„Kultura i Historia” nr 11/2007
Kategoria pokolenia we współczesnych badaniach nad społeczeństwem i kulturą – przegląd problematyki
Z terminem pokolenie [1] oraz równoznacznym z nim w sensie semantycznym słowem generacja spotykamy się niemal na co dzień. Oprócz użyć w opisie współczesnych przemian społecznych („Pokolenie JP II”), odnajdujemy go w klasyfikacjach literackich („Pokolenie Kolumbów”), typowaniu nurtów myślowych i filozoficznych („Pokolenie 1898”) oraz w analizie kluczowych wydarzeń o charakterze politycznym („Pokolenie Solidarności”). Co więcej, obecny jest on również często w języku potocznym (np. „dzisiejsze pokolenie”) i reklamie („meble nowej generacji”). Tak powszechne stosowanie tego pojęcia świadczy o jego szerokim zakresie znaczeniowym [2]. Kiedy natomiast rozważymy wszystkie jego odniesienia historyczne, zauważymy dodatkowo jego złożoność. Dla przykładu, „Słownik staropolski” wymienia pod tym hasłem cztery znaczenia, w tym dwa istotne z punktu widzenia niniejszych rozważań: pokolenie – „potomstwo pochodzące od jednego przodka” i pokolenie – „ogół ludzi urodzonych oraz żyjących w tej samej epoce” [Słownik staropolski 1972, 320]. Zaznaczmy już teraz, że nawiązuje to do wyróżnionych w dalszej części pracy dwóch zakresów znaczeniowych pojęcia pokolenie – biologicznego i społeczno-kulturowego.
Z pierwszym, najwcześniejszym użyciem terminu „pokolenie” mamy do czynienia w literaturze starożytnej, gdzie łączony jest on z genealogią jako miarą czasu [3]. Służył wówczas także do opisu, a w sensie społecznym, do utwierdzania rodowej oraz historycznej ciągłości [Wyka 1977, 17]. Myśl nowożytna XVII i XVIII wieku natomiast w rozważaniach na temat pokolenia zaakcentowała nie ciągłość, lecz różność. Ale nie różność w sensie różnicy czasu, lecz odmienność społeczno-kulturową pomiędzy generacjami, które dzieli charakter, świadomość i struktura. Zauważono również wtedy po raz pierwszy problem konfliktu pokoleń. Tę kwestię szczególnie wyeksponował okres romantyzmu, dla którego różnice pokoleniowe formowały się i były cechą właściwą fazy młodości. Wynikało to z analizy wyrazistego wówczas sporu „młodych” ze „starymi”, który uosabiał okres Sturm und Drang w Niemczech. To właśnie ów konflikt kształtował pokolenie oraz odrębność między generacjami [tamże, 18-19]. Można jednak odmiennie spojrzeć na proces tworzenia się pokolenia, wychodząc z innej interpretacji czasów nowożytnych. Najistotniejszymi czynnikami będą w tym przypadku poczucie więzi i powstanie wspólnoty przeżyć. Warunkiem niezbędnym, niejako wyjściowym, stanie się wówczas upowszechnienie oświaty, które miało miejsce w Europie w XVIII wieku, choć jego rozkwit przypadł dopiero na wiek XIX [Magala 1988, 26].
Celnie oba kluczowe ujęcia konfliktu i więzi w kształtowaniu pokolenia połączyła w swoim opisie charakteru tzw. kultur kofiguratywnych Margaret Mead:
„Gdy znaczna liczba osób w młodym wieku znajdzie się w podobnej sytuacji, służą oni sobie wzajem za wzór i odrzucają przykłady zachowania postulowane przez dorosłych ze środowiska, do którego aspirują; nauczyciele i zwierzchnicy traktowani są jako reprezentanci obcej władzy, którą należy przechytrzyć i której nie należy się podporządkowywać” [Mead 1978, 77].
