„i ty możesz zostać Andym”1
Abstrakt:
Facebook jako przestrzeń wirtualnej wspólnoty estetycznej
Autor tego artykułu postara się wykazać, że Facebook jest serwisem społecznościowym, który stanowi typ wirtualnej wspólnoty estetycznej. Użytkownicy tego portalu tworzą intencjonalną, interaktywną przestrzeń, w obrębie której kursują wirtualne kulturowe nośniki przeżyć estetycznych (filmy, muzyka, fotografia, literatura, grafika) jako efekty indywidualnej pracy użytkowników lub postaw fanowskich. Estetyczną wspólnotę wirtualną konstutuują takie czynniki jak: estetyczny duch czasów (silne tendencje estetyzacyjne), estetyczni netokraci, estetyczna nostalgia, wirtualne performance, zasady estetycznego decorum. Efektem estetycznej partycypacji jest immersyjność, hipertekstualność, telematyczność, nielinerność, interaktywność, czyli cechy które posiada dzieło nowej sztuki multimedialnej. Facebook w tym świetle pozwala na aktywizację postaw i ocen estetycznych, stając się wirtualną przestrzenią sprzyjającą inspiracji i usieciowieniu pasji.
Abstract:
Facebook as space of virtual aesthetic community
Author on this paper will try to show that Facebook is social service which constitutes type of virtual aesthetic community. Users of that portal create intentional, interactive space in which moves virtual cultural carriers aesthetic experiences (film, music, photography, literature, graphics) as effects of individual work of users or fanny attitudes. Aesthetic virtual community constitutes that factors as: aesthetic spirit of times (powerful aesthetization tendencies), aesthetic netocrates, aesthetic melancholy, virtual performance, rules of aesthetic decorum. Effect of aesthetic participation is immersion, hipertextuality, non-linearity, interactivity – attributes of work of new multimedia art. In this point of view Facebook allows on revitalization of attitudes and aesthetic valuations and becomes of virtual space which fosters to inspiration and internetize of passion.
Słowa kluczowe: facebook, estetyka, partycypacja, kreacja, wspólnota, interaktywność, zanurzenie.
Key words: facebook, aesthetics, participation, creation, communion, interactivity, immersion.
W artykule swym wykażę, że użytkownicy Facebooka stanowią społeczność, która należąc do społeczeństwa informacyjnego, funkcjonuje też na zasadach estetycznych. Facebookowicze tworzą intencjonalną, interaktywną sieć osób zdolnych do wytworzenia wspólnej przestrzeni estetycznej w wirtualności. W obrębie tak rozumianej wspólnoty kursują cyfrowe nośniki przeżyć estetycznych (filmy, muzyka, fotografia, literatura, grafika) jako swoiste emblematy kulturowe, efekty indywidualnej pracy użytkowników lub postaw fanowskich. Współkonstytuujący się estetycznie podmiot zbiorowy wykazuje zróżnicowanie oraz wielokierunkowość gustów, ocen i postaw estetycznych. Spróbuję udowodnić, że wyłaniającą się wspólnotę estetyczną cechują skłonności nie tylko ekshibicjonistyczne, ale i paraartystyczne. Wspólnota o takim charakterze decyduje o estetyzacyjnym modelu nowych mediów i wytwarza nową jakość partycypacji w kulturze współczesnej. Pisząc o wspólnocie w kontekście wirtualności od razu zaznaczę, że odnoszę ją do zupełnie innego obszaru znaczeniowego, niż to jest rozumiane tradycyjnie. Otóż wirtualni komunitarianie mogą konstytuować, jak twierdzi José van Dijck, powołując się na koncepcję Benedicta Andersona, tzw. wspólnoty wyobrażone, które nigdy nie są automatycznie dane i naturalne, lecz zawsze są konstruowane (van Dijck, 2010, 150; Anderson, 1997). Łączność między nimi ma jedynie charakter subiektywny, zaobserwować można brak więzi obiektywnej i behawioralnej, wspólnota istnieje jakby mentalnie, w umysłach ludzi pielęgnowany jest jej obraz, a jej pierwszym niezbędnym spoiwem jest przede wszystkim (ale nie tylko) język wizualny. Tworzący portal ludzie wykazują często działania o estetycznym charakterze, odsłaniając tu swą wrażliwość estetyczną, czyli zdolność do intensywnych przeżyć i spostrzeżeń jakości estetycznych w różnych niematerialnych reprezentacjach sztuki i kultury w Internecie.
Problematykę swego artykułu wpisuję w paradygmat etnografii wirtualnej. W badaniu kulturowych praktyk codzienności opartych w dużej mierze na innowacyjnych technologiach niezbędny wydaje się zwrot w stronę antropologii zaangażowanej w sferę wirtualności.2 W jej ramach bada się konteksty wytwarzania wartości, znaczeń, tekstów, a także ludzkie sposoby ekspresji i zachowań kulturowych, ujawniające się za pośrednictwem nowych technologii.
Według Waldemara Kuligowskiego cyberprzestrzeń stanowi system kulturowy. Badacz zaznacza, że: „Internetu używają żywi ludzie. […] Jeśli nawet (na razie) sensorycznie ludzie w Internecie «nie istnieją», to jednak w tym Internecie spotykają się, dyskutują, informują, zwierzają, zakochują, odnajdują, bawią – a to znaczy, że istnieją w sensie emocjonalnym, tym więc, który dla antropologów jest najważniejszy i najbardziej chyba zajmujący” (Kuligowski, 2007, 171). W ten sposób przestrzeń wirtualna jest równoprawną przestrzenią badań kulturoznawczych, które również w gruncie rzeczy oznaczają badania w „terenie”, polegające w dużej mierze na obserwacji uczestniczącej. Kuligowski zauważa, że etnografia wirtualna wcale nie musi odbiegać od koncepcji wypracowanych na przykład na gruncie antropologii interpretatywnej w ujęciu Clifforda Geertza (Por. Ibidem, 175). Analizując przestrzeń internetową również obracamy się wśród takich pojęć: jak „sieci znaczeń”, „wiedza lokalna”, „myśl potoczna”, „opis interpretatywny”, „strumień dyskursu społecznego” (Por. Geertz, 2005a; C. Geertz, 2005b). Według Kuligowskiego wirtualność można badać tak samo „jak uczynił to Geertz w odniesieniu do religii, ideologii, sztuki i potoczności” (Kuligowski, op. cit, 175), tym bardziej, że dla coraz większej liczby ludzi wirtualne środowiska są reprezentacją tych sfer. Ważne jest, by uwzględniać stopień zmienności, dynamikę technologicznych procesów wpływających na człowieka i jego kulturę, a nawet wybiegać w przyszłość i przewidywać jej potencjalne drogi rozwoju.
