Abstrakt:
Artykuł dotyczy „nowego” (zaangażowanego) ojcostwa” jako współcześnie propagowanej wersji modelu roli ojca. Wprowadzeniem jest przedstawienie konstruktu ojca stanowiącego ewoluującą rolę społeczną – zróżnicowaną kulturowo i zmienną historycznie. Następnie wyjaśnione zostaje zjawisko nowego ojcostwa – jego geneza i specyfika. Nacisk położony jest na wizerunki nowego ojca w mediach – znajduje się tu przegląd treści czasopism kierowanych do rodziców. Podsumowaniem jest wskazanie rozbieżności pomiędzy wzorem a społecznymi zachowaniami.
Abstract:
In this article ‘a new’ (engaged) fatherhood is discussed as a presently promoted version of a father role model. The article begins with a presentation of a father construct as a evolving social role that is culturally differentiated and historically changing. Then ‘a new fatherhood’ phenomenon is explained in terms of its genesis and specifics. This description is focusing on images of a new father in the media based on a review of magazines for parents’ contents. In a summary a discrepancy between a pattern and social practices is revealed.
1. Wprowadzenie
Ojcostwo jest stosunkowo nowym tematem eksplorowanym w obszarze nauk społecznych. Zainteresowanie tą problematyką wiąże się z przemianami społeczno – kulturowymi społeczeństw nowoczesnych, wywierającymi wpływ na każdy właściwie element funkcjonowania współczesnego człowieka. Kluczowym procesem wydaje się tu być szeroko pojęta indywidualizacja, powodująca uwolnienie się jednostek od tradycyjnych więzi, wzorców i form społecznych. Emancypacja ta widoczna jest m.in. w społecznym definiowaniu oraz realizowaniu ról związanych z płcią. Tradycyjny podział genderowy jednoznacznie dychotomizujący kobiecość i męskość stopniowo ulega osłabieniu. Przynależność kobiet do sfery domowej a mężczyzn do sfery publicznej, pod wpływem m.in. ruchów feministycznych, przestaje obowiązywać. W związku z tym na aktualności tracą też kulturowe definicje uznające czułość, opiekuńczość, wrażliwość, empatyczność i emocjonalność za domenę kobiecą, zaś siłę, zdecydowanie, szorstkość, dystans czy autonomię za domenę męską. Tym samym coraz częściej – nie tylko na gruncie wiedzy naukowej, ale i potocznej – kwestionowane jest przekonanie, że to kobieta jest predestynowana do spełniania wymogów roli macierzyńskiej, zaś męskość absolutnie nie współgra ani z chęciami ani z możliwościami pełnowymiarowej opieki nad dzieckiem. Na bazie tych przeobrażeń pojawia się wzorzec nowego ojcostwa, który zasadniczo polega na zamazaniu deterministycznych podziałów genderowych. Nowy ojciec bowiem prezentuje cechy, które w klasycznej binarnej opozycji męskość – kobiecość przypisane były płci żeńskiej. Niektórzy socjologowie przemiany owe sytuują w kontekście rewizji kulturowych relacji płci. Przywołać tu można koncepcję Roberta Connella (1987), który tworząc model kulturowej hierarchii płci, na czele z tzw. męskością hegemoniczną, zauważa jego dynamikę i potencjał do zmian. Zmiany te postrzegać można jako tendencje kryzysowe przybierające trzy formy. Kryzys instytucjonalizacji osłabia prawomocność męskiej dominacji nad kobietami w rodzinie i państwie. Kryzys seksualności osłabia hegemonię heteroseksualności, zaś kryzys układu interesów kreuje nowe podstawy interesu społecznego owocujące m.in. postawami „antyseksistowskimi” wśród mężczyzn. Model Connella sytuuje pojawienie się roli nowego ojca w kontekście kryzysu męskości hegemonicznej, czyli kryzysu patriarchatu. Perspektywa ta sugeruje pogorszenie się sytuacji mężczyzn, odebranie im dotychczasowych przywilejów – mężczyźni niejako zmuszeni są do zaangażowania się w rodzicielstwo. Po pierwsze wymagają od nich tego kobiety, coraz intensywniej funkcjonujące w sferze pozadomowej, po drugie zmiany na rynkach pracy podważają możliwość kontynuacji męskiej roli jako żywiciela rodziny, zajmującego się jedynie dostarczaniem dóbr. Ideologia „nowego ojcostwa” stawia jednak zaangażowanie mężczyzn w rodzicielstwo w nieco innym świetle – tu mężczyźni nie tracą a zyskują. Na równi z kobietami korzystają ze współczesnych możliwości emancypacji od sztywnych wymogów ról płciowych. Porzucenie opresyjnego gorsetu tradycyjnej męskości staje się dla nich szansą na rozwój i samorealizację.