Aktualnie termin pokolenie używany jest najczęściej w dwóch podstawowych grupach znaczeniowych. Do pierwszej należą ujęcia biologiczne, skoncentrowane na poszczególnych etapach życia człowieka (dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały i starość) oraz na procesach starzenia się jednostek i grup społecznych, a także na związanej z tymi procesami wymianie pokoleń. Wymiana ta przebiega w ramach biologicznie uwarunkowanego cyklu, obejmującego poprzedników, współczesnych i następców. W tym znaczeniu procesy biologiczne są traktowane jako obiektywna podstawa różnic społecznych, psychologicznych i kulturowych [Fatyga 2005, 194] [4]. Do drugiego typu zaliczamy natomiast ujęcia społeczno-kulturowe. W tym rozumieniu pokolenie traktowane jest jako grupa osób urodzonych mniej więcej w tym samym czasie, mających te same doświadczenia historyczne. Na podstawie podobnych, niepowtarzalnych doświadczeń przedstawiciele pokolenia wykazują pewne podobieństwa w sposobie działania i ideologii, co odróżnia ich od generacji wcześniejszych i późniejszych [por. Olechnicki, Załęcki 1999, 69; Słownik socjologii i nauk społecznych 2004, 240; Nowa Encyklopedia Powszechna PWN 1996, 948].
Pojawia się w tym miejscu pytanie o istnienie tzw. „pokoleń kulturowych”, z którym to sformułowaniem spotykamy się często w literaturze. Choć wielu autorów posługuje się nim, ich ujęcia pokolenia kulturowego są „nieostre”. Dla Mieczysława Wallisa na przykład pokolenie kulturowe to grupa rówieśnicza o pewnym mniej lub bardziej określonym obliczu kulturowym, na które składają się: wspólne zainteresowania, dążenia, ideały, kryteria ocen i wspólny styl życia [Wallis 1959, 321]. Nawiązujący do koncepcji M. Wallisa Janusz Maciejewski utożsamił, raczej niewłaściwie, tzw. „pokolenie kulturowe” z ogólną koncepcją pokolenia. Oba te rozumienia w niczym nie odróżniają pokoleń kulturowych od wyżej wspomnianego ujęcia społeczno-kulturowego, w którym nie tylko wspólnota ideologii (jak w przypadku tzw. „pokoleń kulturowych”), ale również podobieństwo doświadczeń historycznych i sposobów działania różnicują między sobą poszczególne generacje. Nawet klasyczny przykład pokolenia kulturowego – pokolenie literackie, według J. Maciejewskiego, nie istnieje jako odrębna kategoria. Można to pojęcie ewentualnie stosować jako skrót formuły „ogół pisarzy należących do tej samej generacji” [Maciejewski 1979, 349].
Współcześnie proponuje się zatem inne, bardziej szczegółowe podziały kategorii pokolenie. Na przykład Martin Kohli i Marc Szydlik postulują oprócz rozgraniczenia na „pokolenia rodzinne” (tu – biologiczne) oraz „pokolenia społeczne” (tu – społeczno-kulturowe), także możliwość dodatkowego zróżnicowania tych ostatnich jako pokoleń „politycznych”, „ekonomicznych” lub „kulturowych”. Jednak, co ważne, M. Kohli uważa przy tym, iż „potencjał” kategorii pokolenia można odsłonić tylko poprzez łączenie wyżej wymienionych grup pokoleń [Bohnsack, Schäffer 2004, 131].
Ujmując rzecz historycznie, pierwszą precyzyjną definicję pokolenia zaproponował Wilhelm Dilthey, kładąc nacisk na warunki społeczne w momencie tworzenia się generacji oraz „wspólność” wpływów kulturowych:
„[…] jako tę samą generację […] określamy tych wszystkich, którzy w pewnym sensie obok siebie dorośli, to znaczy, którzy mieli wspólne dzieciństwo, wspólny wiek młodzieńczy i u których na ten sam czas przypada doba męskiej dojrzałości. Sprawia to, że osoby powiązane są głębszą wspólnością. Ci, co w latach młodzieńczych tych samych doznali wpływów kierowniczych, składają się razem na pokolenie. Tak pojęta generacja tworzy ciaśniejszy krąg jednostek, które na skutek zależności od tych samych wielkich zdarzeń i przemian, jakie miały miejsce w okresie ich pobudliwości, mimo odmiennych czynników, które później się dołączyły, związane są w pewną jednolitą całość” [cyt. za: Wyka 1977, 31].
