Wpisywanie współczesnych zjawisk kulturowych w obręb wielowiekowej tradycji historyczno-literackiej wydaje się zajęciem dość karkołomnym. Zadanie to często zostaje wypaczone przez brak poznawczego dystansu, który uniemożliwia próbę właściwego przyporządkowania wybranych fenomenów otaczającej nas kultury do określonego nurtu tradycji, pozostawiając jedynie niemiłe poczucie zawężania perspektywy oglądu rzeczywistości. Innymi słowy, nazywanie rzeczywistości – choć wspiera rozumienie świata poprzez jego strukturyzowanie – nie zawsze jest równoznaczne z adekwatnym wyodrębnieniem jego elementów ze złożonej i dynamicznej sfery kultury. Wydaje się, że dopiero wyraźne wyznaczenie określonego wątku tradycji – z jej wszystkimi rozczłonowaniami, ciągłościami oraz zerwaniami – może sprzyjać celnemu opisowi jego współczesnych realizacji kulturowych. W niniejszym tekście zagadnienie to jest obecne jedynie podskórnie i można je wyczuć pod powierzchnią niemal każdego materiału egzemplifikującego malarskie motywy doby oświecenia (zarówno te z epoki, jak i te późniejsze, nawiązujące do niej) we współczesnej rzeczywistości. Niemniej jednak moim celem nie są rozważania nad procesem zbiorowego współtworzenia, czy też wytwarzania tradycji kulturowej, lecz opis funkcjonowania wybranego wątku tradycji, który uobecniał się w przestrzeni publicznej oraz wirtualnej ostatnich dwóch dekad. Jest to więc opis elementów tradycji żywej, która sprzyja wyrażaniu społecznych emocji, aktywizuje uwagę odbiorców, a także tej która wykorzystywana jest do tworzenia treści politycznych.
Włączanie wybranej tradycji historycznej w obszar współczesnej przestrzeni publicznej oraz wirtualnej jest równoznaczne z powoływaniem do życia nowych twórczych konstruktów kulturowych. Nie wystarcza tutaj jedynie odnotowanie „recepcji tradycji kulturalnej”, skądinąd użyteczne dla zjawisk o innej dynamice tworzenia. „Recepcja” nie odzwierciedla bowiem złożoności niemalże fizycznego procesu zadzierzgnięcia fragmentu tradycji, jej rozparcelowania oraz ponownego scalenia wybranych jej fragmentów, już nie tylko w nowej konstelacji, lecz również w nowych kontekście, za pomocą nowych narzędzi wyrazu aktywizujących je do określonych celów społeczno-publicystycznych. Procesowi temu bliższe byłoby określenie: funkcjonalizowania tradycji. Potwierdzają to sposoby funkcjonalizowania tradycji malarstwa o motywach oświeceniowych w obszarze współczesnej przestrzeni wirtualnej oraz publicznej.
W ostatnich dwóch dekadach nawiązania do polskiej kultury oświeceniowej obecne były, dla przykładu, chociażby w prozie Manueli Gretkowskiej (Podręcznik do ludzi 1996) czy Olgi Tokarczuk (Księgi Jakubowe 2014), a także w kulturalnych przedsięwzięciach na rzecz zmiany formy odbioru tekstów z epoki, jak w przypadku autorskiego hipertekstowego opracowania Rękopisu znalezionego w Saragossie Jana Potockiego przygotowanego przez Mariusza Pisarskiego i Jakuba Niedzielę (Korporacja Ha!art 2012). Znamienne, że również reprezentacje sztuki malarskiej nawiązujące do tematyki formacji oświecenia z zadziwiającą regularnością wypełniały przestrzeń publiczną oraz wirtualną ostatniego dwudziestolecia. Być może współczesne rozumienie „sztuk pięknych” oraz „kultury popularnej” sprzyja hybrydycznemu włączaniu dawnych obrazów malarskich w obręb szeroko rozumianej popkultury.
Nie bez przyczyny przedmiotem moich rozważań uczyniłam tradycje oświeceniowe. Sądzę bowiem, że na ich przykładzie dość wyraźnie widać, jak sztuki piękne zostają wprzęgnięte do działań prowadzonych na rzecz modelowania treści patriotycznych poprzez funkcjonalizowanie ich w jednym z obiegów współczesnej kultury, jakim jest popkultura. Charakterystyczne dla tych działań są: strategia publicystyczna, a więc zespół działań stosowanych w określonym celu, oraz efekty jej zastosowania, które określam mianem patriotyzmu popkulturowego. Strategie mogą być inicjowane przez oddolne, jak i odgórne ruchy kulturowe (De Certeau 1984). Jedną ze strategii kulturowych jest ‘aktualizacja’ określonych wątków tradycji – termin ten będzie w niniejszym artykule wykorzystywany ze względu na zawartą w nim perswazyjną cząstkę jego znaczenia, która wiąże go z publicystycznymi strategiami propagującymi z góry określoną treść. Mowa tu więc nie tylko o ‘aktualizowaniu’ w znaczeniu ‘uaktualnić, unowocześnić, upgradować’, lecz także o ‘dostosowaniu do współczesności’, w tym do bieżącej sytuacji – i to w konkretnym celu i zamiarem wpłynięcia na odbiorcę w określony sposób. Ta określona publicystyczna funkcja przekazu kulturowego umożliwia zaś mówienie o ‘funkcjonalizowaniu’, na przykład wątków historycznych. Bliska niniejszym rozważaniom jest także kategoria remiksu, choć stosowana przeze mnie rzadziej, jest jednak kluczowa dla podkreślenia charakteru omawianych zjawisk kulturowych jako przynależnych do socjologii mediów oraz do kultury remiksu (Lessig 2009: 88-93). Większość przywoływanych przeze mnie zjawisk popkulturowych powstała bowiem poprzez kompilację już istniejących tekstów kultury, które następnie zostały uzupełnienie o treści aktualne lub dostosowane do bieżącego zapotrzebowania społeczno-politycznego. Są one zatem remiksami oraz aktualizacjami celowo wybranych treści o charakterze patriotycznym, które współtworzą kulturę konwergencji, do czego przyjdzie mi jeszcze powrócić.
Podstawowe pytania, które chciałabym postawić w niniejszym tekście, dotyczą przede wszystkim konkretnych obrazów malarskich oraz wybranych postaci z historii polskiego oświecenia. Jak we współczesnej kulturze popularnej funkcjonuje malarstwo historyczne poświęcone tematyce osiemnastego wieku? Jak działa mechanizm upopkulturowienia malarstwa historycznego? Dlaczego na przełomie XX i XXI wieku w obszar zarówno publicystyki historycznej, jak i popkultury włączone zostały motywy historii polskiego wieku świateł? Czemu służy wykorzystywanie dawnej sztuki pięknej w kontekście współczesnej idei patriotyzmu? Patriotyzmu, który konstruowany jest dziś na zasadzie sztucznej oraz uproszczonej lewicowo-prawicowej dychotomii nierzadko obrazowanej w mediach przez skrajnych aktywistów optujących za wypreparowanymi oraz przeciwstawianymi sobie ideami obywatelskimi i nacjonalistycznymi. Tworzenie przez środki masowego przekazu takiego obrazu patriotyzmu banalnego zubaża obecną w polskiej tradycji różnorodność form wyrażania zaangażowania patriotycznego oraz sprzyja hasłom populistycznym, a więc takim, które utrwalają uproszczony obraz rzeczywistości i tym samym zniekształcają go. Być może w tym mechanizmie tkwi źródło istnienia popkulturowej formy patriotyzmu jako symptomu sprzeciwu wobec medialnych schematycznych i zawężonych form wyrażania patriotyzmu w polskim społeczeństwie. Kto jest zatem twórcą i odbiorcą przekazu wychodzącego poza formułę publicystycznej dychotomii a priori wspierającej lub odrzucającej określone idee patriotyczne? Czy jest to odbiorca upolityczniony, czy jest nim może homo politicus?