2. Ojciec jako zróżnicowana kulturowo i historycznie rola społeczna
Dominujące dziś w nauce założenia na temat rodzicielstwa mężczyzn kładą nacisk na to, iż: „…ojcostwo powinno być rozumiane jako rola społeczna i społeczno – historyczna instytucja, składająca się z norm, których realizacji oczekuje się od mężczyzn stających się ojcami” (LaRossa, 1997,10). Badania kulturowe na temat ojcostwa dostarczają wielu ilustracji tego jak w różnych społecznościach wzory roli ojca odmiennie kształtowane były przez społeczne i ekonomiczne siły. Klasycznym przykładem są tu opisy tradycyjnych plemion nowogwinejskich autorstwa Margaret Mead. U Arapeszów ojcostwo wiązało się zarówno z bliskością emocjonalną jak i opiekuńczymi obowiązkami: „Zarówno mężczyźni jak i kobiety przyjmują na siebie drobiazgową, codzienną opiekę nad małymi dziećmi, z całą jej monotonią, i zachowują taką samą cierpliwość wobec wybuchów żałosnego łkania, których nie sposób właściwie interpretować”(Mead, 1986, 60). Z kolei u Mundugumorów relacje między ojcami a dziećmi charakteryzowały się dystansem, oschłością oraz brakiem troski i zainteresowania. Badacze zajmujący się międzykulturowymi porównaniami wnioskują, iż w niektórych społecznościach światy społeczne matek i ojców są niemal całkowicie rozdzielone, w innych zaś są do siebie zbliżone – kobiety np. biorą udział w polowaniach, mężczyźni uczestniczą w opiece nad dziećmi. Wyróżnić tu można dwa podstawowe wzorce ojcowskiego zaangażowania rodzinnego: intymny i zdystansowany. Wzorzec intymny przejawia się w takich zachowaniach jak wspólne spanie i jedzenie mężczyzny, kobiety i dzieci, uczestniczenie mężczyzny w porodach oraz wychowywaniu potomstwa. Realizacja wzorca zdystansowanego to sytuacja kiedy mężczyźni nie biorą udziału w życiu rodziny, spędzają czas wolny w towarzystwie innych mężczyzn, rzadko zajmują się dziećmi. Ciekawe jest to, iż społeczeństwa, w których dominuje pierwszy wzorzec częściej cechują się pokojowym nastawieniem, mniej patriarchalną religią, większą równością genderową i większym zaangażowaniem kobiet w kwestie decyzyjne. Natomiast dominacja drugiego wzoru częściej związana jest z wykluczaniem kobiet ze sfer podejmowania decyzji oraz z systemami religijnymi opartymi na wizerunku patriarchalnego boga mężczyzny. Zatem ojcostwo zaangażowane związane jest z genderowym egalitaryzmem (Coltrane, 2004).
Historyczne analizy specyfiki roli ojca w zachodnim kręgu kulturowym tradycyjnie sytuują ją w perspektywie władzy związanej z męskością. Charakterystyczną cechą starożytnych rodzin europejskich była ich struktura patriarchalna. Dominująca pozycja ojca polegała na władzy sprawowanej wobec wszystkich członków rodziny. Mężczyzna podejmował wszelkie decyzje, zarządzał majątkiem, kontrolował zarówno żonę jak i potomstwo. Oczekiwał nie tylko podporządkowania się ale i różnorodnej „obsługi”. Wobec dzieci postrzegany był jako: „…przede wszystkim wychowawca moralny, w którego gestii leżało podejmowanie decyzji co do przyszłości dzieci” (Krajewska, 2008, 75). Najbardziej znanego przeglądu źródeł historycznych na temat postaci ojca – jego pozycji i roli – dokonali Jean Delumeau i Daniel Roche (1995). Zwracali oni uwagę na istotność czynnika religijnego, który we wszystkich epokach przenikał rozumienie analizowanego zjawiska. Ojciec posiadał bowiem znaczącą pozycję religijną – misję ojcowską traktowaną jako posłannictwo duchowe. Interpretacje te odwołują się do Boga, „…od którego pochodzi wszelkie ziemskie ojcostwo (…). Wszyscy nasi ojcowie bowiem – zapewnia katechizm Soboru Trydenckiego – są dla nas personifikacją nieśmiertelnego Boga; widzimy w nich obraz naszego początku. To oni dali nam życie” (Ibidem, 131). Autorzy złotym wiekiem ojcowskiej monarchii nazywają XVII stulecie, w którym to ojciec – „…absolutnie niekwestionowany, płodzi, żywi, wychowuje i kształci dzieci, to on przekazuje dziedzictwo”(Ibidem, 11). Dziewiętnastowieczne procesy industrializacji wpłynęły na zmianę pozycji i funkcjonowania ojca w rodzinie. Rozpoczęła się wówczas epoka „ojca nieobecnego”, który jakkolwiek nadal symbolicznie sprawował rolę głowy rodziny, to spędzając większość czasu w pracy poza domem tracił możliwość bezpośrednich relacji i kontroli. Rezultatem rewolucji przemysłowej była rola ojca jako przede wszystkim żywiciela rodziny aniżeli opiekuna czy decydenta. Rodziny przystosowywały się do tej sytuacji – ojcowie nie angażowali się w codzienne życie domowe, ich podstawowym obszarem aktywności była praca zawodowa. Nieobecność ojców wsparły obie wojny światowe, w czasie których matki zmuszone były do przejęcia tradycyjnych funkcji ojcowskich.
Począwszy od XIX wieku rola ojca zaczęła coraz częściej znajdować się w obszarze zainteresowań psychologii a następnie socjologii. Dominowały tu poglądy, które z jednej strony kładły nacisk na istotne znaczenie ojca w procesie wychowywania dziecka, z drugiej zaś uzasadniały specyfikę i odmienność ojcowskiej roli. Według teorii Zygmunta Freuda ojciec jest główną osobą odpowiedzialną za kształtowanie postaw moralnych u dziecka. Reprezentuje on przede wszystkim prawo i władzę, podczas gdy matka – miłość i czułość (Badinter, 1998). Podobne ujęcie zróżnicowania ról rodzicielskich występuje u Talcotta Parsonsa. Twierdził on, iż najlepszą strategią funkcjonowania rodziny nuklearnej jest specjalizacja ról – matka zajmuje się domem i dziećmi, pełniąc rolę emocjonalną, dla ojca zaś zarezerwowana jest rola instrumentalna – pracującego poza domem żywiciela rodziny (Giddens, 2004). Macierzyństwo i ojcostwo porównywał także Erich Fromm (1971). Według niego podstawowa różnica między nimi polega na tym, że matka kocha dziecko bezwarunkowo, zaś miłość ojcowska wynika z określonych zachowań potomka. Na miłość matki zatem nie trzeba niczym zasługiwać, na miłość ojca trzeba zasłużyć. Niewłaściwym postępowaniem można też spowodować jej utratę. Koncepcja Fromma bazuje na opozycji natura – kultura, gdzie matka symbolizuje pierwszy, ojciec zaś drugi obszar, gdyż: „… nie reprezentuje naturalnego świata, reprezentuje on drugi biegun ludzkiego istnienia: świat myśli, przedmiotów, które są dziełem rąk ludzkich, świat prawa i ładu, dyscypliny, podróży i przygody” (Fromm, 1971, 54). Przedstawiane tu klasyczne koncepcje z jednej strony akcentowały istotność roli ojca w wychowaniu dziecka i w jego prawidłowym rozwoju. Z drugiej jednak strony zakładały, że pierwsze lata życia dziecka to przede wszystkim relacje z matką. Ojciec powinien uaktywnić się później i to raczej nie na polu więzi emocjonalnych, a raczej jako przewodnik wskazujący dziecku drogę oraz objaśniający świat.