W nawiązaniu do tej definicji, Julius Petersen wyszczególnił „czynniki pokoleniotwórcze” kształtujące pokolenie. Do czynników tych zaliczył m.in.: wspólne pierwiastki wykształcenia, kontakty osobiste, wspólne przeżycia („przeżycia pokoleniowe”), uleganie wspólnym przywódcom oraz wspólny front przeciw starszemu pokoleniu [por. Wallis 1959, 327]. Szczególną rolę odgrywają tu „przeżycia pokoleniowe”, które J. Petersen określa jako:
„Wielkie wstrząsy duchowe, które przypadając na lata młodości, stają się wspólnym dziedzictwem młodych, systemem bodźców, na jakie młodzi z natury rzeczy reagują najżywiej, czyniąc z tych bodźców moment wyróżniający młodych od tych, którzy (z racji różnicy wieku) nie przeżyli danego wstrząsu w sposób równie decydujący. Naturalnie tę władzę oddziaływania posiadają przede wszystkim przeżycia wykraczające poza przemiany filozoficzne i artystyczne.” [cyt. za: Wyka 1977, 50].
Tak więc dopiero przeżycie znaczącego wydarzenia historycznego, wspólnego dla grupy ludzi w zbliżonym wieku może wywołać pomiędzy nimi trwałą więź pokoleniową i przeobrazić luźną grupę młodych ludzi w zamknięty wyraźnymi granicami związek pokoleniowy. Zwróćmy jednak uwagę, że u Petersena przemiany o charakterze wyłącznie filozoficznym i artystycznym, czyli zmiany w określonym nurcie myślowym, nie wystarczają, aby mówić o wydarzeniu pokoleniowym formującym wyraziste pokolenie.
Próby wyjaśnienia mechanizmu powstawania pokolenia podjął się również Karl Mannheim, który, podobnie jak W. Dilthey, twierdził, iż pokolenie jest w swej genezie i strukturze wytworem nie tylko biologicznym, lecz również społecznym. K. Mannheim nazywając pokolenie „grupą społeczną o charakterze dość luźnym, wywołaną przez podobne położenie w czasie” [cyt. za: Wyka 1977, 47], odróżnił je od grupy o charakterze formalnym (z której członkostwo w każdej chwili może zostać wypowiedziane) oraz od „konkretnej grupy społecznej”. „Grupa konkretna” to, według Mannheima, związek osób, powstały w wyniku naturalnych, względnie świadomie pożądanych powiązań, którego istotą jest bliskość fizyczna, wytworzona między nimi więź osobista oraz posiadana o sobie nawzajem konkretna wiedza. Mannheim porównał także przynależność do pokolenia z przynależnością klasową. W obydwu przypadkach nie opierają się one na akcie woli, lecz są z góry zdeterminowane [Mannheim 1992/93, 145]. W swych rozważaniach Mannheim dokonał również rozróżnienia pomiędzy „pokoleniem” i „pokoleniem rzeczywistym”. Zdaniem niemieckiego socjologa, o pokoleniu jako rzeczywistości możemy mówić tylko wtedy, gdy „wytworzyła się konkretna więź pomiędzy członkami pokolenia wskutek ich wyeksponowania na społeczne i intelektualne symptomy procesu dynamicznej destabilizacji” [tamże, 156]. Pokolenie może stać się pokoleniem rzeczywistym, kiedy zaistnieje odpowiednia sytuacja historyczna, warunkująca wspólne doświadczenie generacyjne na tyle silne, aby potrafiło wyodrębnić tych, którzy je przeżyli, od ich poprzedników bądź następców. „Pokolenie” wyraża zatem u Mannheima stan potencjalny, natomiast „pokolenie rzeczywiste” – stan realny [Maciejewski 1979, 342]. Innymi słowy, pokolenie rzeczywiste tworzy się na skutek zrealizowania możliwości zawartych w „umiejscowieniu”. Owo umiejscowienie oznacza, że wszyscy żyjący w tej samej lokacji czasowo-przestrzennej mogą potencjalnie uczestniczyć i mieć wpływ na przemiany społeczne. Potencjalne wspólne „położenie pokoleniowe” posiadają zatem ludzie urodzeni w podobnym czasie, których łączą społeczne i kulturowe uwarunkowania okresu ich dzieciństwa i młodości. Dopiero jednak zbiorowe i świadome uczestnictwo we wspólnym losie, ideach i koncepcjach, związanych nierozłącznie z rozwojem pokolenia, może doprowadzić do wykorzystania jego potencjału i powstania trwałego związku pokoleniowego, charakteryzującego się tym, że członkowie owego pokolenia reprezentują podobny sposób myślenia oraz postawy wobec określonych wartości. Mannheim zwraca jednak uwagę, że w tak rozumianym pokoleniu istnieje wiele zróżnicowanych, często antagonistycznych jednostek pokoleniowych:
„Młodzież doświadczającą tych samych problemów historycznych można nazwać częścią tego samego pokolenia rzeczywistego; natomiast te grupy wewnątrz tego samego pokolenia rzeczywistego, które opanowują materiał wspólnego doświadczenia na różne sposoby, tworzą odrębne jednostki pokoleniowe” [Mannheim 1992/93, 156].