Estetyczny duch czasów
Estetyk Józef Lipiec w 2005 roku pisał: „Jeśli przez dłuższy czas utrzyma się postęp elektroniki (lub czegoś do niej podobnego), należy się spodziewać, iż ogromna liczba ludzi dostanie dosłownie do ręki skuteczne narzędzia dla własnej, prywatnej kreacji artystycznej […], każdy najlichszy amator będzie mógł zaspokoić pragnienie stworzenia czegoś ciekawego i wartościowego, przynajmniej na swoją miarę […]. Świat sztuki dokona wtedy dopiero wielkiej rewolucji subiektywizacyjnej. Nie trzeba będzie utrzymywać sztucznych podziałów na wtajemniczonych i profanów, na znawców i laików, na elitę i parweniuszy, na miłośników i przeciwników danego utworu lub stylu” (Lipiec, 2005, 170). Estetyk zaznaczał, że taka wizja może się spełnić w obrębie działań jednostkowych, soliptycznych, ignorujących odczucia innych. Jednocześnie Lipiec jednak pyta: „czy możliwa jest całkiem prywatna estetyzacja, budująca mnogie światy czysto subiektywnych monadycznych wizji, zamkniętych na wszystko, co nie jest przemijającym ciągiem podmiotowych teraźniejszości? Estetyzując rzeczywistość, pragniemy na ogół przedłużenia takiego jej właśnie trwania jak to oto, tu i teraz doznawane, aż po granice unieśmiertelnienia włącznie. Oznacza to w konsekwencji znalezienie i wykorzystanie najlepszych sposobów przekazania ulotnych z natury przeżyć dalekiej i nieodgadnionej przyszłości” (Ibidem, 172). Nieunikniona jest tu więc potrzeba istnienia innych osób, dzięki którym subiektywne przeżycia konstytuują się w obiektywny wytwór sztuki. „Jakiej sztuki: wielkiej czy amatorskiej, z tej czy tamtej dziedziny środków wyrazu pochodzącej? – to rzecz akurat bez większego znaczenia” (Ibidem) – twierdzi Lipiec. Stąd konieczność skierowania się ku estetycznemu podmiotowi zbiorowemu, który uprawomacnia estetycznego ducha czasów w kulturze współczesnej. Duch ten – pisze Lipiec „selekcjonuje i dobiera odpowiednie dla siebie media” (Ibidem). Jednym z tego typu mediów jest portal społecznościowy Facebook, który poza tym że pełni funkcje informacyjne, komunikacyjne, ludyczne i rozrywkowe – spełnia też rolę estetyczną, czyli nastawiony jest na zmysłowy przekaz treści kulturowych wśród wrażliwej i czułej na te komunikaty wspólnoty.
Na portalu społecznościowym Facebook aktywnych jest miliard kont na całym świecie (dane za „Forbes”). Przerósł on najśmielsze oczekiwania swych twórców – studentów Uniwersytetu Harvarda, którzy na czele z Markiem Zuckerbergiem powołują go w 2004 roku do istnienia. Obecnie zarejestrowani użytkownicy tworzą sieci i grupy, funkcjonują poza tradycyjnie pojmowanym czasem i przestrzenią, dzielą się wiadomościami i zdjęciami oraz korzystają z aplikacji, umożliwiających aktywne współtworzenie portalu w aspektach nie tylko informacyjnych, ale i estetycznych. Podstawową kwestią mych rozważań jest ustalenie właśnie estetycznego statusu odbiorco-nadawców Facebooka. Jest to o tyle ważne, że rolę mediów przejmują w nim jakby sami użytkownicy, zdolni do wywoływania wrażeń estetycznych. Jak wykazują dane z etnograficznego raportu badawczego Młodzi i media. Nowe media a uczestnictwo w kulturze obecnie „ludzie i przedmioty-media tworzą nowe formy estetyczne, nowe rodzaje wspólnot i nowe rodzaje podmiotowości” (Filiciak, Danielewicz, Halawa, Mazurek, Nowotny, 2010, 7). W wyniku tego można mówić o zapośredniczonej medialnie rzeczywistości kulturowej, czyli świecie zremediowanym. Jak twierdzą autorzy raportu Młodzi i Media „mamy do czynienia z remediacją, gdy indywidualne pasje tworzenia, zbierania czy słuchania mogą stać się intensywniejsze i zostawić po sobie więcej nowych treści dzięki połączeniu w sieciowe społeczności praktyki podobnych sobie ludzi” (Ibidem, 7). Facebuczanie wpisują się w te nowe procesy działań kulturowych. Nie znaczy to, że są całkiem wyłączeni z rzeczywistości i wtopieni bez reszty w wirtualność. Można zauważyć, że na Facebooku informują się też wzajemnie o wydarzeniach kulturalnych odbywających się w świecie realnym, korzystają z zaproszeń znajomych, deklarują swój udział w wydarzeniach, sami wysyłają zaproszenia. Mogą więc wybierać z pełnego pakietu medialnych możliwości uczestnictwa w kulturze offline. Interesująca jest jednak ich twórczość zakorzeniona w wirtualności, efekty pracy twórców amatorów (debiutujacych np. w fotografice) lub mało znanych artystów (piosenkarek, muzyków, malarzy, poetów). Portal staje się tu dogodnym miejscem prezentacji ich niszowej twórczości lub procesów tworzenia, podczas gdy tzw. oficjalne media czy instytucje nie wykazują nimi zainteresowania. Tworzy się jakby oddolny nurt kultury, w którym nierzadko realizowane są wspólne projekty paraartystyczne. Łatwość kontaktów pozwala znaleźć innych pasjonatów lub choćby wymienić się doświadczeniami. Tę specyficzną kulturę uczestnictwa cechuje spontaniczny aktywizm i promocja sieciowych dóbr kultury, a także wzajemna inspiracja, inicjują oni nierzadko obrót tymi treściami, często wręcz w nieograniczonej sieciowo skali geograficznej. Michał Piotr Pręgowski pisze, iż „Aktywny, instytucjonalny nadawca oraz bierny odbiorca to model z przeszłości, zastępowany dziś modelem współpracy i sprzężenia zwrotnego, opartym na współpracy, a nie dominacji” (Pręgowski, 2011, 152). Użytkownik rzeczywistości wirtualnej staje się więc prosumentem, ma kontrolę nad swoim otoczeniem, sam może produkować teksty, obrazy, muzykę. Według Ryszarda Kluszczyńskiego „właściwy” model interaktywności „pozwala odbiorcom czuć się i działać w przestrzeni pozbawionej ograniczeń autorskich […] oraz produkuje artefakty interaktywne w «czystej» postaci” (Kluszczyński, 1995, 140). Zaciera się w gruncie rzeczy granica między odbiorcą a autorem i wyłania się postać uczestnika, a istotą estetycznej przyjemności jest tu jak twierdzi Piotr Sitarski „krańcowa wolność tworzenia własnych znaczeń” (Sitarski, 2002, 141). To zatarcie granic szczególnie widać na Facebooku np. w postaci opisów do załączanych przez użytkowników teledysków z YouTube. Ich komentarze, rekomendacje świadczą o przywłaszczeniu sobie dzieł, utożsamieniu z autorem, odbiorco-nadawcy nasycają przekaz dodatkowym znaczeniem, co jest właściwą dla sztuki medialnej interakcją z dziełem sztuki i jednocześnie jego konstytuowaniem.