3. Nowe ojcostwo – geneza i specyfika zjawiska
Kulturowe wzorce i reprezentacje ojcostwa ewoluowały na przestrzeni wieków stosunkowo powoli. Znacząca zmiana w kulturze ojcostwa dokonała się na Zachodzie na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku. Przede wszystkim widoczne są wyraźnie zwiększające się oczekiwania wobec ojcowskiego zaangażowania w opiekę nad małymi dziećmi. „Nowe ojcostwo” (New fatherhood”) polega na tym, iż mężczyźni są modelowo bardziej opiekuńczy, odkrywają bliższe emocjonalne relacje ze swoimi dziećmi oraz dzielą wraz z matkami radości i trudy opieki nad potomstwem (Wall, Arnold, 2007). Wzorcowy młody ojciec: „…odnosi się ze szczególną czułością do niemowlęcia i nie wstydzi się tego okazywać. Nowe jest tutaj nie tyle samo uczucie, co jego okazywanie” (Historia ojców i ojcostwa, 1995, 369). W ramach tego wzorca ojcostwo nie rozpoczyna się w chwili pojawienia się dziecka w rodzinie, ale wcześniej – w czasie planowania potomstwa oraz okresu jego życia płodowego. Przyszły ojciec bowiem towarzyszy kobiecie we wszystkich ciążowych zabiegach i przygotowaniach a także jest obecny w trakcie porodu.
Jakkolwiek kulturową popularyzację powyższego modelu datuje się na koniec XX wieku, to symptomy zmian widoczne były kilkadziesiąt lat wcześniej[1]. Ralph LaRossa (1997) jako znaczące wydarzenie przedstawia przekształcenie profilu amerykańskiego czasopisma „Parents’ Magazine”. W 1932 r., wydawcy magazynu kierowanego dotąd do kobiet stwierdzili, iż mają tak wielu męskich czytelników, iż wprowadzą specjalną kolumnę „tylko dla ojców”. Pierwszy artykuł z tej serii, zatytułowany „Wyznania świeżo upieczonego ojca” opisywał doświadczenia mężczyzny wynikające z kontaktu ze swoim nowonarodzonym synem. W ówczesnych audycjach radiowych zaczęły pojawiać się edukacyjne rozmowy na temat roli ojców i tego jak wielu niestety jest mężczyzn, którzy „…są często obcy we własnych domach” (Ibidem, X). Coraz bardziej widoczny stawał się dyskurs próbujący zrównać istotność roli ojców z istotnością roli matek. Psychologowie dziecięcy popularyzowali teorie tożsamościowe wskazujące na kluczową rolę ojców w kreowaniu męskości przez ich synów a w przypadku córek w dostarczaniu im modelu poszukiwanego męskiego partnera. W podręcznikach do opieki nad dziećmi pojawiły się zalecenia kładące nacisk na konieczność współpracy rodziców w procesach wychowawczo – opiekuńczych. Jednak pierwsze teksty zwracające uwagę na znaczenie roli ojca nie negowały założenia o specyfice tradycyjnej roli kobiety. Z jednej strony popularyzowały tezę, iż ojcowie są bardzo ważni w życiu dziecka, z drugiej strony utrwalały przekonania, iż są obszary „tylko dla matek”, jak np. opieka nad chorym dzieckiem. Począwszy od lat 70. coraz więcej kobiet zaczęło funkcjonować w sferze zawodowej i zmiana roli matek pociągnęła za sobą konieczność zmiany roli ojca. Mężczyźni stracili rolę jedynych żywicieli rodzin. Postulaty feministyczne coraz częściej korespondowały z zachętami ze strony psychologów, pedagogów i terapeutów do tego aby ojcowie nawiązywali bliższy kontakt ze swoimi dziećmi. Wszystko to związane było z szerszymi procesami społecznymi takimi jak indywidualizacja, liberalizacja obyczajowa, przemiany form rodzinności czy wzrost ilości czasu wolnego. Na upadek wzorca bezwzględnego autorytetu ojca wpływ miały też takie czynniki jak zmiany na rynkach pracy oraz wzrost ingerencji instytucji społecznych w obszar rodziny. Inne oczekiwania wobec mężczyzn łączyły się z kulturową transformacją koncepcji męskości i ról genderowych. Badacze zaczęli dostrzegać i analizować tzw. nowy paradygmat męskości, na bazie którego: „…dominacja mężczyzn nad kobietami i dziećmi zostaje odrzucona i zastąpiona hasłem partnerstwa i równości (…). Koncepcja specjalizacji, a więc podziału ról społecznych ze względu na płeć, jest zastąpiona koncepcją komplementarności i androgyniczności” (Arcimowicz, 2003, 55). W związku z takimi procesami przedefiniowywania męskości pozostają współczesne zalecenia „nowego ojcostwa”. Ojciec nie tylko ma być wyraźnie zaangażowany w życie dziecka, pełnić istotną rolę kształtowaniu jego osobowości i rozwoju, ale ma to czynić na bazie tolerancji, cierpliwości, komunikatywności, braku autorytaryzmu i empatii, czyli cech tradycyjnie kojarzonych z kobiecością. Aż do lat 80. badacze ojcostwa i jego przemian posługiwali się modelem dychotomicznym – ojciec