Wypada jeszcze dodać, że zasugerowany w tytule artykułu okres dwudziestu lat jest umowny. Nie chodzi tu o wyznaczanie cezur, lecz o przyjrzenie się fragmentowi kultury polskiej już po okresie apogeum przemian ustrojowych. Wybrane przykłady publicystycznego funkcjonalizowania dawnych sztuk pięknych, a co za tym idzie różnych form użytkowania postawy patriotycznej przedstawione zostaną w kontekście wybranych reprezentacji jednej z form współczesnego patriotyzmu – patriotyzmu popkulturowego – w obrębie dwóch obszarów: przestrzeni wirtualnej (cyberprzestrzeni) oraz przestrzeni publicznej (mało- i wielkomiejskiej). Ich zaprezentowanie nie ma jednak na celu wyjaśnienia, czy konceptualizacja omawianych zjawisk w przestrzeni szeroko pojętej polskiej kultury politycznej przekłada się na współczesny dyskurs patriotyczny, choć niewątpliwie dalsze analizy mogą przyczynić się do wyjaśnienia tej kwestii.
Patriotyzm memiczny
Już od dłuższego czasu w przestrzeni wirtualnej jedną z najpełniejszych realizacji zaangażowania w sferę treści patriotycznych poprzez jednoznaczną aprobatę lub negację bieżących wydarzeń społeczno-politycznych w postaci e-znaku prezentuje facebookowa strona Sztuczne Fiołki. Jej krótka autocharakterystyka głosi, iż jest to: „sztuczno-historyczny magazyn komiczno-tragiczny / głos wolny wolność ubezpieczający [ukryta opcja lewacka]”, który powstał w 2012 roku i – zgodnie z facebookową nomenklaturą – do tej pory został „polubiony” przez 128 293 internautów. Działalność administratora Sztucznych Fiołków, dbającego o swoją anonimowość nauczyciela z Białegostoku, koncentruje się na procesie przemiany dzieł sztuki w memy internetowe poprzez dodanie w obszar warstwy ikonicznej opisu zmieniającego kontekst realizacji malarskiej, najczęściej odnosząc się przy tym do bieżących wydarzeń społeczno-politycznych. Internauci określają mianem memów znacznie więcej zjawisk: zarówno „każdy pojedynczy semiotyczny kompleks tego typu, jak i ideę, która kryje się za jego formą, a także sam tryb przesyłania takich komunikatów oraz dowolny rozpoznawalny przedmiot, do którego dany mem odwołuje się w warstwie ikonicznej” (Kamińska 2011: 69). Dla mnie istotne będą te memy, które aktywizują malarstwo doby oświecenia lub do tego okresu nawiązujące.
Do stworzenia jednego z memów Sztuczne Fiołki wykorzystały obraz olejny Portret Stanisława Augusta Poniatowskiego w stroju koronacyjnym, który pomiędzy 1767 a 1771 rokiem namalował Marceli Bacciarelli (1731-1818). Obraz ten obecnie znajduje się w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie. Wirtualna realizacja usytuowała tytułową postać w nowym kontekście poprzez dopisanie w formie komiksowej chmurki słów „Polska jest jak plama na koszuli, której nie można sprać!”, które rzekomo ma wypowiadać ostatni król Rzeczpospolitej.
Grafika 1. Sztuczne Fiołki FB, data publikacji: 3 listopada 2013, liczba kliknięć „Lubię to”: 1222.
Źródło:https://pl.facebook.com/SztuczneFiolki/photos/a.483789074973669.115138.483774998308410/679025792116662/
Memowa aktualizacja obrazu zawierającego wizerunek ostatniego monarchy w stroju koronacyjnym bliska jest, jak sądzę, strategii remiksu czy też recyklingu obrazów w cyberprzestrzeni (Wójtowicz 2007; por. Lewandowski 2013). W tym kontekście nietrafne wydaje się zadawanie pytania o granicę sztuki oraz nie-sztuki, nie jest to jednak też tylko pozytywnie waloryzowanie nowych internetowych form artystycznego wyrazu. Być może realizacje cybernetyczne bywają „już tylko przelotnym doświadczeniem komunikacyjnym dla tych, którzy potrzebują interakcji (lub jej substytutu) lub erudycyjną grą na tych, którzy próbują odczytywać ukryte kody” (Wójtowicz: 2007, Kowalczyk: 2012). Recyklingowi bliska jest praktyka tworzenia sztuki w formie patchworków lub kolaży. W przypadku tworzenia memów internetowych spod znaku Sztucznych Fiołków mamy do czynienia z powstawaniem nowej jakości, którą jest – co niezmiernie ważne – publicystyczna aktualizacja obrazu malarskiego poprzez inkluzję zapisu kontekstu słownego. Ów rys publicystyczny nadaje cybernetycznym praktykom remiksowym nowe kategorie opisu celu działań kulturalnych w obszarze nowych mediów.
Zazwyczaj celem publicystycznego kontekstu jest obrazoburcze rozsadzenie zastanych form myślenia o współczesnym stosunku obywateli Polski do ojczyzny – tak jak w powyższym przykładzie sugerującym, że Polska jest brudem na tkaninie, który powinien zniknąć. Groteskowy, czarny humor rodzi się na styku zderzenia grozy nieodwracalności wydarzeń dotyczących Polski (rozbiory za czasów stanisławowskich) oraz przejaskrawionych min załamanych pań domu z telewizyjnych reklam proszków do prania z końca XX wieku. Za tą interpretacją kryje się jednak drugie dno – znacznie poważniejsze. Porównanie Polski do brudu staje się w pełni przejrzyste dopiero w kontekście linku zamieszczonego pod memem, który odsyła do artykułu na temat kampanii społecznej Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne. Jeden z bilbordów zawierał hasło: „Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać” (Suchecka 2013). Zawarta w memie metafora plamy jako nieuleczalnej choroby oraz nieuleczalnie chorej Polski staje się nachalna. Idąc dalej, można powiedzieć, że za skrajnie niestosowne działania uznano hasło kampanii społecznej oraz polityczną działalność ostatniego króla Polski, który zawiódł swój naród, przyczynił się bowiem do jego klęski i abdykował w 1795 roku, tym samym „plamiąc swój honor”.
W przywołanym przykładzie figura ostatniego monarchy stała się w nośnikiem, swoistym środkiem działającym na zasadzie konwergencji. Zasada ta traktuje o wzajemnym wpływaniu na siebie i przenikaniu się treści oraz informacji pomiędzy poszczególnymi mediami. Konwergencja mediów jest mocno zespolona z kulturą uczestnictwa, odbywa się na różnych poziomach, w różnych obiegach kultury, i może być inicjowana przez świat mediów, przez jednostki, jak i przez oddolne zbiorowe inicjatywy społeczne, na przykład aktywność internautów (Jenkins 2007). Dzięki zasadzie konwergencji treść trzech obszarów: stereotypowej czarno-białej legendy Stanisława Augusta Poniatowskiego, starych reklam telewizyjnych oraz współczesnej kompanii społecznej zaczyna się przenikać i tworzyć nową treść za pośrednictwem różnych mediów.
Co ważne, historia nie jest tu traktowana instrumentalnie, nie jest ona obojętna dla części odbiorców Sztucznych Fiołków, o czym świadczą komentarze pod memem. Z jednej strony, internautka Angela z dezaprobatą napisała: „Sztuczne fiołki bardzo często trafnie komentują rzeczywistość, ale nie tym razem. Stanisław August nigdy nie podpisałby się pod takimi słowami”, z kolei internautka Sylwia zachwytem oznajmiła „Mój ulubiony król! Ach, jakie celne!”. Warto zwrócić uwagę, jak kontekst kampanii społecznej zostaje zepchnięty na bok, uwalniając wizualną stronę obrazu, przywracając wagę wydarzeniom historycznym we współczesnej przestrzeni wirtualnej. Wydaje się, że celem komentarzy może być sama możliwość wykazania się znajomością kontekstu historycznego, potwierdzenia zrozumienia kontekstu – taką reakcję można zauważyć, między innymi , u internautki Katarzyny komentującej obraz Bacciarellego-Sztucznych Fiołków: „To akurat powiedział książę Adaś, jak mu kadeci do konfederatów zdupczyli…”.