Estetyczna netokracja
Niektóre osoby samodzielnie kreują nowe treści lub wykorzystują te znalezione, niejako odkryte w sieci. Wymaga to umiejętności technicznych, ale także wyobraźni estetycznej, swobody i otwartości, a także pewnej formy odwagi. Gdy załączone przez nich zdjęcia, teksty, piosenki, filmy cieszą się popularnością, ich nadawcy pretendują przez moment (choć w pewnych aspektach jest to tylko pozorne) do miana sieciowej estetycznej netokracji (Por.Bard, Sloderqvist, 2006), wyznaczają style prezentacji, gusty i kierunki aktywności estetycznej. Zdobywają dziesiątki tzw. „lajków”, punktów oceniających od innych osób. Jest to wskaźnik popularności i zainteresowania użytkowników nie tylko danymi osobami, ale i treściami umieszczanymi na danym profilu społecznościowym. Swoje strony na Facebooku mają także galerie sztuki i muzea, które zrzeszają wielu obserwatorów wydarzeń, jednak instytucje te nie angażują w takim stopniu jak prywatne profile użytkowników lub strony mediów masowych. W przypadku niektórych stron portali, zrzeszających ludzi wokół określonej tematyki, obserwuje się tysiące ulubieńców i pasjonatów zgromadzonych np. wokół stron Facebooka z tematyką: PRL-u (Born in the PRL: lubi ok. 264 tys.), mody (serwis stylistka. pl ok. 8,5 tys.), designu samochodwoego (DC Design, ponad milion osób), popularnych obecnie festiwali np. festiwal murali (Traffic Design, ponad 2 tys. osób), muzyki filmowej w Krakowie (ponad 8 tys. fanów), kina (np. Monolith Films lubi ponad 5 tys. osób), festiwali światła (Skyway International Light Festival w Toruniu 2012 roku polubiło 2, 5 tys. osób). Użytkownicy zrzeszają się także wokół stron programów radiowych (RMF Classic ok. 15,5 tys., Radio Złote Przeboje, ponad 75 tys., radio Zet ok. 260 tys.) i telewizyjnych (np. Bitwa na głosy 260 tys. fanów), zespołów np. Scorpions (prawie 3 miliony) a także wokół portali o osobach medialnych (tzw. publicznych), np. wokół podróżników, muzyków itp: Wojciech Cejrowski na face book (ok. 256 tys.), Martyna Wojciechowska (ok 250 tys.), muzyk Justin Timberlake (ok. 24 milionów fanów), Madonna (ponad 12 milionów fanów). Co ciekawe – na facebookowych stronach idoli zwykli ludzie „zbliżają się” do gwiazd, poprzez aktywne komentowanie postów swych ulubieńców, najczęściej ich treścią są pochlebstwa, gratulacje, podziw i uznanie wobec sław. Warto zaznaczyć, że liczba ulubieńców danego fan page’a stale rośnie, właściwie z dnia na dzień ulega zmianie (powyższe dane pochodzą z dnia 3 maja 2013 roku). W tym przykładowym badaniu wzięto pod uwagę przede wszystkim strony, w których ujawniają się szczególne praktyki estetyczne, reakcje oceniające osób ze wspólnoty, komentarze recenzujące niejako w skrócie twórczość krystalizującą się w obrębie Facebooka jako medium reprezentujące intensywny rozwój kultury popularnej. Nie o ilość użytkowników, którzy lubią te strony tu jednak chodzi, tym bardziej, że nie wszyscy aktywnie komentują i dzielą się swoimi przeżyciami. Tam gdzie strona portalu zrzesza jednak większą liczbę miłośników, więcej jest kliknięć „Lubię to” i orzeczników wartościujących wytwory estetyczne (teledyski, wywiady, teksty piosenek, obrazy cyfrowe). Na uwagę zasługuje możliwość ekspresji estetycznej przez odbiorców kultury, która rodzi się niejako za sprawą portalu na ich oczach, poczucie estetycznej kontroli, możliwość reakcji, wyjścia z kręgu anonimowości i jednoczesnego poczucia wspólnotowości w swych pasjach i zainteresowaniach. Szczególną popularnością cieszą się strony osób, których biografie, poglądy, dzieła wydają się inspirujące, nowatorskie i ponadczasowe, lubiane są fotografie, utwory muzyczne, suweniry z wypraw. W ten sposób Facebook zamienia się w swoiste nowoczesne wirtualne „gabinety osobliwości”. W perspektywie antropologicznej zachodzi tu także fenomen koneserstwa i kolekcjonowania (znajomych, informacji, filmów, obrazów, wywiadów, utworów muzycznych, ikonicznych reprezentacji rzeczy, książek) jako uniwersalnych estetycznych praktyk kulturowych.
Interesujące są facebookowe strony, na których uczestnicy wyrażają swoje oceny dotyczące zaprezentowanych wytworów, chociaż w ogóle się nie znają. Zjawiska kultury życia codziennego zdają się jednak bardziej absorbować użytkowników w obrębie ich małych lub większych wspólnot bliskich znajomych i to w ich ramach chętnie i swobodnie wykazują oni postawy i oceny estetyczne w postaci prostych lub bardziej przemyślanych orzeczników wartościujących. Przykładem są tu opisy wrażeń z wypitej filiżanki kawy, herbaty, piwa, rosołu lub przyrządzania hamburgerów. Zachodzi tu istotny proces estetycznej archiwizacji codzienności (Por. Halawa, 2011a, s. 27-41). To właśnie kultura życia codziennego absorbuje Facebukowiczów i chętnie poświęcają jej oni wzajemną uwagę, tworząc swoistą wspólnotę afirmacyjną egzystencji w jej najdrobniejszych przejawach.