nieobecny i ojciec obecny, zakładając, że generalnie obecność ojca ma pozytywny wpływ na rozwój dzieci. Obecnie dominuje idea, że to co ojciec robi z dziećmi i jak się wobec nich zachowuje jest istotniejsze aniżeli względy strukturalne – legalny związek z matką dzieci i wspólne z nimi zamieszkiwanie. Wiąże się to ze współczesnymi przemianami wzorców rodzinności, wśród których marginalizacji ulega model legalnego i trwałego małżeństwa z dziećmi, następuje spadek liczby zawieranych małżeństw, wzrost rozwodów oraz wzrost pozamałżeńskich urodzeń. W społeczeństwach zachodnich współobecne są dziś dwa trendy – zwiększanie się ilości dzieci dorastających bez ojców obecnych w ich życiu oraz wzrastająca liczba mężczyzn pragnących silnego zaangażowania się w rolę ojca (Dick, 2004). Jest to więc swoisty paradoks – mężczyźni coraz rzadziej żyją i mieszkają ze swoim potomstwem, a jednocześnie dyskursy medialne, społeczno – polityczne czy psychologiczne afirmują rolę ojców w procesach wychowywania dzieci. Dlatego też propagowany wzorzec „nowego ojca” często pomija kwestie struktur rodzinnych, kładąc nacisk na tzw. jakość relacji. Współczesne miary ojcostwa posiłkują się często modelem wykorzystywanym przez Michaela E. Lamba (i innych), zawierającym:
– interakcję – bezpośredni kontakt ojca z dzieckiem i wspólną aktywność,
– dostępność – możliwość częstych bezpośrednich relacji,
– odpowiedzialność – opiekę i dbałość (Coltrane, 2004).
4. „Nowy ojciec” w mediach
Obecność wzorców nowego ojcostwa w mediach to temat coraz częściej poruszany przez współczesnych badaczy rzeczywistości społecznej. Autorzy „Historii ojców i ojcostwa” (1995, 369) stwierdzają wręcz: „Gdy mówi się o .nowym ojcu,, ma się na myśli przede wszystkim jego pojawienie się w reklamie (…) Statystyki wykazują, że choć niewielu jest jeszcze ojców, którzy zajmują się pielęgnowaniem niemowlęcia, ci, którym matki powierzają zadanie kupienia wszystkiego, co jest potrzebne niemowlęciu, są znacznie liczniejsi. To ojciec zatem interesował twórcę reklamy”. Ojciec jako zaangażowany opiekun dziecka jest coraz bardziej widoczny nie tylko w reklamach, ale także w serialach i w prasie. Analizy treści tego rodzaju przedstawień najczęściej akcentują to, iż ten nowy wzorzec stanowi jeden z wielu obecnych medialnie wizerunków, koegzystując z różnymi wersjami wzorców tradycyjnych. Beata Łaciak (2008), analizując polskie seriale, model tradycyjnego ojcostwa przedstawia jako dominujący. Podaje wiele przykładów postaci ojców dużo mniej zaangażowanych w codzienną opiekę nad dziećmi niż matki, charakteryzujących się surowością i rygoryzmem. Ojcowie ci nie okazują bezpośrednio uczuć, są patriarchami wymagającymi od dzieci podporządkowywania się rozmaitym nakazom i zakazom, dotyczącym np. nauki, stroju czy kontaktów z rówieśnikami. Obok tego wzorca autorka zauważa w serialach „nowy model ojcostwa”. Pojawiają się tu mężczyźni, którzy: „…bawią się ze swoimi dziećmi, kąpią je, przewijają, prasują dziecięce ubranka, przygotowują posiłki, karmią, zabierają na spacery (…)” (Ibidem, 173). Widzimy też postaci ojców, którzy ze wzruszeniem uczestniczą w narodzinach swych dzieci. O nowym paradygmacie męskości w polskich mediach pisze też Krzysztof Arcimowicz (2008). Wyróżnia on tu trzy podtypy – opiekun dziecka, partner dziecka i ojciec „rodzący”. Wszystkie te wzorce wymagają zaangażowania mężczyzny, transgresyjnie wychodzącego poza ramy tradycyjnej roli ojca. Dostarczają za to możliwości rozwijania i pielęgnowania silnych więzi emocjonalnych pomiędzy rodzicem a dzieckiem. W innej swojej pracy Arcimowicz (2003) w ramach przedstawiania lansowanej w kulturze kategorii „mężczyzna w życiu rodzinnym” wyróżnia następujące typy: żywiciel rodziny, głowa rodziny i srogi wychowawca a także partner i opiekun dziecka. Ten ostatni, nowoczesny typ ukazuje to, iż „…wychowywanie może się opieranie tylko na utrzymywaniu rygoru, ale także na traktowaniu dziecka jako partnera, któremu należy tłumaczyć, dlaczego powinno postępować określony sposób. Postawa ojca polega na pomaganiu dziecku” (Ibidem, 207). Autor prezentuje też stosunkowo częstą obecność wzoru „opiekun dziecka” we współczesnej reklamie telewizyjnej. Przedstawia przykłady reklam akcentujących funkcje opiekuńcze i emocjonalne ojca. Reklamowi ojcowie mówią wprost o swoim zaangażowaniu uczuciowym w relacje z dziećmi bądź też okazują to poprzez komunikację niewerbalną.