Innym przykładem sfunkcjonalizowania przez Sztuczne Fiołki obrazu o tematyce osiemnastowiecznej jest płótno Jana Matejki (1838-1893) zatytułowane Rejtan. Upadek Polski z 1866 roku. Malarz nawiązuje do wydarzeń z 1773 roku, kiedy to Tadeusz Rejtan rozdzierając szaty i odsłaniając szkaplerz, sprzeciwił się rozbiorowi Polski (jak później się okazało – pierwszemu rozbiorowi). Jest to pełny patriotycznego żaru gest uczyniony w towarzystwie, między innymi, Adama Ponińskiego, Szczęsnego Potockiego czy Franciszka Ksawerego Potockiego, którzy z czasem stali się symbolami zdrady narodowej.
Jaki naddany sens otrzymało to przedstawienie ikoniczne w wersji memu? I tym razem był to głos w sprawie bieżącej kampanii społecznej – została ona przygotowana przez Armię Zbawienia, która skorzystała z ogólnoświatowego zamieszania wokół kolorów nieistotnej sukienki, w której następnie zaprezentowały się na bilbordach kobiety widocznie doświadczone przemocą fizyczną. Społeczne zaangażowanie w obronie kobiet mocno wybrzmiało zarówno w kontekście małostkowości pytań o kolory sukienek, jak i porównaniu z niezaprzeczalną(?) wagą problemów natury państwowej.
Grafika 2. Sztuczne Fiołki FB, data publikacji: 28 lutego 2015, liczba kliknięć „Lubię to”: 5120.
Źródło: https://www.facebook.com/SztuczneFiolki/photos/a.483789074973669.115138.483774998308410/936392326380006/
Co ciekawe, ten sam obraz został wyzyskany jeszcze raz przez moderatora Sztucznych Fiołków i to również w kontekście społeczno-etycznym, sugerując tym samym z jednej strony potrzebę dystansowania się do problematyki narodowościowej, z drugiej – wagę demokratycznego prawa do zachowań legalnych, a więc zgodnych z Konstytucją RP, które jednak nie zawsze idą w parze z konsumenckimi wyborami etycznymi. Podkreślona została tutaj trudność wynikająca z prób ustalenia wspólnego zakresu semantycznego „legalności” oraz „etyczności” w ramach współcześnie obowiązującej umowy społecznej (co zresztą potwierdza i obecnie trwający proces zbiorowego redefiniowania pojęć istotnych dla dialogu w przestrzeni publicznej). Jak widać, w poczet argumentacji zostały również włączone sztuki piękne.
Poruszając zagadnienia sztuki oraz patriotyzmu, nie sposób nie przypomnieć swoistej kariery, jaką zrobiło pseudopatriotyczne hasło: „Bób. Homar. Włoszczyzna”, które 11 listopada 2013 roku opublikowały Sztuczne Fiołki na ikonicznej reprezentacji obrazu autorstwa XIV-wiecznego malarza Ugolino da Sieny. Hasło to doczekało się licznych parafraz typu „Głód. Horror. Drożyzna” czy „Bób. Hummus. Włoszczyzna”. Autorzy komentarzy szczególną wagę przywiązywali do faktu, by na ów ikoniczny obiad serwowano warzywa polskiego, nie zaś obcego pochodzenia. Nie od dziś dobrze znany jest „patriotyzm kulinarny” – o jego żywotności świadczy wypowiedź internautki Iwony, która w jednym z komentarzy tłumaczyła pozostałym uczestnikom wątku, że: „pochodzenie potraw raczej nie gra tu roli…chodzi o parafrazę «Bóg Honor Ojczyzna» stricte do rymu”. Braku jakiegokolwiek naddatku treści zaangażowanej społeczno-politycznie – w kontekście trzech składników podawanych na obiad w rymie znanej dewizy Wojska Polskiego – nie wydaje się możliwe w przypadku publicystycznie ukierunkowanej działalności Sztucznych Fiołków.
Grafika 4. Sztuczne Fiołki FB, data publikacji: 11 listopada 2013, liczba kliknięć „Lubię to”: 2270 .
Źródło: https://www.facebook.com/SztuczneFiolki/photos/a.483789074973669.115138.483774998308410/682450621774179/
Dodać jeszcze warto, że działalność ta doczekała się swoich licznych epigońskich odsłon. Jedną z nich był niezbyt wysokich lotów efemerydowy funpage Bób Homar Włoszczyzna, który wbrew opisowi – „Wysublimowany gust kulinarny z patriotycznym zacięciem” (BHW, 2013) – daleki był od realizacji swoich założeń.
Wracając jednak do treści przedstawień malarskich poświęconym wydarzeniom osiemnastowiecznym. Sztuczne Fiołki – jak stwierdza ich Autor – „nie chcą być produktem” i wspierają idee „które są antykapitalistyczne, antyneoliberalne” (Sztuczne Fiołki: 2014). Jak już można było zauważyć, dla wyrażenia tych idei wykorzystywane są na przykład obrazy Jana Matejki, który sam w sobie stanowi ikonę polskiego malarstwa historycznego. Zremiksowanie i zaktualizowanie scen zaprezentowanych na jego obrazach stanowi zatem podwójną grę z konstruktem patriotyzmu. Raz, niejako ubezwłasnowolniony artysta dawny zostaje ze swojego piedestału przeniesiony w przestrzeń wirtualną, a jego dzieło sztuki zostaje „odnowione”, a następnie wtłoczone do współczesnego obiegu popkulturowego, w którym – odmienny od malarskiego – kod komunikacyjny przyczynia się do nowego odczytania przedstawienia malarskiego w kontekście współczesnym. Biedny Matejko?
Chyba jednak nie aż taki biedny… Wskazuje na to chociażby obraz Konstytucja 3 maja z 1891 roku, który zaktualizowany został o wypowiedź jednej z namalowanych na nim postaci. Oczywiście, nie czas i miejsce na omawianie funkcjonowania wydarzeń z 1791 roku w obiegach kultury polskiej od dziewiętnastego po dwudziesty pierwszy wiek. Warto na przykładzie wirtualnego życia wspomnianego obrazu zwrócić uwagę na związek pomiędzy sztukami pięknymi, patriotyzmem i (ponownie!) kulturą kulinarną w przestrzeni wirtualnej. Najpopularniejszą memową odsłoną obrazu Matejki była ta jego realizacja, na której postać centralna, Stanisław Małachowski, oznajmia licznie zgromadzonym obywatelom: „Ukochani w Bogu i Ojczyźnie rodacy! Przynoszę wam oto przepis na sałatkę jarzynową z jajkiem!”. W 2013 roku w słowach marszałka Sejmu Wielkiego zamieniono sałatkę jarzynową na zupę szczawiową, co wzbudziło ponowny zachwyt, lecz nie nad nią, a nad zeszłoroczną „sałatką jarzynową” jako kwintesencją idei polskości (kulinarnej). Remiksowanie treści zapisu słów Małachowskiego stało się swoistą coroczną tradycją Sztucznych Fiołków, które z kolei 3 maja 2014 roku swój post poprzedziły stwierdzeniem „by tradycji stało się zadość” i warstwę ikoniczną obrazu Matejki uzupełniły dialogiem centralnego postaci z tłumem: „Polacy! Rodacy! Przynoszę wam najnowszy tom Harrypotera! – Zdrada! Miał być najnowszy tom Tlajlajta!”. Z kolei innym razem marszałek wołał „Prekariusze wszystkich krajów, łączcie się!”, by wreszcie w odsłonie moderatorów facebookowej strony Przecinki w niewłaściwych, miejscach – przyjąć formułę „poprawiłem wszystkie przecinki. można drukować”! Bogactwo treści naddanych niemalże godne maestrii Mistrza Jana!
Grafika 5. Sztuczne Fiołki FB
Grafika 6. Sztuczne Fiołki FB, data publikacji: 29 kwietnia 2013, liczba kliknięć „Lubię to”: 900.