Estetyczna nostalgia
Estetyczne poczucie nostalgii doskonale widać na przykładzie polskiego generacyjnego portalu społecznościowego Born in the PRL, który wysyła dziesiątki emblematycznych wspomnień z epoki komunizmu w Polsce. Fotografie wywołują sentyment u ludzi urodzonych w latach 80., przywracają zapomniany czas dzieciństwa, przez co przestrzeń wirtualna zyskuje wymiar pozatemporalny, rozszerza się na wymiary zapomnianych przeżyć estetycznych i przywołuje je na nowo. Twórcy serwisu próbują uaktywnić wszystkie zmysły odbiorców, prezentują zdjęcia rzeczy produktów spożywczych, piosenek, filmów, teledysków, fotografii gier, zabawek, sprzętów, właściwie wszystkiego, co naznaczone jest piętnem komunizmu. Jednym pytaniem „Pamiętacie?” uaktywniają w swych obserwatorach silne reakcje estetyczne, widoczne w postaci licznych komentarzy. W ten sposób obecne w Polsce zjawisko fatalnego ustroju zyskuje coś w rodzaju aury estetycznej, zaczyna być owiane głęboką nutą fascynacji, nostalgii i melancholii. Mateusz Halawa sugeruje, że czas społeczny, przyspieszył tak bardzo, że nostalgia stała się formą odczuwania teraźniejszości (Halawa, 2011, 11). Można dodać, że na poziomie rozszerzonej kategorii czasowości wyłania się wspólna estetyka wartościowania, służąca jako pojemnik dla ekspresji «my», źródło silnego sentymentu zbiorowego.
Jeden estetyczny umysł?
Społeczność Facebooka gromadzi i prezentuje dane w przestrzeni portalu, ale też korzysta z dodatkowych aplikacji i połączeń między innymi portalami. Użytkownicy wymieniają się tu treściami poprzez udostępnianie, polubienie linku, aktywne komentowanie. Zdarzają się sytuacje, że treści kursują między nimi, są współdzielone. Źródłem eksploracji jest cała sieć, a także własne urządzenia: aparaty fotograficzne, telefony komórkowe, kamery. Wspólnota nastawiona jest przede wszystkim na odbiór i transmisję strumienia przepływu treści ulokowanych pozornie bez żadnego związku przyczynowo-skutkowego, rządziłby nimi aspekt przypadkowości i spontaniczności. Często jednak zdarza się, że zamieszczane posty, linki korespondują ze sobą, istnieją pewne subtelne aluzje między uczestnikami portalu, między ikonicznymi lub audialnymi reprezentacjami ich mentalnych mikroświatów. W ten sposób facebookowicze wytwarzają nastrój kolektywnej estetyczności, nie naruszając bezpośrednio autonomiczności innych użytkowników w kwestiach wyborów i upodobań.
Danielewicz twierdzi, że w głębi portalu krystalizuje się jeden umysł, który przypomina wartki strumień świadomości Leopolda Blooma (Danielewicz, 2011). Jest on bezustannie formowany i uaktualniany. Balansując między fikcją a rzeczywistością użytkownicy Facebooka wykazują często dążenia do tworzenia w obrębie swej przestrzeni narracji, w oparciu o którą mogą realizować idee społeczno-kulturowe lub polityczne. Wspólnoty takie próbują się niejako społecznie uprawomocnić, rozprzestrzeniając jak memy swe znaki i symbole w estetycznej oprawie (loga, plakaty), a w konsekwencji przenosząc swe cele do świata realnego na zasadach nie zawsze bezpiecznych i etycznych form spektakularyzacji (np. wypadki w Święto Niepodległości w Polsce – 11 listopada 2011 roku). Z drugiej strony użytkownicy rezygnując z formuły opartej na jednej wielkiej narracji wprowadzają swoistą mikronarracyjność, która także paradoksalnie może tworzyć wyobrażone więzi. To fenomen kolektywizmu internetowego, który pozwala stwierdzić, że artystą może być tu każdy i to we wspólnocie. Marek Krajewski tłumaczy ten paradoks w ten sposób: „Nowe urządzenia separują jednostki od siebie w trakcie czynności odbiorczych, czynią ten proces ogromnie egotycznym i intymnym, ale też rodzą nowe formy powiązań, wytwarzają wspólnoty oparte na podobieństwie upodobań i fascynacji. Wspólnoty, które nie są ulokowane w jakiejś konkretnej przestrzeni, zaś ich członkowie tworzą rozproszoną, ale spojoną silnymi więziami zbiorowość”(Krajewski, 2010, 109). Krajewski zauważa więc w kontekście wirtualności „istnienie zbiorowości, która sama jest nieuchwytna zmysłowo, rozproszona, zmienna co do składu, ale jednocześnie stabilna jako specyficzne połączenie ludzi i rzeczy”(Ibidem).
Estetyczna partycypacja
Partycypacja estetyczna na Facebooku dotyczy wielości wymiarów, które mogą być odpowiednio filtrowane przez portal w estetycznych aspektach. Dzięki możliwości załączania linków z filmami, teledyskami, reklamami, obrazami (młodzi artyści zamieszczają często zdjęcia swych obrazów, lub plik audio wykonanej przez siebie piosenki), tworzenia albumów ze zdjęciami, umieszczania ich wraz z opisem/ tytułem bezpośrednio na tzw. tablicy (stronie głównej), a także komentowania przez innych użytkowników (nie tylko znajomych) zyskuje się informację zwrotną. To swoiste dzielenie się z innymi przypomina „kulturę daru”. Dzielenie się uwspólnia obszar wartości i treści kulturowych, wytwarza pole wzajemnych zasobów i doświadczeń. Jest ono formą kultury, ale i platformą tworzenia tożsamości, zarówno w wymiarze grupowym jak i indywidualnym, a przede wszystkim w wymiarze wyobrażeniowym. Jest formą tworzenia społeczno-kulturowych kontekstów aksjotycznych, naukowych, informacyjnych i emocjonalnych w swoiście estetycznych dekoracjach. Wspólnota poprzez dzielenie ciągle się staje, konstruuje, powołuje. O chęci dzielenia się, polecania stron, wytwarzania wspólnego świata zainteresowań świadczą liczne komentarze użytkowników w kontekście prezentacji różnych wytworów filmowych, fotograficznych, muzycznych, literackich. Ponadto zmysł estetyczny jest tu aktywizowany przez niektórych użytkowników tak silnie, iż eksternalizuje tkwiące w niektórych uczestnikach jakości osobowościowe, cele i wartości egzystencjalne, priorytety życiowe oraz emocje, co następuje w czasie kontaktu z załączonymi tu przez innych treściami. Ma to miejsce w tradycyjnych kontaktach człowieka ze sztuką. Na portalu efekty są jednak często przypadkowe i nieprzewidywalne. Niektóre zbiorowe wyobrażenia, doskonale potrafią odtworzyć twórcy radiowych serwisów na Facebooku. Estetyczna partycypacja wykracza tu często poza zwykłe wydawanie ocen estetycznych, urefleksyjnia jednostki w wymiarze egzystencjalnym. Niektóre komentarze świadczą o głębszym percypowaniu np. utworów muzycznych, koncertów czy filmów. Użytkownicy cytują słowa piosenek, dają się wciągnąć w żywe uczestnictwo w utworach, ujawniają nie tylko reakcje ekspresywne, ale świadomie (lub nie) strukturyzują swe doświadczenia w aspekcie paraartystycznym. Obserwują tu niejako samych siebie, swoje gusta i zainteresowania, zdobywają się na poziom dystansu autoironiczego, a w innym przypadku angażują swe życiowe zdarzenia w odbiór treści.