Wizerunek ojca coraz częściej obecny jest także w prasie poradnikowej dotyczącej wychowywania małych dzieci. Aby sprawdzić jego specyfikę, przeglądowi poddałam trzy tytuły z tego segmentu czasopism – „Mamo to ja” , „Dziecko” i „Mam dziecko”, – numery od 1 do 7 – czyli od stycznia do lipca 2010 r.[2] Okazuje się, że choć w treściach wszystkich tych pism pojawia się ojciec, to w każdym z nich nieco w innym kontekście.
„Mamo to ja” posiada podtytuł „Miesięcznik nowoczesnych rodziców”. Istotnie, wiele artykułów informacyjnych nie zawiera końcówek rodzajowych, ich autorzy nie zwracają się wprost do potencjalnych czytelników. Mimo to niekiedy, zwłaszcza gdy pojawia się forma nakazowa, jest ona kierowana do kobiet, np.:
Co jest niezbędne dla noworodka? Niewiele, zobacz sama.
Takie definiowanie odbiorców widoczne jest też wtedy, gdy w numerze 7 pojawia się „Specjalny dodatek dla tatusiów”. Zamieszczone tam rady i zalecenia dla ojców nie są związane z codzienną opieką, ale raczej ze specjalnymi zadaniami, np. „Naucz dziecko pływać”. Znajduje się tam też artykuł „10 przykazań dla ojców”. Trzy pierwsze brzmią: 1) Nie będziesz bił, 2) Nie będziesz poniżał, 3) Nie będziesz oczekiwał niemożliwego. Przykazania te wskazują nie na to co należy robić, ale na to czego robić nie należy. Wyraźnie odnoszą się one do tradycyjnej roli ojca – wymagającego, surowego i karzącego, kreując program minimum jako zaprzeczenie założeń owej roli. Jednak rezygnacja z tradycyjnych wyznaczników męskości w przypadku ojców nie powinna być całkowita, co ilustruje cytat:
Równouprawnienie równouprawnieniem, ale to do ojca należy stanie na straży bezpieczeństwa rodziny.
Miesięcznik „Mam dziecko” nie sugeruje, że jego adresatami są na równi matki i ojcowie. Większość artykułów jednoznacznie przeznaczonych jest dla kobiet. Porady dotyczące kąpania, żywienia, leczenia czy też masażu dziecka zawarte są w cyklu „Łatwa lekcja dla mamy”. Bezpośrednie kierowanie komunikatów tylko do kobiet wyraźne jest zwłaszcza w przypadku opisu rozmaitych problemów , np.:
Gdy maluch rozpaczliwie zawodzi, czujesz się bezsilna”
Na końcu czasopisma znajdują się wyróżnione „Strony dla mamy” i „Strony dla dwojga”. W miejscu przeznaczonym „dla dwojga” sytuują się przede wszystkim reklamy i zalecenia co należy bądź warto kupić. W nr 5 w tym dziale pojawia się artykuł „Posag od kołyski” – jaką wybrać polisę ubezpieczeniową dla dzieci. W nr 4 znajdujemy przegląd „typowych błędów młodych tatusiów”, wśród których wymienione są m.in. następujące:
Kupujesz uczucia malucha
Nie umiesz kochać bezwarunkowo
Zbyt rzadko okazujesz czułość
Nacisk zatem położony jest tu na braki w emocjonalnym aspekcie relacji ojca z dzieckiem. Błędy wynikają z realizacji tradycyjnego wzorca męskości – zdystansowanego, racjonalnego, nie okazującego uczuć. Znamienne dla dyskursu przedstawianego tu czasopisma są specjalne strony w nr 5. „Strony dla dwojga” zawierają artykuł „Pomysłowy tatuś”, z zaleceniami typu:
Młodzi ojcowie są bardzo kreatywni. Sprawdź co kupują, by sprawić frajdę dziecku i aktywnie spędzić z nim czas”
„Strony dla mamy” natomiast zawierają rady jak dbać o kręgosłup – jaką pozycję najlepiej przybierać przy zmywaniu, obieraniu ziemniaków, sprzątaniu, noszeniu toreb z zakupami, prasowaniu, odkurzaniu, przy kąpaniu dziecka i wstawaniu do niego w nocy.
Osoba ojca najbardziej obecna jest w trzecim czasopiśmie – „Dziecko”. Tu niemal wszystkie artykuły kierowane są do obojga rodziców[3]. Autorzy stosują formy typu:
Czekaliście na niego długie dziewięć miesięcy
Nie martwcie się, że…
Zadbajcie o….
Kącik poradnikowy „Krok po kroku” nie różnicuje płciowo swych adresatów – ilustruje to artykuł o noszeniu niemowląt w chustach:
Gdy tata czy mama oswoi się już z chustą…
Towarzyszą twemu zdjęcia i kobiety i mężczyzny noszących dzieci. Część artykułów z tego działu jest kierowana głównie do ojców – np. nauka kąpania, różne pozycje noszenia dziecka czy masażu niemowlaka opatrzone są instruktażowymi fotografiami mężczyzn wykonujących zalecane czynności. Podobne podejście prezentowane jest w artykule „Dlaczego płacze?” – ilustrowanym zdjęciem mężczyzny przytulającego płaczące dziecko, z podpisem „Wtulone w tatę niemowlę szybciej się uspokoi”. Spośród przedstawianych tu miesięczników to właśnie „Dziecko” zawiera najwięcej fotografii ojców z dziećmi. Oczywiście w obszarze ilustracyjnym w tego rodzaju czasopismach bardzo wyraźnie dominują wizerunki dzieci z matkami. Przykładowo analizując nr 1/2010 każdego z trzech czasopism otrzymujemy następujące dane co do fotografii, na których pojawiają się osoby dorosłe z dzieckiem/dziećmi: „Mamo to ja” : kobiety – 24 zdjęcia, mężczyźni – 3 zdjęcia, kobieta i mężczyzna – 0 zdjęć. „Mam dziecko”: kobiety – 18 zdjęć, mężczyźni – 2 zdjęcia, kobieta i mężczyzna – 2 zdjęcia. „Dziecko”: kobiety – 27 zdjęć, mężczyźni – 6 zdjęć, kobieta i mężczyzna – 4 zdjęcia.