Źródło: https://www.facebook.com/SztuczneFiolki/photos/a.483789074973669.115138.483774998308410/589054367780472/
W ramach drobnej dygresji warto jeszcze uzupełnić konteksty funkcjonowania obrazu Konstytucja 3 maja o ważną rolę, jaką odgrywają one w wyrażaniu zbiorowej emocjonalności, na przykład środowiskowej frustracji, czy też indywidualnej radości… Spójrzmy na memowe dzieło Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej (4825 użytkowników) zatytułowane Parametryzacji za tobą słońce. Nie wymaga ono, jak sądzę, dodatkowych komentarzy – ich całą paletę można odnaleźć w wątku pod memem: od „Super! Wspaniałe uczucie” do „Amerykanie pytają – A wy nie macie u siebie własnych czasopism?” (KKHM 2015).
Grafika 7. Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej FB, data publikacji: 3 maja 2015, liczba kliknięć „Lubię to”: 348.
Źródło: https://www.facebook.com/komitetdlahumanistyki/photos/a.333019320192691.1073741830.250994921728465/414366602057962/?type=3&theater
Patriotyzm folklorystyczny
Zanim powrócę do kwestii przenoszenia realizacji sztuki malarskiej na przykładzie Konstytucji 3 maja Jana Matejki w obszar popkulturowy, chciałabym na chwilę zatrzymać się jeszcze przy kwestii folkloru internetowego, który jest obiegiem kultury niejako równoległym do obiegu popkulturowego zarówno w przestrzeni wirtualnej, jak i lokalnej, prowincjonalnej, urbanistycznej, miejskiej. Owszem, nie zawsze można w prosty sposób odróżnić te dwa obiegi, lecz ważne jest już samo dostrzeganie ich wzajemnego różnorodnego przenikania się. Zjawisko to dość dobrze obrazują następujące przykłady folkloru internetowego. Nadwyżka ich obecności w świecie wirtualnym poświadcza fakt, że współczesna cyberprzestrzeń stanowi swego rodzaju archiwum folklorystyki.
Pierwszy przykład to blogosfera oraz transponowanie w jej obszar obrazów malarskich najczęściej okraszanych twórczością poetycką. W przypadku Święta 3 Maja następuje tutaj sprzężenie wyrażania patriotyzmu prywatnego ze współuczestniczeniem we wspólnotowych obchodach państwowych. Jego rezultatem jest folklorystyczny patriotyzm intymny w cyberprzestrzeni. Jak się wydaje, działania takie potwierdzają przypuszczenie, że „Blogi upubliczniają sferę prywatną, a także – przynajmniej częściowo – prywatyzują publiczną, mieszając informacje należące go obydwu kategorii” (Kamińska 2011: 234). Rozpoznanie tego zjawiska jest o tyle istotne współcześnie, że zacierają się granice między zjawiskami prywatnymi a publicznymi, popkulturowymi, ludowymi oraz etnicznymi. Dla przykładu: co roku na blogu Wiersze Marka Gajowiczka (blog założony w 2011 roku) autor publikuje autorski fragment poetycki poświęcony rocznicy uchwalenia Ustawy Majowej. W 2013 roku celebracja tego wydarzenia przybrała formę poniższego wiersza, który stanowił słowną ilustrację zamieszczonego tam również kopii obrazu przedstawiającego uwspółcześnioną wersję dzieła Konstytucja 3 maja Jana Matejki (Gajowiczek 2013):
Maj
Muzyczko graj!
Zbliża się maj.
Smutek w lombardzie został.
Przedziwny kraj. Wytchnienie daj!
Mieszanka nie jest prosta. […]
Serca jak dzwon. Ojczysty ton.
Dom. Matka i karabela.
Wiwat Nasz Maj! Kochany kraj!
Smutek niech się stąd zabiera!
Muzyczko leć! Słoik, czy Kmieć,
Leming do spółki z Kibolem.
Każdy jest Rodak, a krew nie woda –
Świętujmy większości wolę!
Czas Konstytucję na młodszą zmienić.
Niech każdy życia próbuje!
Wolność się u nas najwyżej ceni!
Gorzej się ją finansuje. […].
Wiersz ten mógłby uzupełnić warstwę ikoniczną obrazu Matejki, a wówczas, dla odmiany, głos zabraliby tylko i wyłącznie lud oraz posłowie zgromadzeni wokół Stanisława Małachowskiego. A zatem owi wspomniani w wierszu – jakże współcześni – Rodacy.
Drugim przykładem wykorzystywania sztuk pięknych do wyrażenia patriotyzmu folklorystycznego w cyberprzestrzeni są obrazy mistrzów, które zostają ożywione i w formie steatralizowanej włączone w obszar przestrzeni publicznej za pomocą kulturowych narzędzi popkulturowych, a następnie zapisane w postaci filmików na Youtube’ie. Na przykład filmiki odtwarzające „obrazowe” ceremonie świętowania Konstytucji 3 maja na polskiej prowincji. W ten sposób sztuki piękne – oraz występujące na obrazach postaci niemalże wyjęte z obrazów historycznych – zostają przetransponowane do rzeczywistości, ściślej, zostają włączone w nurt czasu świątecznego i stają się uczestnikami wiejskich oraz miejskich obchodów rocznicowych w formie festynów na początku dwudziestego pierwszego stulecia.
Wspaniałym materiałem ilustrującym to zjawisko są zamieszczane na Youtube’ie filmiki dokumentujące przebieg uroczystości rocznicowych Konstytucji 3 maja w różnych polskich miastach. Na jednym z nich możemy zobaczyć, że w 2013 roku do Gminnego Ośrodka Kultury w Przemęcie przyjechał, jak czytamy w opisie filmu, „król Polski Stanisław August Poniatowski”. Co ważne: król Polski wystąpił na tej uroczystości w stroju nie innym niż strój koronacyjny z obrazu Bacciarellego(!) oraz – dość kontrowersyjnie – w towarzystwie swojej morganatycznej małżonki, Elżbiety z Szydłowskich Grabowskiej (w tych rolach wystąpili mieszkańcy gminy, Państwo Mirosława i Szymon Wojciechowscy). Jak czytamy dalej, w trakcie Mszy Świętej honorowe miejsce tuż przed ołtarzem zajęła para królewska, następnie wszyscy zgromadzeni udali się z kościoła pod znajdujący się na pobliskim cmentarzu pomnik Piety postawiony ku czci poległych parafian (Gminny Ośrodek Kultury w Przemęcie 2013).
Umożliwienie niemalże namacalnego „kontaktu” z postaciami historycznymi ucharakteryzowanymi – dzięki przedstawieniu malarskiemu – zgodnie z wizerunkiem z epoki było ważnym doświadczeniem dla społeczności lokalnej. W relacji zamieszczonej w opisie filmiku jedna z uczestniczek uroczystości przyznawała: „To było bardzo niezwykłe przeżycie […]. Gdy w naszym pięknym kościele pojawiła się para królewska poczułam się jakbym przeniosła się w czasie do XVIII wieku” (GOK w Przemęcie 2013). Z całą pewnością mieszkanka gminy miała jeszcze szansę zobaczyć ostatniego króla Rzeczpospolitej, gdyż w 2013 roku obiecywano bowiem: „Zaplanowane przejażdżki z królewską parą ulicami Przemętu ze względu na deszcz nie mogły się odbyć. Jak zapewnia jednak Maciej Ratajczak z Gminnego Ośrodka Kultury w Przemęcie, z pewnością nie była to ostatnia wizyta króla Stanisława Poniatowskiego w Przemęcie” (GOK w Przemęcie 2013).