Jednostki te tworzą pokolenie rzeczywiste i nawet jeśli się wzajemnie zwalczają, są na siebie zorientowane [Mannheim 1992/93, 158].
Jednostki pokoleniowe łączy zatem wspólna lokacja czasowo-przestrzenna oraz wspólne doświadczenia historyczne, natomiast dzielą społeczne, ekonomiczne i kulturowe warunki dorastania [5]. Wszystkie jednak posiadają „wspólne miejsce w historycznym wymiarze procesu społecznego”, przez co wytwarza się w takim pokoleniu skłonność do pewnego charakterystycznego sposobu myślenia, przeżywania i działania [tamże, 146]. Jak sądzą tym razem Ralf Bohnsack i Burkhard Schäffer, tylko na podstawie biograficznej wspólnoty wspomnień, opartej na bezpośrednio doświadczonej praktyce, może zaistnieć „bezpośrednie zrozumienie” między członkami owego pokolenia [Bohnsack, Schäffer 2004, 135].
Z podkreśleniem odmienności jednostek pokoleniowych, w rozumieniu podobnym do Mannheima, spotykamy się także u José Ortegi y Gasseta:
„Jej [generacji – A. K.] członkowie przychodzą na świat obdarzeni pewnymi cechami typowymi, stanowiącymi o ich podobieństwie i odróżniającymi ich od generacji poprzedniej. W ramach tego podobieństwa mogą istnieć jednostki o najprzeróżniejszym charakterze, do tego stopnia odmiennym, że na skutek bliskiego współżycia między sobą, niektóre z nich, mimo, że sobie współczesne, są antagonistyczne. Jednakże pod najbardziej nawet konfliktową warstwą postaw przeciwstawnych z łatwością można dostrzec delikatną nić, która łączy wszystkich. I jedni, i drudzy są dziećmi swoich czasów i im bardziej się między sobą różnią, tym bardziej stają się podobni” [Ortega y Gasset 1992, 46].
Jak wskazano już wcześniej, więź społeczna członków pokolenia kształtuje się na podstawie doświadczenia zbiorowego przeżytego w młodości. Jak zauważyliśmy, zdecydowana większość współczesnych badaczy zajmujących się problematyką pokoleniową wiąże powstanie pokolenia z wielkimi, często doniosłymi i wyjątkowymi wydarzeniami historycznymi. Może to wyglądać różnie na gruncie różnych doświadczeń narodowych. W literaturze polskiej znane są poglądy Jana Garewicza, który w swej pracy „Pokolenie jako kategoria socjofilozoficzna” zwrócił uwagę na fakt, iż ważnym czynnikiem formowania się pokolenia jest doznana w okresie młodości trauma. J. Garewicz, rozwijając myśl Petersena, definiuje pokolenie jako grupę ludzi, wyróżniającą się podobnym sposobem myślenia, którego początkiem było istotne przeżycie, czyli „przeżycie pokoleniowe”. Wydarzenie stanowiące podstawę przeżycia, przybiera formę kataklizmu i musi dotyczyć bez wyjątku całej, mniejszej lub większej, społeczności. Przeżycie pokoleniowe, w swym uniwersalnym wymiarze, stanowi inicjację aksjologiczną, zmusza każdego z jej członków do przyjęcia określonej postawy, która nie w każdym przypadku jest taka sama, ale wymaga od każdego wyraźnego opowiedzenia się po którejś ze stron. Przeżycie pokoleniowe, zdaniem Garewicza, staje się zatem dla jego uczestników pewnym sprawdzianem wartości, punktem odniesienia dla swoich późniejszych doświadczeń społecznych. W wyniku tego przeżycia wytwarza się pomiędzy uczestnikami szczególną więź, która nie zanika, nawet jeśli wydarzenie znajdujące się u podstaw tegoż przeżycia należy do przeszłości [Garewicz 1983, 77].