Każdy z trzech przedstawianych tu miesięczników prezentuje a jednocześnie kreuje pewien wizerunek ojca, który wykracza poza tradycyjne ramy męskości. W czasopismach „Mamo to ja” oraz „Mam dziecko” ojciec jest jednak raczej dopełnieniem osoby matki, która jawi się jako niezmiennie najważniejsza w świecie małego dziecka. Autorzy artykułów kładą nacisk na emocjonalny aspekt jego roli, który wiązać się ma z rezygnacją z modelowych cech ojca – patriarchy. Konieczność kreowania bliskich i partnerskich relacji z dzieckiem nie oznacza jednak zanegowania podstawowych zrębów tradycyjnego podziału ról – od ojca nie oczekuje się tu codziennej opieki nad dzieckiem. Karmienie, przewijanie, dbanie o zdrowie to obowiązki pozostające w gestii kobiet. Ojciec potrzebny jest do „zadań specjalnych” – takich jak nauka pływania, dbanie o polisę ubezpieczeniową czy kupno fotelika. Zadania te sytuują jego aktywność raczej w sferze pozadomowej. Inaczej wygląda to w czasopiśmie „Dziecko”. Wydaje się, że autorzy celowo większość artykułów instruktażowych dotyczących opieki nad niemowlakiem kierują do mężczyzn. Zakładają prawdopodobnie, że kobiety tradycyjnie socjalizowane do opiekuńczych aspektów roli macierzyńskiej potrzebują takich wskazówek mniej aniżeli mężczyźni chcący spełniać wymagania współcześnie kreowanej roli „nowego ojca”.
5. Rozbieżności pomiędzy wzorem a społecznymi zachowaniami
Kultura ojcostwa, z której wzorców wypływają oczekiwania co do tego jak ojciec powinien się zachowywać, zmienia się szybciej niż faktyczne zachowania mężczyzn. Pomimo tego, że w sondażach mężczyźni deklarują w swych życiowych hierarchiach wartości prymat rodziny nad pracą, spędzają z dziećmi mniej czasu niż matki. Ulrich Beck (2002, 159) twierdzi, iż: „Harmonijna męska perspektywa porządku płci (…) ustąpiła werbalnemu otwarciu przy daleko idącej sztywności zachowań mężczyzn”. Pisząc o tych zjawiskach, zachodni badacze rozróżniają pojęcia: fatherhood (ojcostwo) i fathering (ojcowanie) (Coltrane, 2004). Ojcostwo to przede wszystkim biologiczny i/lub społeczny związek pomiędzy ojcem a jego dziećmi, a także idee dotyczące praw i obowiązków mężczyzn w rodzinie i społeczeństwie. Ojcostwo obejmuje pewien normatywny aspekt praktyk społecznych oraz oczekiwań, które są zinstytucjonalizowane w obrębie prawa, religii, polityki, kultury. Ojcowanie natomiast odnosi się bezpośrednio do tego co mężczyźni robią i jak zachowują się wobec swoich dzieci. Rozróżnienie to wiąże się z podziałem na kulturę ojcostwa – rozumianą jako normy, wzorce i przekonania związane z rolą ojca oraz realizację ojcostwa – rzeczywiste zachowania ojców. Zatem przedstawienia medialne stanowią element kultury ojcostwa, badania empiryczne będą zaś bliżej odzwierciedlać realizację ojcostwa, przy czym w przypadku badań opinii należy wziąć pod uwagę wpływ kulturowych wzorców na deklaracje badanych, niekoniecznie mające odniesienie do ich faktycznych działań.
W lutym 2009 PBS DGA zrealizowało dla „Gazety Wyborczej” badanie na temat poglądów wobec udziału ojców w wychowywaniu dzieci[4]. Pierwsze deklaracje były jednoznaczne. 99,2% badanych uważało, że ojciec powinien bawić się z dzieckiem, 90.5% popierało kąpanie dziecka przez ojca, zaś 90,4 % przewijanie noworodka. Następnie jednak pojawiało się pytanie: „Czy ojciec dziecka powinien zarabiać przede wszystkim pieniądze, zamiast opiekować się dzieckiem”, na które twierdząco odpowiedziało 43,9 % badanych (przecząco 43,4%). Wydaje się zatem, że wśród badanych konkurują ze sobą dwa zestawy przekonań – pierwszy wywodzący się z propagowanych kulturowo nowych wzorów ojcostwa i drugi – bazujący na silnie zakorzenionych stereotypach ról płciowych. Inne badania pokazują, że jeśli chodzi o faktyczne zachowania a nie deklaracje, ten drugi zestaw wyraźnie ma moc dominującą. Respondenci badań CBOS (Potrzeby prokreacyjne…, 2006) najczęściej twierdzą, iż najlepszy dla rodziny jest partnerski model małżeństwa – kiedy oboje małżonkowie pracują i po równo dzielą się obowiązkami związanymi z domem i dziećmi (41% wskazań). Mniej osób wybiera model tradycyjny – kiedy mężczyzna pracuje, kobieta zajmuje się gospodarstwem domowym (32 %), a najmniej model mieszany – z obojgiem pracujących zawodowo i kobietą dodatkowo pełniącą tradycyjne role domowo – wychowawcze (24 %). Preferencje te jednak nie są zgodne z faktycznym podziałem obowiązków. Wśród tych samych respondentów 26% realizuje model mieszany, 22% model tradycyjny, zaś model partnerski jedynie 19%. Według badań CBOS dotyczących wychowania i edukacji, sprawami szkolnymi dzieci zajmują się głównie kobiety – 51% z nich deklaruje codzienną pomoc dzieciom w lekcjach, zaś mężczyzn – 17%. Matki też częściej rozmawiają z dzieckiem o jego przeżyciach niż ojcowie (Opinie Polaków…,2009).