Grafika 8-9. Gminny Ośrodek Kultury w Przemęcie, Święto Konstytucji 3 Maja w Przemęcie – 3 maja 2013 r., data publikacji: 7 maja 2013, liczba wyświetleń: 1375. Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=mrJ0_PdZQP4 (9:07; 15:16)
Steatralizowanie formy ikonicznej wizerunku Stanisława Augusta Poniatowskiego w Przemęcie nie było zjawiskiem odosobnionym. Nie zawsze jest to formuła wizualnie tak dopracowana jak w przypadku przemęckiego święta – zazwyczaj pozostaje ona jednak sprzężeniem wyrazów patriotyzmu z formami sztuki pięknej w formie spopularyzowanej. Dawne przedstawienia ikoniczne przydatne są w tych obszarach działań festynowych, których organizatorzy – na tyle, na ile pozwalają na to wyobraźnia twórcza i środki finansowe – dbają o zachowanie realiów epoki, a więc zarówno w turniejach szachowych i rycerskich orgaznizowanych między innymi w ramach „Majówki u Radziwiła” w Białej Podlaskiej, czy w działaniach bardziej wyspecjalizowanych stowarzyszeń parających się rekonstrukcjami, jak chociażby Grupa Rekonstrukcyjna Chełmskiego Stowarzyszenia Miłośników Koni i Kawalerii (Sadowska 2012). Można zatem przyznać, że:
W ten sposób cyfryzacja rozszerza definicję folkloru, ponieważ wykorzystuje kreatywne, reproduktywne i często transgresywne możliwości komunikacji oralnej łącząc je z nowymi narzędziami komunikacji, umożliwiającymi nie tylko udzielanie natychmiastowej odpowiedzi, ale także swobodną manipulację wizualną symboliką (Kamińska 2011: 64).
Folklor patriotyczny nie jest, rzecz jasna, zjawiskiem nowym, zaś jego elementy takie jak gadżety z hasłami patriotycznymi, obrazami historycznymi czy też „pyszna grochówka” wciąż stanowią ważny komponent życia społeczności lokalnych. Następnie dzięki nowym mediom folklor może zostać przetransponowany na strony internetowe, a tam wielokrotnie odtwarzany (na przykład jako materiał dokumentalny, ale też marketingowy), włączając w obszar oddziaływania kultury konwergencji także społeczności małomiejskie oraz wiejskie.
Natomiast trzecim przykładem przenikania się współczesnego patriotycznego folkloru, sztuk pięknych oraz cyberprzestrzeni jest zjawisko instytucjonalizowania przedstawień malarskich pierwotnie występujących w przestrzeni instytucji publicznych, a następnie w świecie wirtualnym. Mam tu na myśli, na przykład, gazetki szkolne oraz teatralizację obrazów malarskich z okazji obchodów jubileuszy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Ich forma nader często zdaje się być niedopracowana, ocierająca się o kicz (lub kiczem będąca), lecz niestety stanowi ona też świadectwo obiegu przedstawień sztuk pięknych w procesie państwowej edukacji. Jak nietrudno się przekonać, edukacja z zakresu historii sztuki pozostawia wiele do życzenia. Stworzenie gazetek szkolnych o dobrej jakości artystycznej nazbyt często uniemożliwiają, z jednej strony, technologia komputerowa, która uprościła powielanie realizacji ikonicznych poprzez serię akcji „znajdź-kopiuj-wklej-drukuj-powiel”, z drugiej zaś niesłuszne poczucie zwolnienia z dbałości o wartość estetyczną tego co i jak się powiela, a więc i efektu końcowego. Niewątpliwie cierpią na czym również sztuki piękne. Proces jakiemu zostają one poddane jest wieloetapowy: po skopiowaniu przedstawienia obrazu malarskiego najczęściej z przypadkowej strony internetowej zostaje on wklejony do programu edytującego tekst, wydrukowany w przeciętnej jakości wraz z pierwszym lepszym tekstem informacyjnym, a następnie powieszony na szkolnej tablicy edukacyjnej, sfotografowany oraz zamieszczony w formie zdjęcia na internetowej stronie szkoły. Przetwarzanie w ten sposób obrazów malarskich skłania do refleksji nad świadomością technologiczną współczesnego społeczeństwa oraz zakresie wiedzy i odpowiedzialności za jakość przetwarzania danych.
Grafika 10. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Tęgoborzy. Źródło: http://www.zsp-tegoborze.c0.pl/archiwum11_12.html
Grafika 11. Biblioteka szkolna Gimnazjum nr 44 w Warszawie. Źródło: http://gim44.edu.pl/biblioteka/imprezy_13.php
W przestrzeni placówek edukacyjnych, co bardziej oczywiste niż we wspomnianej przestrzeni sakralnej, często pojawia się „wyjęta” z obrazu Bacciarellego postać Stanisława Augusta Poniatowskiego. W tekście zatytułowanym Apel z okazji rocznicy uchwalenie przez Polskę Konstytucji 3 Maja z 2012 roku, czytamy: „Młodzi artyści przenieśli publiczność w odległe czasy i zaprezentowali wydarzenia towarzyszące uchwaleniu przez Polskę Konstytucji 3 Maja. Zobaczyliśmy m.in. obrady «Sejmu Czteroletniego» i moc słów «liberum veto». Udaliśmy się na słynne «Obiady Czwartkowe» oraz podziwialiśmy pięknie wykonanego poloneza. Całość dopełniał podkład muzyczny, wspaniałe stroje i piękna dekoracja hali” (SP w Sułkowicach 2012).
Grafika 12: Szkoła Podstawowa im. A. Mickiewicza w Sułkowicach.
Źródło: http://spmickiewicz.edupage.org/news/?zac=340
Kojarzenie Ustawy Majowej z postacią Stanisława Augusta Poniatowskiego jest oczywiście zasadne, choć upraszcza przebieg wydarzeń historycznych. Niemniej jednak jego popularność bardzo rośnie w pierwszych dniach maja, a umiejętność bilokacji jest godna podziwu! Zarówno szkoły podstawowe, gimnazja, jak i licea goszczą ostatniego monarchę z należytymi honorami. Co prawda, niekiedy jego strój przypomina nie tyle strój koronacyjny, co raczej kubraczek Świętego Mikołaja przerobiony na królewską pelerynę, ale przecież nie ma co być drobiazgowym przy uwzględnieniu całego wysiłku, z jakim młodzież szkolna celebruje rocznice uchwalenia Ustawy Rządowej. Zwłaszcza że, jak czytamy na stronie internetowej Gimnazjum im. Czesława Miłosza w Topoli Królewskiej, „3 maja 1791 roku to data pamiętna. Zarówno dla Polski, jak i dla całego świata” (Doniak, Kamiński 2014). Zresztą nie bez przyczyny wspominam właśnie o tej placówce edukacyjnej.
Grafika 13: Gimnazjum im. Cz. Miłosza w Topoli Królewskiej. Źródło: http://www.gmtk.edu.pl/o-szkole/wydarzenia/65-archiwalne-artykuly/407-happeningowo-uczcilismy-rocznice-3-maja.html
W Topoli Królewskiej w 2014 roku tradycyjną akademię zastąpiono bowiem happeningiem z okazji Konstytucji Majowej. Przygotowano prezentację multimedialną, test na temat czasów stanisławowskich, konkursy historyczne, a „w całej szkole słychać było huk pękających białych i czerwonych balonów, w których ukryto pytania konkursowe […]. Pojawili się caryca Katarzyna II, sam król Stanisław August oraz jego najbliżsi współpracownicy we własnych osobach. Nie, to nie żart” – podsumowywał autor relacji (Doniak, Kamiński 2014). Jak widać: droga, jaką przemierzają sztuki piękne od Stanisława Augusta z obrazu Bacciarellego na Zamku Królewskim w Warszawie do Stanisława Augusta występującego na powyższej grafice w happeningowej wersji clowna oraz hip-hopowego rapera w jednym nieustannie obecnego na stronie internetowej gimnazjum – ta droga była długa, kręta, a jej nitką przewodnią jest wraz z kolejnymi stuleciami coraz szerzej rozprzestrzeniający się patriotyzm popkulturowy oraz patriotyczna edukacja w wydaniu popkulturowym.