Problemem przeżycia pokoleniowego w budowaniu tożsamości generacyjnej zajęli się także inni autorzy polscy. Janusz Maciejewski kojarzy przeżycie pokoleniowe z burzliwymi wypadkami, przewrotami, wojnami itp. choć, jego zdaniem, może to być także wspólne przeżycie okresu „wielkiej stabilizacji”. Przeżycie przybiera wtedy formę negatywną [Maciejewski 1979, 347]. Maciejewski stawiając tę tezę, postawił tym samym kluczowe pytanie z punktu widzenia dzisiejszych czasów: czy istotna jest wspólnota przeżycia, czy raczej jego istota? Ten złożony problem podjęły w swych badaniach Barbara Fatyga i Hanna Świda-Ziemba, o czym będzie mowa dalej.
Zwróćmy uwagę na marginesie, że klasyczne rozumienie pojęcia „przeżycie” w ujęciu Diltheyowskim, zostało następnie zinterpretowane przez Hansa Georga Gadamera, który uważał, że przeżycie musi mieć trwały ślad i znaczenie [Gadamer 1993, 87]. Zatem, jak stwierdza w tym kontekście Antonina Kłoskowska, fakt współczesności doświadczeń nie wystarcza dla kreowania przeżycia tworzącego pokolenie, choć podobieństwo sytuacji i statusu odbierających doświadczenia sprzyja ich przekształceniu w przeżycie [Kłoskowska 1987, 26].
Dla Jerzego Gaula [Gaul 1995, 214], Andrzeja Cybulskiego [Cybulski 1995, 1984] i Mirosława Pęczaka [Pęczak 1992, 57], analizujących polskie pokolenia okresu powojennego, zaistnienie generacji o silnej tożsamości pokoleniowej związane jest natomiast z wielkimi wydarzeniami o charakterze politycznym, które miały miejsce w czasach ich młodości [6]. Krzysztof Kwaśniewski zwraca jednak uwagę, że przeżywanie jakiegoś wydarzenia historycznego lub prądu umysłowego zależy w pierwszej mierze od uniwersalności i bezwariantowości tego wydarzenia. Jeśli nie ulegnie ono rozbiciu w wyniku partykularnego zasięgu lub wariantowości, nie jest wydarzeniem pokoleniowym, ponieważ przynajmniej częściowo buduje porozumienie pomiędzy ludźmi w różnym wieku. Jest to bardziej wspólnota epoki niż pokolenia. Kwaśniewski zaznacza, że tożsamość ludzi związanych z tą epoką może być wyjaśniana bardziej przez analizę sił społecznych epoki i udział ludzi w różnych odłamach tych sił, niż przez synchroniczny charakter ich biografii [Kwaśniewski 1986, 4]. W analogicznym tonie wypowiada się Piotr Sztompka, kładąc jednak większy nacisk na indywidualność przeżyć związanych z braniem udziału w wielkich wydarzeniach pokoleniowych [Sztompka 2002, 154]. Zatem odmienne doświadczenia, na które składa się także „przeżycie pokoleniowe”, uważane są obecnie za istotne źródło różnic między pokoleniami [por. Nowa Encyklopedia Powszechna PWN 1996, 948].
Wydarzenie historyczne, jak zauważono wcześniej, ma szansę stać się przeżyciem pokoleniowym (a zatem i uformować wyraziste pokolenie) tylko wśród osób, które przeżywają owo wydarzenie znajdując się w szczególnej fazie rozwoju, czyli w okresie młodości – okresie największej chłonności psychicznej, wrażliwości na sytuację społeczną, kiedy to zaczyna się określać swój stosunek do świata i kiedy, jak twierdzi Erik Erikson, „indywidualna historia życia przecina się z Historią” [cyt. za: Kłoskowska 1987, 25]. Choć nie ma sztywnych granic jednoznacznie oddzielających młodość od dzieciństwa i dorosłości [Kłoskowska 1987, 22], najczęściej okres młodości umieszcza się w przedziale między 14. a 25. rokiem życia [por. m.in.: Garewicz 1983, 78; Maciejewski 1971, 347; Mannheim 1992/1993, 153; Peyre]. Obecnie niektórzy obniżają dolną granicę do 10-12 lat, tłumacząc ten fakt przyspieszonym rozwojem biologicznym lub podwyższają górną nawet do lat 30-35, na co bezpośredni wpływ ma przedłużanie się edukacji [Sosnowski, Walkowiak 1989, 121]. Już Dilthey był zdania, iż pokolenie może się ukształtować nawet wśród dojrzałych członków społeczeństwa [Fatyga 2005, 194]. Dla niego jednak bardziej istotne niż wiek było „wspólne odkrycie znaczenia nadawanego historycznemu wydarzeniu przez twórczego sprawcę procesu dziejowego” [cyt. za: Kłoskowska 1987, 25]. Nieco odosobniony pogląd na temat okresu w ludzkim życiu, w którym formuje się przynależność pokoleniowa, przedstawił J. Ortega y Gasset, twierdząc, że okres pełnej historycznej aktywności przypada na lata pomiędzy trzydziestym a sześćdziesiątym rokiem życia. Najpierw – między trzydziestym a czterdziestym piątym rokiem – człowiek odkrywa wszystkie swoje nowe idee lub przynajmniej zalążki własnej, oryginalnej ideologii, następnie – między czterdziestym piątym a sześćdziesiątym rokiem – następuje czas rozwoju inspiracji, które pojawiły się wcześniej [Ortega y Gasset 1993, 41-43].