Faktyczna rozbieżność między aktywnością matek i ojców w obszarze opieki nad dziećmi została jednoznacznie wykazana przez Annę Titkow, Danutę Duch-Krzystoszek i Bogusławę Budrowską (2004). 93 % respondentów ich badań twierdzi, że wychowywaniem dzieci powinni w równym stopniu zajmować się oboje rodzice. Rzeczywisty rozkład odpowiedzialności za opiekę nad dzieckiem jest głęboko niesymetryczny. Przykładowo odpowiedzialność za czynności pielęgnacyjne (ubieranie, kąpiel) to dla 94 % respondentów domena kobiet, dla 5 % – mężczyzn. Kobiety zajmują się takimi rzeczami jak pielęgnacja dziecka w chorobie (95%), czytanie dziecku (84 %) czy zabawa z dzieckiem (77 %). Ojcowie odpowiedzialni są głównie za zapewnianie dziecku rozrywek, jak np. wyjście do kina (38 %) oraz przewożenie czy odprowadzanie dziecka do placówek edukacyjnych (33%). Symptomatyczne są też deklaracje identyfikacyjne badanych. Na pytanie „Kim jestem?” kobiety odpowiadają najczęściej, że „matkami” (25,9%) oraz „żonami” (23,6%). Mężczyźni najpierw wybierają „człowieka” (34,3%), potem „męża” (28,5%), „mężczyznę” (14,3%), „Polaka” (9,1%) i na piątym dopiero miejscu „ojca” (7,9%).
Piotr Tybiński (2009) przeprowadził na potrzeby swojej pracy magisterskiej badanie ankietowe dotyczące poglądów i deklaracji młodych mężczyzn związanych z pełnioną przez nich rolą ojca. W badaniu wzięło udział stu młodych (do 35 roku życia) respondentów, którzy posiadali przynajmniej jedno dziecko. Okazuje się, ze badani w znacznym stopniu akceptują tę część ideologii nowego ojcostwa, która kładzie nacisk na istotną rolę ojca w wychowywaniu dzieci oraz na wagę relacji emocjonalnych. Wszyscy twierdzą, że mają duży wpływ na wychowanie swoich dzieci (36 % „zdecydowanie”, a 64 % „raczej”). Wszyscy też zgadzają się ze stwierdzeniem, ze dobry kontakt ojca z dzieckiem ma istotne znaczenie dla rozwoju dziecka. Na pytanie „czy mówi Pan dziecku, że je Pan kocha?” żaden z badanych nie odpowiedział przecząco – 72 % twierdzi, że mówi tak często, 22 % czasami, a jedynie 6 % rzadko. Każdy ponadto deklaruje, że czas spędzany wspólnie z dzieckiem daje mu radość i satysfakcję. Pytani o to jak wygląda w ich rodzinach podział obowiązków rodzicielskich, w większości badani odpowiadają, że opieka nad dzieckiem sprawowana jest wspólnie – wraz z matką dziecka (74%). Jednak przy pytaniu dotyczącym faktycznych zachowań zauważyć można różnicę między tymi deklaracjami a rzeczywistością. Okazuje się na przykład, że jedynie 36 % badanych twierdzi, iż w przypadku choroby dziecka czasem chodzi z nim do lekarza (zamiennie z żoną/partnerką). 50% odpowiada, że zawsze odpowiedzialna jest za to żona. Koresponduje to z opiniami na temat ról kobiety i mężczyzny w rodzinie. 46% respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, iż w rodzinie to przede wszystkim kobieta powinna zajmować się wychowywaniem dzieci, a mężczyzna pracą zarobkową. Z badań wynika, iż ankietowani mężczyźni chętnie akceptują założenie, iż rola ojca jest bardzo ważna w procesie wychowania dzieci, niemal wszyscy (96%) uważają się za dobrych ojców. Traktują oni jednak ojcostwo głównie w kategoriach zaangażowania emocjonalnego, nie zaś praktycznego – związanego z realną opieką oraz zajmowaniem się dzieckiem i jego konkretnymi potrzebami. Stosunkowo często pochwalają też tradycyjną wersję podziału ról – z kobietą w obszarze domowym i mężczyzną żywicielem rodziny.
6. Zakończenie
Nakreślane powyżej zjawisko „nowego ojcostwa” funkcjonuje na pewno w przekazach medialnych – w reklamach telewizyjnych, prasie czy dyskursie poradnikowym. Mimo iż w kulturze popularnej coraz częściej pojawiają się nowe wzorce roli ojca, to w rzeczywistości ciągle to na matkach spoczywa główny ciężar wychowywania dzieci. Co prawda w ciągu ostatnich lat zaangażowanie ojców jest bardziej widoczne, lecz nie dorównuje ono wkładowi matek w opiekę nad potomstwem. Dlatego też przyznać trzeba, że wzorzec nowego ojcostwa w znacznej mierze jest konstruktem medialnym, ukształtowanym na bazie pewnych niszowych społecznie strategii prezentowanych przez mężczyzn. Wzorce medialne z jednej strony są skutkiem pewnych tendencji, z drugiej strony same mają moc sprawczą. Dlatego też zauważyć należy pojawiające się coraz częściej symptomy zmian. Ilustrują je chociażby funkcjonujące od niedawna strony internetowe zakładane przez mężczyzn i dla mężczyzn, którzy aspirują do miana świadomych, nowoczesnych ojców. Przykładem jest portal tato.net, na którym przeczytać można, iż powstał „…aby inspirować oraz formować mężczyzn do stawania się coraz bardziej zaangażowanym Tatą. Wspólnie budujemy kulturę odpowiedzialnego ojcostwa”[5]. Na portalu zamieszczane są artykuły z poradami dotyczącymi m.in. umiejętności godzenia pracy zawodowej z rolą ojca czy też reklamy o warsztatach efektywnego ojcostwa. W marcu w Warszawie odbyło się IV Międzynarodowe Forum Ojca, na którym miały miejsce debaty, panele i szkolenia na temat właściwego spędzania czasu z dziećmi. Trzeba tu oczywiście wspomnieć o klasowości wizerunku „nowego ojca”. Zarówno miesięczniki dla rodziców, jak i portale internetowe, warsztaty czy konferencje mają dość ograniczony zasięg odbiorców – są to przede wszystkim młodzi mężczyźni z klasy średniej. Mają oni zarówno aspiracje jak i możliwości finansowe, ażeby w owej kulturze ojcostwa uczestniczyć. Mimo to należy mieć nadzieję, że wzorzec ojca zaangażowanego w wychowanie dzieci nie tylko emocjonalnie ale i praktycznie, podzieli los wielu wzorców kulturowych, które najpierw traktowane były jak dewiacja, następnie obowiązywały w wąskich awangardowych kręgach społecznych, aby w końcu ulec demokratyzacji i stać się obowiązującą normą.