Patriotyzm marketingowy
Innym przykładem związku pomiędzy sztukami pięknymi a narzędziami popkulturowymi jest funkcjonowanie obrazu historycznego w przestrzeni urbanistycznej. Ściślej, sytuacja, w której malarstwo dawne przyjmuje funkcję marketingową, stając się elementem reklamy. Wróćmy na moment do wydarzenia, które miało miejsce na przełomie kwietnia i maja 2012 roku. Wówczas to w centrum Warszawy, na skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej oraz Alei Jerozolimskich, na Rotundzie – budynku banku PKO – zamieszczono pokrywający całą elewację bilbord przedstawiający „unowocześnioną wersję” obrazu Konstytucja 3 maja 1791 roku Jana Matejki. Redaktorzy gazetki położonych tuż obok Rotundy Domów Centrum donosili o walorach edukacyjnych całego przedsięwzięcia:
Na sąsiadującej z domami towarowymi Rotundzie 24 kwietnia zawisł ogromny baner, który w zabawny i edukacyjny sposób odświeża obraz Matejki i przypomina mijającym go warszawiakom historię uchwalenia samej konstytucji. W rolę marszałka Stanisława Małachowskiego wcielił się nie kto inny jak Szymon Majewski znany ze swojej lubości do przebieranek. Co ciekawe w inne postacie historyczne wcielili się pracownicy banku, który ma swoją siedzibę w Rotundzie i jego klienci. Wokół Rotundy każda z postaci jest opisana i w ten sposób przypomina fakty historyczne, które mają niestety tendencję do wylatywania z naszych głów. A warto abyśmy wszyscy pamiętali o Konstytucji 3 maja i byli z niej dumni. Podoba nam się ten współczesny sposób pokazania samego obrazu Matejki, jak i przypomnienia historii naszego kraju (WSJ 2012).
Dołączono również zwięzłą historię ostatnich 221 lat obchodów rocznic podpisania Ustawy Majowej, wychwalano jej ideowe wspieranie ruchu niepodległościowego do 1918 roku oraz jej demokratyczne założenia (WSJ 2012). Ponadto aspekt edukacyjny został rozszerzony o sferę wirtualną: na podstronie projektu zamieszczano dodatkowe notki biograficzne oraz wypowiedzi uczestników rekonstrukcji, dzięki którym można było poznać historię występujących na obrazie postaci. Zapewniano również, że „Do 31 maja na profilu Banku publikowane będą sondy sprawdzające wiedzę historyczną fanów, konkursy dotyczące Konstytucji 3 Maja oraz wpisy przybliżające internautom historię obrazu” (PKO Promocja 2012) – niestety dziś nie ma w internecie po nich śladu, nie ma więc możliwości sprawdzenia wyników tego badania oraz frekwencji uczestników.
Natomiast na stronie banku można było przeczytać, i ta informacja się zachowała, że PKO Bank Polski było wówczas partnerem strategicznym XXII Biegu Konstytucji 3 Maja pod hasłem „Twój ślad w historii”. Na głosy oburzenia, że Bank nachalnie się reklamuje w przestrzeni publicznej jego przedstawiciele odpowiadali: „eksponujemy tylko projekty istotne dla społeczności i kultury narodowej” (Er 2012), o czym świadczyć miał również fakt, że Forum Darczyńców w Polsce przyznało temu bankowi Nagrodę Specjalną za długoletnie i konsekwentne wspieranie działań społecznie użytecznych. Za jedno z takich działań uznano fakt, że w 2012 roku na budynku Rotundy już 24 kwietnia pojawiła się uwspółcześniona wersja – wielka płachta reklamowa – słynnego obrazu Jana Matejki:
Pozytywny wydźwięk kampanii argumentowano tym, że przez chwilę jego klienci będą mogli poczuć się jak uczestnicy pochodu posłów z Zamku Królewskiego do kolegiaty Św. Jana: marszałek Sejmu Wielkiego, Stanisław Małachowski, Julian Ursyn Niemcewiczem, Hugonem Kołłątajem, Ignacym Potockim czy król Stanisław August Poniatowski w jednym z bardzo ważnych w historii Polski wydarzeń (PKO Promocja 2012).
Ów pozytywny wydźwięk miała również potwierdzać przytoczona opinia jednego z uczestników rekonstrukcji:
– Do castingu zgłosiłem się przede wszystkim ze względu na zainteresowanie historią i jej współczesnymi interpretacjami. Pomysł rekonstrukcji słynnego obrazu wydał mi się na tyle ciekawy, że uznałem, iż fajnie byłoby wziąć udział w takim projekcie – mówi Maciej Bittner, fan z Facebooka. – Wcieliłem się w sumie w dwie postaci: członka orszaku witającego króla oraz świętego Klemensa Hofbauera. Nie muszę mówić, że szczególnie ta druga rola bardzo mi się spodobała – rzadko mam okazję wcielać się w superbohaterów (PKO Promocja 2012).
Grafika 14: Uwspółcześniona wersja dzieła Jana Matejki „Konstytucja 3 Maja”, 31 października 2012. Źródło: http://media.pkobp.pl/komunikaty-prasowe/promocja-i-csr/pko-bank-polski-partnerem-strategicznym-xxii-biegu-konstytucji-3-maja/
Grafika 15: Obraz Jana Matejki Konstytucja 3 Maja na ekspozycji w Zamku Królewskim w Warszawie.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstytucja_3_Maja_1791_roku#/media/File:Konstytucja_3_Maja_1791_roku_Zamek_Kr%C3%B3lewski_w_Warszawie.JPG
Przygotowania do rekonstrukcji zostały zapisane w formie prawie trzyminutowego filmiku opowiadającego o kulisach sesji. Obecnie jest on dostępny na kanale Youtube pod tytułem The Constitution of May 3, 1791 – Wiwat 3 Maj! – making of. Jak czytamy w jego opisie:
W sesji zdjęciowej wzięło udział 31 osób i jeden drewniany koń. Wykorzystano 22 peruki, w tym jedną z irokezem, jeden płaszcz królewski, 18 żupanów, 7 kontuszy, kilka mundurów ułańskich, 5 par męskich rajstop, 4 suknie, 18 par męskich butów, trzy pary damskich trzewików, trzy bagnety, dwie szable i laskę marszałkowską. To tyle, jeśli chodzi o oświecenie. Bo oprócz strojów z epoki na zdjęciu pojawiły się jeansy, trampki, spinki z Hello Kitty, kokardki, szalik kibica, deskorolka, aparat fotograficzny, dwa laptopy, kilka T-shirtów i jeden hot dog (Piechura 2013).
Element piktorialny w praktyce komunikacyjnej może zostać pozbawiony funkcji przyjemnościowej przez naddatek marketingowy. Czy tak stało się tym razem? W mediokracji przecież to publiczność daje wadzę, a w przypadku działań PKO publiczność uczyniono współtwórcą działania marketingowego.
(Pop)publicystyka historyczna
Czas zatem by zapytać, jaką funkcję pełnią tradycje oświeceniowe aktualizowane poprzez wprowadzanie do współczesnej kultury wirtualnej i publicznej zremiksowanych reprezentacji malarskich? Wydaje się, że popularność tych motywów wiąże z zagadnieniem szerszym: sztuki malarskiej jako narzędzia współczesnej publicystyki historycznej kierowanej do określonych odbiorców – odbiorców młodych oraz tych, dla których nowe media są częścią codziennej rzeczywistości. Pozornie konserwatywne malarstwo historyczne w wersji uwspółcześnionej ma nie tyle szokować i oburzać, co budzić uwagę odbiorcy, którego wzrok nazbyt już przyzwyczaił się do ignorowania różnorodności miejsko-wirtualnej. Sztuki piękne stały się zatem narzędziem reklamowym oraz narzędziem publicystyki historycznej dla tych osób, które chcą zdystansować się do bieżących wydarzeń społeczno-politycznych, chcą zaistnieć w przestrzeni internetowej lub po prostu chcą mieć możliwość komentowania aktualnych wydarzeń poprzez wzięcie udziału w zbiorowym akcie lubienia lub nielubienia postów w czasach demokracji facebookowej.
Czemu służy zabieg upopkulturowienia sztuki malarskiej? Na przykład, co zyskał lub stracił bank, łącząc swoją nazwę z historią malarstwa w kontekście gadżetów i stylistyki popkulturowej w samym centrum Warszawy? Dlaczego tak dużą popularność zdobyło hasło „Bóg. Homar. Włoszczyzna”? Nie zawsze aktualizacja obrazu historycznego jest ściśle związane z aktualną treścią społeczno-polityczną, lecz nie można zaprzeczyć, że nowe formy dawnych obrazów malarskich zyskują nowy ładunek treści publicystycznej, stając się (pop)publicystyką historyczną. Klasyczność zostaje naruszona – jest wypierana? uzupełniana? zawłaszczana? kontestowana? – przez intertekstualność kodu kulturowego jednak zrozumiałego dla młodego pokolenia odbiorców, tworząc tym samym zupełnie nową siatkę odczytań tekstów kultury, jakimi są dzieła przetwarzanych dzieł malarstwa historycznego.