Pomimo wspomnianych różnic, data urodzin uznawana jest najczęściej jako jedyna obiektywna wskazówka przynależności do określonego pokolenia, ponieważ wszyscy jego potencjalni członkowie dorastali i wychowywali się w tej samej atmosferze, ulegali tym samym wpływom, czy też, jak twierdzi Henri Peyre:
„… studiowali według takich samych programów, odkrywali tych samych autorów i artystów owych czasów, w tym samym czasie przeżywali lub zetknęli się z tymi samymi wydarzeniami politycznymi” [Peyre 1976, 10].
Zatem wychodząc od daty urodzin, należy poznać inne czynniki mające wpływ na oblicze intelektualne danego pokolenia, wśród których, zdaniem Diltheya [Dilthey 1982, 326], najważniejszymi są: aktualny stan kultury w momencie, w którym określona generacja zaczyna się kształcić oraz otaczająca rzeczywistość, w tym sytuacja społeczna i polityczna, w chwili kiedy młoda generacja pod wpływem nagromadzonych treści „zaczyna kroczyć naprzód”:
„każde pokolenie swój charakter duchowy zawdzięcza działaniu dwojakich czynników: najpierw jest to zbiór kulturalnych i duchowych form istniejących w czasie, kiedy pokolenie zaczyna się kształtować i formować. Gdy te formy zostają przyswojone (lub odrzucone), działają na pokolenie społeczne, polityczne, nieskończenie różnorakie warunki otaczającego życia. Te warunki tworzą granice rozwojowe pokolenia, nie wyjaśniając jednakże samego faktu pojawienia się nowego pokolenia ani też wszystkich jego znamion” [cyt. za: Wyka 1977, 26].
Kazimierz Wyka, w nawiązaniu do Diltheya, analizując pokolenia literackie, dzieli szczegółowiej czynniki inicjujące powstanie pokolenia na przemiany, momenty wychowawcze i zdarzenia historyczne, które miały miejsce w okresie dojrzewania generacji z jednej strony, oraz na reakcje wobec tych zdarzeń i przemian z drugiej [Wyka 1977, 59]. Również m.in. według niego, oprócz reakcji na wydarzenie pokoleniowe, świadomość pokoleniową determinuje także sprzeciw wobec poprzedników. Poczucie odrębności zarówno w stosunku do poprzedników, jak i następców stanowi warunek sine qua non istnienia świadomości pokoleniowej. Model konfliktu pokoleniowego pomiędzy „młodymi” a „starymi” przedstawił on wykorzystując w tym celu schemat międzypokoleniowych relacji rodzinnych pomiędzy ojcem a synem: młody człowiek początkowo uznający ojca za niepodważalny autorytet, bezkrytycznie wierzy w jego idealną wartość; z czasem zaczyna dostrzegać coraz więcej różnic pomiędzy nimi, w konsekwencji buntuje się przeciwko ojcowskiej, jednostronnej interpretacji świata [tamże, 83-91]. Analogicznie dzieje się w sporze generacyjnym na szerszej płaszczyźnie kulturowej. Początkiem istnienia generacji jest naśladownictwo lub nieświadome przejęcie rozpowszechnionych treści poprzedników. Z czasem jednak młodzi zaczynają dostrzegać, iż formy duchowe starszego pokolenia są nieprzydatne w nowej rzeczywistości, zauważają nowe potrzeby, stawiają więc przed sobą nowe wyzwania. Zawiedziona wiara w „ojców” staje się motorem buntu wobec nich [tamże, 93].