Na portalu możemy zaobserwować także wirtualne performance, swoiste taktyki wolności podejmowane przez uczestników. Taktyki te umacniają często usieciowione pasje lub style życia, które użytkownicy prezentują. Na tej płaszczyźnie zanikają często granice między autentycznymi zdarzeniami a ich cyfrowymi reprezentacjami. Tworzenie mikro scen-wydarzeń za pomocą zamieszczanych zdjęć, opisów, kopii wytworów, skłania ich odbiorców do zachowań interaktywnych, projektuje dynamikę zmienności w oparciu o reguły gier i małych spektakli. Facebookowicze uruchamiają (zarówno w odniesieniu do obrazów cyfrowych jak i muzyki oraz tekstów) sposoby interpretacyjne według prawideł metaforycznych i symbolicznych. Obserwujemy wielowymiarowość, hybrydyczność i wielokierunkowość swoistego facebookowego „dziania się”, które ma swoją publiczność. Owo „dzianie się” jest istotą przekazów w obrębie kultury masowej (np. plotek medialnych, Por. Jęczeń, 2010, 167). Zakłada ono zaangażowanie emocjonalne odbiorców, jednoczesne uzupełnianie przekazu o ich własne myśli, skojarzenia i znaczenia. W „dzianiu się” tkwi silny aspekt emocjonalno-estetyczny, eliminant rutyny. Widownia interaktywnego spektaklu często żywo reaguje wbudowując swe słowne oceny estetyczne w aspekty intertekstualności i hipertekstualności. Można zaobserwować łańcuchy skojarzeń, gry i kalambury słowne. Konwencje hipertekstu pozwalają traktować Facebook jako swego rodzaju rozszerzanie zawartości wiedzy czy też myśli zbiorowej na zasadach estetycznych. Działania jednego użytkownika są tu w stanie powoływać pamięć i wyzwalać pozajednostkowe obszary umysłowej aktywności innych użytkowników w stopniu nieograniczonym. Ilość ekspresywnych reakcji w formie komentarzy (czasem obrazów), które właściwie można bezustannie dopisywać, i „lajków” świadczy o wrażeniu jakie te mikro zdarzenia wywołują. Michał Ostrowicki pisze, iż „hipertekstualność (…) służy nielinernej kreacji związków i kontekstów, umożliwia poruszanie się odbiorcy po wielopoziomowej i wieloelementowej strukturze (…), łączy się z procesualnością i nawigacją, czyli ze zdolnością orientowania się i podróżowania w interaktywności (…)” (Ostrowicki, 2006, 169). Według Kluszczyńskiego w sztuce medialnej „użytkownicy stają się więc uczestnikami, wykonawcami bądź (współ)twórcami dzieła-wydarzenia (Kluszczyński, 2011, 35). Odbiorcy przekazów stają się interaktorami ‒ inicjują, aktualizują i rozbudowują dynamiczne sieci, rozwijają struktury wydarzeń w hipertekstowe opowieści, włączają aluzje literackie, filmowe, muzyczne, w postaci tytułów, cytatów, sentencji, korzystają z licznych sieciowych materiałów, wytworów i dóbr, inicjując wydarzenia wytwarzają medialne terytorium estetyczne. Sitarski zauważa, że „uczestnik może być aktywny tylko dzięki temu, że aktywne staje się również jego otoczenie”(Sitarski, op. cit., 114). Kluszczyński zauważa, że „Interfejs, tymczasem, nie tylko przejmuje funkcję narzędzia i kanału interakcji, ale również otwiera możliwość zaistnienia nowego wymiaru wartości estetycznej. Inwencja i pomysłowość w kształtowaniu interfejsu stała się obecnie niezwykle ważną częścią artystycznych, interaktywnych strategii twórczych” (Kluszczyński, 2011, 38). Jednocześnie w owych małych przedstawieniach można zauważyć tendencję do fragmentaryczności, efekt niespodzianki, zaskoczenia, zdumienia, odkrycia tajemnicy. To ważne z punktu widzenia atrakcyjności przekazu, gdyż jak twierdzi Robert Pepperell to „Nieciągłość generuje doświadczenia stymulujące estetycznie, ciągłość generuje doświadczenia stymulujące neutralnie estetycznie” (Pepperell, 2009, 29-40). Dzięki owej fragmentacji może dokonywać się twórczy zbiorowy proces scalania elementów świata wirtualnego. Jak piszą autorzy raportu Młodzi i Media: „opisujemy, fotografujemy, nagrywamy, cytujemy, kopiujemy i wklejamy, zaznaczamy i przesyłamy dalej (…) pokawałkowany świat jest pracowicie składany przez ludzi w całość. W praktykach wyszukiwania, łączenia czy zawłaszczania wyłaniają się spójności” (Filiciak, Danielewicz, Halawa, Mazurek, Nowotny, 2010, 7). Maria Gołaszewska twierdzi, iż estetyzacja rzeczywistości „bywa wyrazem świadomego dążenia do tego, by zjawiskom jawiącym się jako nieuporządkowane, chaotyczne, amorficzne, nieustrukturowane nadać sens, czy też raczej, by sens ten odnaleźć” (Gołaszewska, 1984, 164). Być może jest to również zasadą estetycznej wirtualności, która to zasada świadczyłaby również o istotnej próbie humanizacji tego świata.
Teleobecność i zanurzenie jako procesy estetyczne
To właśnie teleobecność pozwala na tak głębokie aspekty przeżywania. Według Ryszarda Kluszyńskiego „Oznacza ona mówiąc w uproszczeniu, doświadczenie bycia w oddalonym środowisku, innym niż to, w którym jest ulokowane fizycznie nasze ciało. To oddalone, inne środowisko, jest w przypadku rzeczywistości wirtualnej produktem symulacji komputerowej – sztucznym światem, w którym zanurzają się nasze zmysły i który pozostaje z nami w relacji interaktywnej, zachodzącej w czasie realnym. Teleobecność jest bardzo ściśle związana z […] zanurzeniem. Funkcją ich obu jest bowiem usytuowanie naszego punktu postrzegania” (Kluszczyński 2011). Zanurzenie (immersion) jest jedną z najważniejszych cech multimedialnej sztuki interaktywnej. Ostrowicki pisze, iż „immersja wydaje się niezwykłym zjawiskiem wytworzonym dzięki elektronice, za pośrednictwem której elektroniczne, wirtualne realis dzieła otacza odbiorcę w podobny sposób jak zakładany świat realny” (Por. Ostrowicki, 2006, 169). Konstytuuje ono silne mentalne procesy estetyczne, których punktem wyjścia i podstawową jest skupienie. A to z kolei jak twierdzi estetyk Günther Pӧltner „stanowi podstawową cechę doświadczenia piękna […] oznacza otwartość: ten, kto jest skupiony, jest na wszystko z możliwie największą bezstronnością otwarty. […] Skupienie oznacza uwolnienie tego, co się ukazuje, ku jego obecności. W skupieniu stajemy się miejscem obecności tego, co jest i pragnie do nas przyjść. Jesteśmy «całkowicie okiem», «całkowicie uchem», jesteśmy całkowicie przy tym, co obecne, napełnieni jego obecnością. Skupienie angażuje całego człowieka. Jest aktem pochodzącym z tego jego centrum, w którym różne akty stanowią pierwotnie jedno” (Pӧltner, op. cit., 235).