Znaki zapytania
Nie ma wątpliwości co do tego, że wyzyskiwanie publicystyczności sztuki malarskiej w obszarze kultury popularnej prowadzi do przekraczania granic dotychczasowego rozumienia kodu kulturowego. Publicystyczność kulturowych odczytań oświecenia staje się procesem, dynamicznie zmieniającą się serią aktów, które wymagają od odbiorcy wielopłaszczyznowych informacji z różnych porządków kulturowych. Na przykład: aby dziś zrozumieć dlaczego zupa szczawiowa mniej śmieszy niż zupa jarzynowa trzeba wiedzieć, raz, czym jest „kartka papieru” na obrazie Matejki i, dwa, skontrastować ją z memem Sztucznych Fiołków z 2012 roku. I choć nie są to wygórowane wymagania poznawcze, to pochodzą z dwóch dotychczas różnych porządków wiedzy. W długofalowych konsekwencjach współczesne przemiany funkcjonowania sztuk pięknych przyczyniają się do zmiany sposobu i zakresu zbierania informacji na rynku wiedzy. Istotne wydaje się tutaj wprowadzenie kontekstu popkulturowego jako kanału percepcji sztuk pięknych dla szerszego odbiorcy. Swoista edukacja internetowych mas lub nowy „styl pracy z tradycją”. Odwołuję się do tego pojęcia (poza kontekstem rozróżnienia magii i religii), gdyż krąży ono wokół ważnych zróżnicowań: „preferowanych metod selekcji i kreowania pamięci, sposobów implementacji kulturowych wspomnień, wreszcie konstruowania określonych systemów dystrybucji wiedzy” (Kamińska 2011: 198). W tym samym miejscu Kamińska dodaje, że: „Systemy te zostały ostatnio uzupełnione o nowe medium komunikacji, a według niektórych badaczy nawet o nowy rodzaj wiedzy: e-wiedzę”. Ten nowy rodzaj e-wiedzy wymaga od nas, użytkowników internetu oraz nowych mediów, wykształcenia nowych narzędzi uczestniczenia w kulturze, a więc i nowych strategii rozumienia kultury. Dzięki temu wspólnemu rozumieniu – porozumiewaniu się – budujemy tożsamość wspólnotową, a więc również… patriotyczną. Tę intuicyjną hipotezę zdają się potwierdzać nauki społeczne, wedle których: „Teoria społecznej identyfikacji akcentuje doniosłość społecznego kontekstu Internetu” (Koc-Kozłowiec 2012: 126). A tym samym – doniosłość popkulturowych kontekstów w konstruowaniu wspólnoty narodowej.
Warto w tym miejscu przywołać fragment wywiadu Sztuka w czasach popkultury, czyli dlaczego obrazy mistrzów robią furorę na Facebooku przeprowadzonego z autorem Sztucznych Fiołków. Na pytanie dziennikarki „Może wolimy prostszą rozrywkę? Nie każdy musi zasłuchiwać się w klasykach” – udzielił on następującej odpowiedzi:
To prawda, ale problem rodzi się wtedy, kiedy ludzie nawet nie mają okazji poznać klasyków i podjąć wyboru. […] To nie jest tak, że człowiek lubi tylko to co proste, łatwe i przyjemne. «Sztuczne Fiołki» pokazują, że niekiedy hermetyczny humor opatrzony klasycznym obrazem również jest w stanie do niego dotrzeć, zainteresować. Trzeba tylko dać mu szansę (Sztuczne Fiołki 2012).
Dostępność popkulturowych realizacji obrazów malarstwa dawnego jest niewątpliwie zjawiskiem pozytywnym, zwłaszcza jeśli uwzględnimy fakt, że zdarza się, iż działalnością taką zajmuje się „osoba prywatna, a nie pracownik działu edukacji jakiegoś muzeum, któremu dyrektor wydał takie polecenie zgodnie z «priorytetem Ministerstwa Kultury»”, jak słusznie zauważyła Agnieszka Tarasiuk, kuratorka Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni w Warszawie. A czy możemy to samo pozytywne stwierdzenie można rozszerzyć na cały mariaż sztuk pięknych i edukacji historycznej, która niewątpliwie czasami staje się poppublicystyką historyczną, a nawet propagandą historyczną? Czy można mówić tutaj o kulturze popularnej będącej na usługach edukacji, czyli również edukacji historycznej, która przyjmuje postać propagandy historyczno-sztucznej? Czy osiemnastowieczne malarstwo oraz późniejsze dzieła sztuki przywołujące tę epokę stają się narzędziem współczesnej (pop)publicystyki historycznej?
Teresa Kostkiewiczowa podjąwszy kwestię współczesnych polemik zogniskowanych wokół dziedzictwa oświeceniowego, stwierdziła: „dzisiejsza refleksja o dziedzictwie oświecenia odwołuje się niemal wyłącznie do sfery ideowo-światopoglądowej tamtych czasów, włączając w obszar zainteresowań literaturę, sztukę, a nawet filozofię o tyle tylko, o ile dziedziny te stają się nośnikami czy przekaźnikami treści ideowych” (Kostkiewiczowa 2001: 29). Podjęcie tych zagadnień wydaje się niezbędne, jeśli – co słusznie zauważa wspomniana badaczka – chcemy ukazać dziedzictwo oświecenia „w pełniejszym wymiarze, bardziej konkretnie, wychodząc poza sferę słów-kluczy i dyskusji o uniwersalnych w swej istocie ideach ku rozumieniu faktów, wydarzeń, postaw i zachowań ludzkich” (Kostkiewiczowa 2001: 30-31). Tym bardziej, że przedmiotem tych aktualizacji oraz remiksów jest „oświeceniowy fragment naszej kulturowej tradycji, bez której – jak pisał Marcin Cieński w 1999 roku – bylibyśmy pozbawieni koniecznego oparcia i pomocy w obliczu wyzwań współczesności” (Cieński, 1999: 5).
Jeśli w popkulturowym funkcjonalizowaniu sztuk pięknych wyakcentowany zostanie jedynie użytkowy „styl pracy z tradycją”, to wówczas będzie można zacząć tworzyć pesymistyczną wizję dalszych losów kultury polskiej, daleką od wieloaspektowego, aktywnego i aktywizującego „stylu pracy z tradycją”. Już dziś bliscy tej wizji są niektórzy badacze:
Zgodnie z osiemnastowiecznymi ideami wszelkie media myśli i komunikacji myśli powinny oświecać, edukować, racjonalizować. Można obecnie powiedzieć, że wraz z postępem technicznym w mediach cele edukacyjne tracą w nich na znaczeniu: właściwą ich domeną stała się rozrywka przybierająca specyficznie fantasmagoryczną formę, którą wypadałoby na sposób oświeceniowy określić jako snucie halucynacji, tkanie iluzji (Kamińska 2007: 269).
Być może antidotum na owe „snucie halucynacji, tkanie iluzji” będą memy internetowe oraz ich liczni popkulturowi następcy. Jak dość powszechnie wiadomo, leksem „mem” oznaczał najpierw jednostkę z zakresu ewolucji kulturowej (analogiczną do biologicznego genu). Mem oznaczał jednostkę procesu naśladowania, replikowania, dobierania oraz mutowania. Jego nazwa pochodzi od słowa „memoire”, a więc „pamięć”. A, jak wiadomo, pamiętać – to również współtworzyć kulturę oraz tradycję.