Przypisy:
Kazimierz Pospiszyl (1980, 8) pisząc o ewolucji roli ojca przytacza opinię Margaret Mead, według której to okrucieństwa dwudziestowiecznych wojen oraz dostrzeganie niebezpieczeństwa nowej wojny znacznie przyczyniły się do dewaluacji tradycyjnych atrybutów męskości i co za tym idzie do przemian współczesnego ojcostwa: „Mężczyźni – zdaniem tej uczonej – zaczynają rozumieć, że zabawa w wojnę, staje się zbyt niebezpieczna i w związku z tym zmieniają krąg swych zainteresowań. Z wojowników stają się >bohaterami< pracy produkcyjnej, >rekinami< interesu, ogrodnikami, hobbystami, a przede wszystkim, jak nigdy dotąd przyjmują na siebie obowiązki wychowywania dzieci”.
Na tym tle wyróżniają się reklamy – wszystkie wyraźnie kierowane są do kobiet, zawierając wezwania typu : Mamo pomóż mi zasnąć czy Przytul mnie mamo.
http://wyborcza.pl/1,75478,7541225,Sondaz__Gazety___Ojcowie_do_roboty__W_domu.html; pobr. 22.02.2010
http://www.tato.net/engine.php?attr=bGFuZ2lkPTEmZ209NjAmbWlkPTE2MCZzdHI9MTI= , data pobr. 3.09.2010.
Bibliografia:
Arcimowicz, Krzysztof; 2003, Obraz mężczyzny w polskich mediach. Prawda Fałsz Stereotyp, Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Arcimowicz, Krzysztof; 2008, Wizerunek ojca w polskich mediach na przełomie XX i XXI wieku, w: Nowi mężczyźni? Zmieniające się modele męskości we współczesnej Polsce, Małgorzata Fuszara (red.), Warszawa: Wydawnictwo Trio.
Badinter, Elizabeth; 1998, Historia miłości macierzyńskiej, przeł. Krzysztof Choiński, Warszawa: Oficyna Wydawnicza Volumen.
Beck, Ulrich; 2002, Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Coltrane, Scott; 2004, Fathering: Paradoxes, Contradictions and Dilemmas, w: Handbook of Contemporary Families, Marylin Coleman, Lawrence.H. Ganong (red.), Thousand Oaks: Sage Publications.
Connell, Robert; 1987, Gender and Power. Society, the Person and Sexual Politics, Cambridge: Polity.
Dick, Gary L.; 2004, The Fatherhood Scale, w: Research on Social Work Practice, nr 14, ss. 80-92.
Fromm, Erich; 1971, O sztuce miłości, przeł. Aleksander Bogdański, Warszawa: PIW.
Giddens, Anthony; 2004, Socjologia, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Historia ojców i ojcostwa, 1995, Jean Delumeau, Daniel Roche (red.), przeł. Jan Radożycki, Warszawa: Oficyna Wydawnicza Wolumen, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne.
Krajewska, Anna; 2008, Konteksty ojcostwa, w: Nowi mężczyźni? Zmieniające się modele męskości we współczesnej Polsce, Małgorzata Fuszara (red.), Warszawa: Wydawnictwo Trio.
LaRossa, Ralph; 1997, The Modernization of Fatherhood. A social and political history, Chicago: The University of Chicago Press.
Łaciak, Beata; 2008, Medialny obraz mężczyzny w relacjach małżeńskich i rodzinnych, w: Nowi mężczyźni? Zmieniające się modele męskości we współczesnej Polsce, Małgorzata Fuszara (red.), Warszawa: Wydawnictwo Trio.
Mead, Margaret; 1986, Płeć i charakter w trzech społecznościach pierwotnych, przeł. Ewa Życieńska, Warszawa: PIW.
Opinie Polaków o wychowaniu i roli szkół w procesie wychowawczym, 2009, Komunikat CBOS, Warszawa.
Pospiszyl, Kazimierz; 1980, Ojciec a rozwój dziecka, Warszawa: Wiedza Powszechna.
Potrzeby prokreacyjne oraz preferowany i realizowany model rodziny, 2006, Komunikat CBOS, Warszawa.
Titkow Anna, Duch – Krzysztoszek Danuta, Budrowska Bogusława; 2004, Nieodpłatna praca kobiet. Mity, realia, perspektywy, Warszawa: IFiS PAN.
Tybiński, Piotr; 2009, Ojcostwo jako rola społeczna. Postawy młodych ojców wobec ojcostwa, niepublikowana praca magisterska, Instytut Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław.
Wall, Glenda, Stephanie Arnold; 2007, How involved is involved fathering? An Exploration of the Contemporary Culture of Fatherhood, w: Gender &Society, nr 21, ss. 508-527.