redukcji mężatek, „Bluszcz” 1932, nr 29, s. 11-12 [Praca zawodowa kobiet]; Przeciw redukcji kobiet w urzędach publicznych, „Bluszcz” 1924, nr 29, s. 478.
82 Z. Guzowska, Udział kobiet w służbie państwowej, „Bluszcz” 1926, nr 5, s. 131-132.
83List otwarty do panów posłów i panów senatorów, „Bluszcz” 1936, nr 51-52, s. 18-19.
84 A. Żarnowska, Kierunki aktywności zawodowej kobiet w Polsce XX wieku (do 1939 r.), [w:] Kobieta i edukacja na ziemiach polskich w XIX i XX wieku, t. 2, cz. 2, Warszawa 1992, s.165.
85 Szerzej na temat pracy kobiet w przemyśle zob.: J. Kapuścińska, Niewolnictwo kobiety w przemyśle, „Bluszcz” 1935, nr 47, s. 14 (2210).
86 K. Muszałówna, Czy istnieje sprawa kobieca, „Bluszcz” 1936, nr 5, s. 3-4 (9-100).
87Kronika działalności kobiecej, „Bluszcz”, 1921, nr 6, s. 8 [Petycja kobiet amerykańskich, Udział kobiet w konferencji waszyngtońskiej, Kobiety i Liga Narodów], nr 7, s. 8 [Druga kobieta w Izbie Gmin], nr 10, s. 6-7 [Pierwsza kobieta burmistrzem w Belgii, Szczerość posłanki amerykańskiej, Kobiety w komisji Ligi Narodów, Japońskie kobiety za rozbrojeniem], nr 11, s. 8-9 [Kobiety kanadyjskie w polityce, Propaganda kobiet angielskich na rzecz rozbrojenia, Pierwsza mowa nowej posłanki angielskiej].
88 Z łac. przedmurze chrześcijaństwa.
89 J. Walewski, Wielkość Rzeczypospolitej i polskiej kobiety, „Bluszcz” 1936, nr 45, s. 3-4.
90 Podczas wizyty w Polsce francuski gen. Coselschi, składając hołd Marszałkowi Piłsudskiemu powiedział: „Nie może być wielkości tam, gdzie nie zostają zachowane nietknięte i święte więzy rodzinne”. Por.: J. Walewski, Wielkość Rzeczypospolitej i polskiej kobiety, „Bluszcz” 1936, nr 45, s. 3-4.
91 J. Walewski, Wielkość Rzeczypospolitej i polskiej kobiety, „Bluszcz” 1936, nr 45, s. 3-4.