Kluszczyński opisując sztukę nowych mediów stwierdza, iż „Rzeczywistość wirtualna nie proponuje nam spektaklu, lecz aktywny proces partycypacji, kreujący i kontrolujący przebieg doświadczenia. Od naszych własnych zachowań zależy więc charakter naszych doznań percepcyjnych – będących zarazem doświadczeniami estetycznymi – oraz kształt dzieła, które jest ich przedłużeniem” (Por. Kluszczyński, 2011). Teleobecność opierająca się na zanurzeniu i skupieniu, w efekcie powoduje dzielenie – jeden z ważniejszych aspektów estetycznego uczestnictwa w wirtualności.
Estetyczne decorum
Estetyczność daru związana jest nieuchronnie ze swoistym decorum, którego oczywiście nie wszyscy przestrzegają, ale stanowi ono ukryty zamysł i jest wartością pożądaną przez większość użytkowników, co widać na przykładzie profesjonalnych instytutów czy osób, które prowadzą własne blogi i mają jednocześnie założony profil na Facebooku. Estetyka przekazu audialnego, słownego, wizualnego przejawiająca się w dbałości o jego formę – to tylko niektóre z ważniejszych aspektów owego decorum. Bazą, na której urzeczywistnia się niejako w wirtualności poczucie estetycznej wspólnoty jest konceptualizm i kreacjonizm, swoista innowacyjność przekazu przy zachowaniu jednak czyichś praw do autonomii, dowolności i swobody decyzyjnej w prezentowanych treściach. Sitarski pisze w kontekście programów wirtualnych, iż „świat z zasady reaguje na poczynania użytkownika. Właśnie w ten sposób ustalane są reguły właściwej, to znaczy dopuszczonej przez reguły interakcji, bowiem niektóre poczynania uczestnika będą miały skutek pozytywny, a więc będą interpretowane przez program, inne z kolei naruszą wewnętrzne zasady i zostaną odrzucone” (Sitarski, op. cit., 114). Na Facebooku obowiązują zasady tolerancji, nieprzeszkadzania, akceptacji odmienności w gustach i poglądach, jeśli się ich nie spełnia trudno w nim „istnieć”. W oparciu o zasady niepisanej netykiety użytkownicy rozwijają typ estetycznego informacjonizmu interakcyjnego. W oparciu o zasady autokreacji mogą także powoływać do istnienia fałszywe tożsamości, funkcjonować w ramach zestetyzowanych kreacji, także poza etyką.
Estetyczna stylizacja
Styl jest tym, co spaja wiele poziomów funkcjonowania jednostki w perspektywie poznawczej i emocjonalnej, aksjologicznej i światopoglądowej. Można zauważyć, że na profilach niektórych osób na Facebooku odbywa się aktywna stylizacja życia. Aplikacje serwisu dostarczają narzędzi wykorzystywanych przez jednostki do stylizacji „siebie” chociażby w konstrukcji swoich profili, zdjęć w tle. Technologie self działają w głębszej sferze niż tylko estetyczna. Małgorzata Jacyno twierdzi, że „nowe środki komunikacji sprzyjają narratywizacji jaźni rozumianej jako racjonalizowanie fali przepływających przez jednostkę doznań, relacjonowanie „siebie” niejako punkt po punkcie, bez mała chwila po chwili (…)”(Jacyno, 2010, 79-80). Procesy „opowiadania siebie” odgrywają znaczącą rolę we wzmacnianiu taktyk indywidualizacji, „obrazowania siebie” w sposób estetyczny. José van Dijck, pisząc o zmediatyzowanych wspomnieniach zauważa w technikach fotografii cyfrowej, która jest bardzo popularna na Facebooku, potężne instrumenty kreacyjne, nowe narzędzia współgrające z mentalną elastycznością, tendencjami współczesnej kultury do ciągłej modyfikacji naszych ciał, wyglądów i zachowań (van Dijck, op. cit., 124). Z kolei praktyki kreacji „siebie” za sprawą technologii wchodzą w aspekty estetyzacji podmiotowej o głębszym świadomościowym aspekcie (software) (Por. Welsch, 2005). Prezentacja siebie jest ważna, a Facebook stwarza możliwość owej dynamiki kreacji, jest jak gotowy program, w którym możemy rozwijać, obserwować, korygować nasze idealne, wyobrażone „ja”. Projekcja taka może ujawnić silne mechanizmy autoekspresyjne, a czasem ekshibicjonistyczne. Jest sztuką ciągłego uspójniania osobowości, ten ważny proces odbywa się jednak nie w rzeczywistości a na poziomie iluzji. Nieustanna ekspozycja w określonej, z góry podjętej stylistyce jest pracą twórczą w obrębie własnego profilu, oznacza też dbałość o Goffmanowską „fasadę osobistą” użytkowników przeczuwających, że żyją w wirtualnym społeczeństwie spektaklu ( Por. Jacyno, 2010).
Estetyczna informacja
Zintegrowani w cyberprzestrzeni z przekazami reklamowymi użytkownicy sami wysyłają swoje przekazy wpisane w aspekty autoprezentacji, a więc także pewnego typu osobistej reklamy. Są jakby estetycznymi mediami, świadomymi, że wartość informacji leży we wrażeniu, jakie wywołuje ich często ikoniczny odpowiednik. W ten sposób używanie Facebooka to współuczestnictwo w przepływie znaków, symboli i wartości późnego kapitalizmu, to niejako identyfikacja z mediami poprzez zawłaszczanie elementów tego świata, traktowanie mediów jako sensorycznych ekstensji. Struktury profili przypominają często dzieła artystów pop artu, są swoiście konceptualne, poprzez zestawienie zdjęć, z różnych kodów i elementów przekazu, form wizualizacji zaczerpniętych z różnych sfer i praktyk kultury, ale też ikonicznych reprezentacji świata symbolicznego, do jakiego należą np. loga firm. Daje to wrażenie obcowania z barwnymi obrazami cyfrowymi o mozaikowej, collagowej strukturze. Intensyfikacja i zalew znaków oraz nadmiar obrazów oznacza w koncepcji Mike’a Featherstona oznacza estetyzację w otaczającej nas rzeczywistości kulturowej (Featherston, 1997, 306), która jak widać na przykładzie portalu, wykracza poza jej granice
Estetyczna władza
Poza tym że na Facebooku poznajemy, „smakujemy”, to także estetycznie panujemy. Serwis ten przypomina struktury medialnej władzy porównywalne do synopticonu i demopticonu. Efektem interaktywnych mediów internetowych są modele władzy medialnej, w których wyłania się kategoria autokreacji. „Władza to autokreacja, panowanie nad dyskursem, umiejętność przykucia uwagi” (Piróg, 2011, 148). Władzę sprawują ci, którzy są dostarczycielami przeżyć i wrażeń. Obserwowanie obserwujących – sytuacja kiedy wielu obserwuje wielu, oznacza w istocie rozproszenie władzy. Wchodząc „na [podkr. A. J.] Facebooka” jesteśmy ponad władzą. Pamiętajmy, że wszyscy wchodzą „na”, rzadziej „do” Facebooka (w domyśle: na górę, na imprezę, na wieżę, na plan), w ten sposób nikt nie jest wyżej, każdy równoprawnie panuje nad przekazami. Ucieczka świadomości każdego z użytkowników w przestrzeń wirtualności jest twórczym doświadczeniem interaktywności, ponadklasowym wręcz utopijnym modelem bezpiecznej wspólnoty.