Grafika 16. Stanisław Wyspiański, karykatura Bitwy pod Grunwaldem Jana Matejki
Źródło: http://culture.pl/pl/artykul/czy-matejko-byl-malarzem
Streszczenie
Patriotyzm popkulturowy. Malarskie motywy doby oświecenia we współczesnej przestrzeni wirtualnej oraz publicznej (1995-2015)
W artykule zaprezentowane zostały aktualizacje oraz remiksy wybranych przykładów dzieł sztuki w kontekście publicystyki historycznej odnoszącej się czasów oświeceniowych. Po sformułowaniu wstępnych pytań Autorka prezentuje oraz analizuje trzy formy patriotyzmu popkulturowego, w którym występują sztuki piękne. Pierwsza forma to wirtualny patriotyzm memiczny, którego przykładem są memy internetowe. Drugą formą jest patriotyzm folklorystyczny, który jest analizowany na przykładzie blogosfery, gazetek szkolnych oraz obchodów rocznicy Konstytucji 3 Maja w małych polskich miastach, w których występuje zjawisko teatralizacji malarstwa historycznego. Trzecią formą występowania związków między sztukami pięknymi a popkulturą jest zjawisko patriotyzmu marketingowego. W podsumowaniu Autorka rozważa zakres i funkcjonowanie polskiej pop-publicystyki historycznej. W końcowe znakach zapytania stawia zaś pytanie o przydatność oświecenia we współczesnej polskiej popkulturze upowszechniającej wiedzę o historii sztuki.
Słowa klucze: oświecenie, popkultura, patriotyzm, przestrzeń publiczna, folklor, mem
Pop-cultural patriotism. The Painting Motifs’ of The Enlightenment in The Modern Public and Virtual Spheres
The article is concentrated on a few representations of fine arts of the Enlightenment period in the modern Polish Public and Virtual Spheres. The Author presents three different ways of pop-cultural patriotism which uses the fine arts as a prototype to modern political gestures. The first form is mem patriotism, the second one is a folk patriotism and the third one is a patriotism being used in the advertisement showing in the public sphere. In the conclusions Author shows how the pop-culture and history of fine arts can co-exist in a modern public and virtual spheres.
Key words: pop-culture, public sphere, folk, mem, enlightenment
Cytowane teksty
Bób. Homar. Włoszczyzna (2013), Informacje o stronie, https://www.facebook.com/bobhomarwloszczyzna [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Cieński, Marcin (1999), Wstęp, w: M. Cieński (red.), Oświecenie. Leksykon Literatury Polskiej, Wrocław: Wydawnictwo Dolnośląskie, ss. 4-6.
De Certeau M. (1984), The Practice of Everyday Life, przeł. S. Rendall, Berkeley: University of California Press.
Doniak Sławomir, Kamiński Mariusz (2014), Happeningowo uczciliśmy rocznicę 3 Maja w Gimnazjum im. Czesława Miłosza w Topoli Królewskiej, http://www.gmtk.edu.pl/o-szkole/wydarzenia/65-archiwalne-artykuly/407-happeningowo-uczcilismy-rocznice-3-maja.html [dostęp 10 sierpnia 2015]
Er (2012), Reklamy na Rotundzie: ważne dla kultury narodowej?, w: „Gazeta Wyborcza. Warszawa”, http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,12701582,Reklamy_na_Rotundzie__wazne_dla_kultury_narodowej_.html [dostęp 10 sierpnia 2015]
Gajowniczek Marek (2013), Maj, https://marekgwwa.wordpress.com/2013/04/29/maj-2/ [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Gminny Ośrodek Kultury w Przemęcie, Święto Konstytucji 3 Maja w Przemęcie – 3 maja 2013 r., w: Youtube, https://www.youtube.com/watch?v=mrJ0_PdZQP4, [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Gretkowska, Manuela (1996), Podręcznik do ludzi, Warszawa: Beba Mazeppo.
Jenkins, Henry (2007), Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów, przeł.
Kamińska Magdalena (2007), Rzeczywistość wirtualna jako „ponowne zaczarowanie świata. Pytanie o status poznawczy koncepcji, Poznań: Bogucki Wydawnictwo Naukowe.
Kamińska, Magdalena (2011), Niecne memy. Dwanaście wykładów o kulturze internetu, Poznań: Galeria Miejska „Arsenał”.
Koc-Kozłowiec Barbara (2012), Zachowania komunikacyjne użytkowników Internetu, w: Oblicza Internetu. Internet jako przestrzeń komunikacji i dialogu, Elbląg, ss. 121-135.
Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej (2015), Parametryzacji za tobą słońce, https://www.facebook.com/komitetdlahumanistyki/photos/a.333019320192691.1073741830.250994921728465/414366602057962/?type=3&theater [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Kostkiewiczowa, Teresa (2001), Co to jest oświecenie? – wprowadzenie do dyskusji, w: „Wiek Oświecenia”, t. 17, ss. 9-31.
Kowalczyk, Izabela (2012), Kto się boi Sztucznych Fiołków?, http://strasznasztuka.blox.pl/2012/09/Kto-sie-boi-Sztucznych-Fiolkow.html [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Lessig L. (2009), Remiks. Aby sztuka i biznes rozkwitały w hybrydowej gospodarce, przeł. R. Próchniak, Warszawa: Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne.
Lewandowski, Paweł (2013), Jan Matejko i internetowe memy, czyli kto się śmieje z historii Polski?, http://histmag.org/Jan-Matejko-i-internetowe-memy-czyli-kto-sie-smieje-z-historii-Polski-8342 [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Piechura Mariusz Filmography (2013), The Constitution of May 3, 1791 – Wiwat 3 Maj! – making of, https://www.youtube.com/watch?v=v02C8-dKnB4 [dostęp: 10 sierpnia 2015]
PKO Promocja i CSR (2012), PKO Bank Polski partnerem strategicznym XXII Biegu Konstytucji 3 Maja, http://media.pkobp.pl/komunikaty-prasowe/promocja-i-csr/pko-bank-polski-partnerem-strategicznym-xxii-biegu-konstytucji-3-maja/ [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Potocki, Jan (1847, 2012), Rękopis znaleziony w Saragossie – adaptacja sieciowa, oprac. hipertekstowe Mariusz Pisarski, projekt okładki i stron tytułowych Jakub Niedziela, Wrocław: Korporacja Ha!art, http://ha.art.pl/rekopis/00_intro.html [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Sadowska, Joann (2012), Święto Konstytucji 3 Maja w Lublinie, Chełmie, Zamościu i Białej Podlaskiej, w: „Dziennik Wschodni”, http://www.dziennikwschodni.pl/lubelskie/n,1000149155,swieto-konstytucji-3-maja-w-lublinie-chelmie-zamosciu-i-bialej-podlaskiej.html [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Suchecka Justyna (2013), „Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać” – rodzice oburzeni nową akcją społeczną, http://wyborcza.pl/1,76842,14891533,_Zespol_Downa_jest_jak_plama_na_koszuli__ktorej_nie.html [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Szkoła Podstawowa w Sułkowicach (2012), Apel z okazji rocznicy uchwalenie przez Polskę Konstytucji 3 Maja, http://spmickiewicz.edupage.org/news/?zac=340 [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Sztuczne Fiołki (2014), Mam w sobie duże pokłady wściekłości – rozmawiała Joanna Klimowicz, http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35241,15498803,Sztuczne_Fiolki__Mam_w_sobie_duze_poklady_wscieklosci.html [dostęp: 10 sierpnia 2015]
Sztuczne Fiołki (2012), Sztuka w czasach popkultury, czyli dlaczego obrazy mistrzów robią furorę na Facebooku – wywiad przeprowadziła Marta Piątkowska, http://wyborcza.pl/1,75475,12574767,Sztuka_w_czasach_popkultury__czyli_dlaczego_obrazy.html#ixzz3jiDWEhoz [dostęp 10 sierpnia 2015]
Tokarczuk, Olga (2014), Księgi Jakubowe albo Wielka Podróż, Kraków: Wydawnictwo Literackie.
WSJ Redakcja, Wiwat 3 maj!, w: „Wars Sawa Junior. Magazyn”, http://warssawajunior.pl/aktualnie/wiwat-maj-trzeci-maj.html [dostęp: 10 maja 2015]
Wójtowicz, Ewa (2007), Recykling martwych mediów, w: Pamięć społeczna – narracja – pamięć kulturowa, „Kultura Współczesna”, nr 2, ss. 137-156.