Efekt estetyzacji
Według Michela Maffesolego w zracjonalizowanym, nowoczesnym społeczeństwie funkcjonują neoplemiona, które „akcentują pilną potrzebę empatycznego życia społecznego: podzielania uczuć, podzielania afektów” (Maffesoli, 2008, 10). Wprowadzają one nowy porządek zespolenia – tzw. trybalizm, oparty na pewnym nastroju estetycznym, „gdzie znaczenie ma jedynie wymiar ponadindywidualny, zbiorowy, czyli kosmiczny” (Ibidem, 14) Istotą tego zjawiska jest wyczerpanie się podmiotu, masowa subiektywność, „grupowy narcyzm” (Ibidem), „coś, co sprawia, że każdy uczestniczy w czymś jakby przedjednostkowym. […] Oto więc magiczna partycypacja w czymś przedjednostkowym, czy wręcz fakt mówiący o tym, że nie istnieje się inaczej, niż w ramach nieuświadomionego kolektywu” (Ibidem), przeobrażającego się niejako w estetyczną wspólnotę losu, wspólnotę, którą w gruncie rzeczy rządzi przypadek. Koncepcja plemion Maffesolego współgra z ideą plemion wirtualnych. Profil na portalu społecznościowym tworzy osoba która odgrywa niczym w teatrze pewną rolę (awatar), gra w ramach wspólnotowego przedstawienia z góry ustalonymi prawami. Facebookowicz ma sens istnienia jedynie w zetknięciu z Innym. Współuczestniczy w budowaniu estetycznej wyobraźni zbiorowej poprzez tendencje kolekcjonerskie, techniki kształtowania self, wirtualne performance, archiwizację, zasadę decorum i kulturę dzielenia się, a także poprzez efekty wynikające z zanurzenia estetycznego i skupienia na przekazach. Efektem estetycznej partycypacji jest procesualność, dialogiczność, interaktywność, nielinearność, hipertekstalność, immersyjność, czyli cechy, które w gruncie rzeczy posiadają dzieła nowej sztuki multimedialnej (Por. Kluszczyński, 1999). Portal byłby też podobny do formy urządzenia czy też środka przekazu, który (jak twierdził Marshall McLuhan) sam jest przekazem. Wpisuje się w ramy współczesnej egzystencji powiązanej z elektroniką, stanowi niejako „niezbywalny element podmiotowego istnienia i działania” (Ostrowicki, 181). O celu urządzeń umożliwiających zapośredniczenie interaktywności Ostrowicki pisze następująco: „musisz – je – posiadać, by się zapośredniczać w otoczeniu, by istnieć w środowisku matrycy technologicznej, jeśli w niej nie uczestniczysz nie masz dostępu do sfery, gdzie ludzie zaczynają się gromadzić, istnieć i budować przestrzeń rzeczywistości elektronicznej” (Ibidem). Facebook w tym świetle poza tym, że jest przestrzenią sprzyjającą inspiracji i rozwojowi pasji, jawi się jako właśnie takie „narzędzie”: niezwykle determinujące, wciągające, niepokojące wręcz, bo wsysające świadomość w jeden zbiorowy umysł swoistego „przepływu” informacji, z którego jakby nie można wyjść. Z trudem mentalnie odłączamy się, bo myślimy o naszej więzi, którą stworzyliśmy choćby przez minimalne akty estetycznej percepcji w wyobrażonej wspólnocie. W ten sposób medium kierowane przez żywych ludzi porusza tryby wirtualnej estetyzacji i staje się kolejnym ogniwem w procesie bezustannego powoływania wspólnoty estetycznej, która być może nadchodzi, nie tylko w wymiarze wirtualnego świata. Nie wiemy tylko i nie możemy przewidzieć, w jakim ta wspólnota zmierza dokładnie kierunku.
Bibliografia
Anderson, Benedict, Richard, O’Gorman; 1997, Wspólnoty wyobrażone. Rozważania o źródłach i rozprzestrzenianiu się nacjonalizmu, przeł. S. Amsterdamski, Kraków: Społeczny Instytut Wydawniczy.
Bard, Alexander; Soderqvist, Jan; 2006, Netokracja.Nowe elity władzy i życie po kapitalizmie, przeł. Piotr Cypryański, Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne.
Czerski, Piotr; 2013, „My, dzieci sieci” w: Dzieci sieci. Wokół manifestu, http://prawokultury.pl/media/entry/attach/my-dzieci-sieci-wok%C3%B3%C5%82-manifestu.pdf,dostęp 12. 04. 2013.
Danielewicz, Michał; 2010, Nasza-klasa od drugiej strony, „Kultura Popularna”, nr 1, s. 83.
Danielewicz, Michał; 2011, w: „Dwutygodnik”, nr 50, http://www.dwutygodnik.com/artykul/1885-facebook-nurtuje.html , (dostęp 22. 06. 2011).
Dijck,van José; 2010, Zmediatyzowane wspomnienia w epoce cyfrowej, przeł. M. Szota, „Kultura Popularna”, nr 1, s. 150.
Featherston, Mike; 1997, Postmodernizm i estetyzacja życia codziennego, w: Ryszard Nycz (red.) Postmodernizm. Antologia przekładów, Kraków: Wyd. Baran i Suszczyński.
Filiciak, Mirosław; Danielewicz, Michał; Halawa, Mateusz; Mazurek, Paweł; Nowotny, Agata; 2010, Raport Centrum Badań nad Kulturą Popularną Młodzi i media: nowe media a uczestnictwo w kulturze, Warszawa: Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, (badania: 2009 czerwiec – luty 2010), pełna wersja: http://bi.gazeta.pl/im/9/7651/m7651709.pdf , s. 7 (dostęp 15.11. 2011 r.).
Geertz, Clifford; 2005a, Interpretacje kultur. Wybrane eseje, przeł. M. Piechaczek, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Geertz, Clifford; 2005b, Wiedza lokalna. Dalsze eseje z zakresu antropologii interpretatywnej, przeł. D. Wolska, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Gołaszewska, Maria; 1984, Estetyka rzeczywistości, Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX.
Halawa, Mateusz; 2010, Wyobraźnia etnograficzna w badaniach kultury współczesnej. Refleksje po projekcie „Młodzi i Media”, http://www.mim.swps.pl/halawa-wyobraznia-etnograficzna.pdf, s. 11, (dostęp 12. 11. 2011 r.).
Halawa, Mateusz; 2011, Nowe media i archiwizacja życia codziennego, w: „Kultura Współczesna”, nr 4, s. 27-41.
Hine, Christine; 2000, Virtual Ethnography, California: SAGE Publications.
Jacyno, Małgorzata; 2010, Techniki self a technologie cyfrowe. Kilka komentarzy do projektu badawczego Młodzi i media, w:„Kultura Popularna” 2010, nr 1, s. 79-80.
Jęczeń, Agnieszka; 2010, Narracyjny aspekt plotki w kulturze popularnej, w: „Media-Kultura-Komunikacja Społeczna”, nr 6, s. 152-167.
Kluszczyński, Waldemar, Ryszard; 1995, Kino – interaktywność – dekonstrukcja. Z rozważań nad cyberkulturą, w: Wiesław Godzic, Tadeusz Lubelski (red.), Kino według Alicji, Kraków: Universitas.
Kluszczyński, Waldemar, Ryszard; 1997, Sztuka w cyberkulturze, w: Kultura i sztuka u progu XX wieku, red. S. Krzemień-Ojak, Białystok: Trans Humana.
Kluszczyński, Waldemar, Ryszard; 1999, Film, wideo, multimedia. Sztuka ruchomego obrazu w erze elektronicznej, Warszawa: Instytut Kultury.
Kluszczyński, Waldemar, Ryszard; 2001, Społeczeństwo informacyjne. Cyberkultura. Sztuka multimediów, Kraków: Rabid.
Kluszczyński, Waldemar, Ryszard; 2011, Estetyka sztuki nowych mediów, s. 24, skrypt dostępny był w Internecie: http://www.medialarts.pl/download/skrypty/Estetyka-sztuki-nowych-mediow.pdf (dostęp 12.11. 2011 r.).
Kozinets, Robert; 2012, Netnografia. Badania etnograficzne online, przeł. M. Brzozowska-Brywczyńska, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Krajewski, Marek; 2010, Przeterminowanie, w: Młodzi i media/ raport otwarty, http://www.mim.swps.pl/?p=78 (dostęp 28.11. 2011 r.).
Kuligowski, Waldemar; 2007, Antropologia współczesności. Wiele światów, jedno miejsce, Kraków: Universitas.
Lipiec, Józef; 2005, Powrót do estetyki, Kraków: Fall.
Maffesoli, Michel; 2008, Czas plemion. Schyłek indywidualizmu w społeczeństwach ponowoczesnych, przeł. M. Bucholc, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Ostrowicki, Michał; 2006, Wirtualne realis. Estetyka w epoce elektroniki, Kraków: Universitas.
Pepperell, Robert; 2009, Manifest posthumanistyczny, przeł. P. Majewski , w: „Przegląd Filozoficzno-Literacki”, nr 1, s. 29-40.
Piróg, Krzysztof; 2011, Analiza struktur władzy z wykorzystaniem metafor panoptikonu, synoptikonu oraz demoptikonu, w: Agnieszka Ogonowska (red.), Oblicza nowych mediów, Kraków: Oficyna Wydawnicza Tekst, s. 138-149.
Pręgowski, Michał, Piotr; 2011, Amatorski twórca jako ekspert medialny. O opiniotwórczym potencjale twórczości oddolnej w Internecie, w: Agnieszka Ogonowska (red.), Oblicza nowych mediów, Kraków 2011, s. 150-165.
Pӧltner, Günther; 2011, Estetyka filozoficzna, przeł. J. Zychowicz, Kraków: Wydawnictwo WAM.
Sitarski, Piotr; 2002, Rozmowa z cyfrowym cieniem. Model komunikacyjny rzeczywistości wirtualnej, Kraków: Rabid.
Welsch, Wolfgang; 2005, Estetyka poza estetyką. O nową postać estetyki, przeł. K. Guczalska, red. K. Wilkoszewska, Kraków: Universitas.
Składanek, Marcin; 2010, Kreatywność i współdziałanie w epoce cyfrowej. Praktyki, społeczności, przestrzenie i narzędzia, w: Ibidem (red.) Digitalne dotknięcia. Teoria w praktyce. Praktyka w teorii, Szczecin: Make It Funky Producion.
http://www.forbes.pl/tagi/15624/liczba-uzytkownikow/facebooka/1, (dostęp 03. 07. 2013 r.)
Biogram:
Agnieszka Jęczeń, mgr – absolwentka polonistyki i kulturoznawstwa UMCS, neurologopeda. Obecnie doktorantka kulturoznawstwa na UMCS. W swych badaniach zajmuje się zagadnieniami antropologii i aksjologii mediów, a także procesami estetyzacji w kulturze współczesnej. Publikowała w „Acta Humana”, „Op. cit.”, „Media-Kultura-Kumunikacja Społeczna”, „Sofia”, „Media-Kultura-Społeczeństwo”.
1Anonimowy użytkownik Facebooka (https://pl-pl.facebook.com).
2Por. badania Ch. Hine, 2000; R.V. Kozinets, 2009. W 2012 roku ukazał się polski przekład książki Kozinetsa: Netnografia. Badania etnograficzne online. Jeden z polskich badaczy serwerów internetowych Michał Danielewicz postuluje mówienie nie tyle o etnografii wirtualnej co archeologii wirtualnej, jako że w centrum badania umieszczamy cyfrowe wytwory, a nie żywych ludzi (Por. M. Danielewicz, 2010, 83). Przykładem etnograficznych badań w sieciowym terenie jest polski projekt badawczy pt. Młodzi i media: Nowe media a uczestnictwo młodych Polaków w kulturze (badania: 2009 czerwiec – luty 2010). Kierunek rozważań o nowym usieciowionym pokoleniu w aspekcie antropologiczno-kulturowym wskazuje manifest Piotra Czerskiego: „My, dzieci sieci” w: Dzieci sieci. Wokół manifestu, http://prawokultury.pl/media/entry/attach/my-dzieci-sieci-wok%C3%B3%C5%82-manifestu.pdf, dostęp 12. 04. 2013.