Przyczyną konfliktu pokoleń jest najczęściej odczuwana i manifestowana przez młodych konieczność przemiany. Buntują się oni przeciwko poglądowi „starych” na świat, ich formom wrażliwości i aktywności artystycznej:
„Młodzi trzymają się ze sobą, ze swoimi rówieśnikami, żeby zaafirmować się przez opozycję wobec swoich bezpośrednich poprzedników, którzy blokują drogę ich ambicjom, realizują swe dążenia, bynajmniej nie zamierzając korzystać z pomocy młodszych” [Peyre 1976, 31].
Nie zawsze jednak konflikt pokoleń przybiera formę negatywną:
Niektóre pokolenia cały swój zasób siły i nowatorstwa wyczerpują jednorazowo, inne jedynie odkrywają jakieś przesłanie ideowe czy nową formę artystyczną i przekazują je drugiej, niekiedy trzeciej generacji, które pogłębiają je i przekształcają na swój sposób. Zamiast tradycyjnej walki młodych przeciw starym, następuje przez jakiś czas płodne porozumienie wiodące ku wspólnemu celowi” [Peyre 1976, 15].
Nie można bowiem zaprzeczyć, że każda wstępująca generacja „wyrosła” na tradycji kulturowej, będącej wytworem starszego pokolenia. Zdaniem Chrisa Jenksa, każde pokolenie tworzy nowe obiekty, idee i znaczenia, co jest istotą zmiany społecznej. Jednak kolejne pokolenia, mimo elementów oryginalnych w ich wizerunku, są zwykle również nawiązaniem do idei i problemów pokoleń wcześniejszych [Jenks 1999, 7] [7]. Obrazowo przedstawił ten fakt Ortega y Gasset:
„… jeżeli każde pokolenie ma pewien wymiar w czasie historycznym, czyli w melodii ludzkich pokoleń, to przychodzi dokładnie po innym konkretnym pokoleniu, niczym nuta, która w piosence brzmi wedle tego, jak brzmiała poprzednia…” [Ortega y Gasset 1993, 31].
Pokolenia, bez względu na wszelkiego rodzaju antagonizmy, współistnieją ze sobą i ta sytuacja je kształtuje. Zawsze są bowiem dwie generacje, których aktywność zbiega się w czasie, ale różnią się wiekiem, a przez to sposobem postrzegania świata, co zasadniczo zmienia sens ich działania [Ortega y Gasset 1993, 43].
Następstwo pokoleń jest tymczasem warunkiem koniecznym dla rozwoju kultur i społeczeństw. Wpływem rytmu zmian pokoleniowych na tempo przebiegu zmian społecznych zajął się już August Comte. Był on zwolennikiem ujęcia pozytywistycznego, które wiązało pokolenia z nadziejami ciągłego postępu oraz dążyło do określenia optymalnego ich wymiaru. Comte był również zdania, że ci, którzy w najbardziej aktywnym momencie życia przyczynili się do postępu społeczeństw nie mogą zbyt długo zachować pozycji przywódcy, ponieważ może to zablokować dalszy rozwój. Jego diagnoza „odpowiedniego” czasu dla pokolenia była następująca:
„Zbyt długie trwanie życia opóźniałoby ewolucję społeczną; życie zbyt krótkie stałoby się przeszkodą, dopuszczając instynkt nowatorstwa do nadmiernego wpływu” [Comte 1961, 230].
Jednak, zdaniem wielu autorów [m.in. Peyre 1976, 17; Maciejewski 1979, 347; Wallis 1959, 323], odstępów i granic między pokoleniami nie da się określić precyzyjnie. Mogą upłynąć dziesiątki lat bez pojawienia się wyrazistych generacji, lecz mogą one także pojawiać się w okresach nawet kilkuletnich. I choć istniały próby określenia częstotliwości „zmian warty” (np. Ortega y Gasset bronił tezy o 15-letnich odstępach [Ortega y Gasset 1993, 45]) [8], to żadna z nich w szerszej analizie nie znalazła potwierdzenia. J. Garewicz twierdził w tym kontekście, że częstotliwość przeżyć pokoleniowych, formujących pokolenie, zależy od warunków życia danej społeczności oraz od jej psychicznych właściwości [Garewicz 1983, 85]. J. Maciejewski, aby uniknąć sugestii, iż z pokoleniami mamy do czynienia stale, proponował ująć to w następujący model:
„Istnieje w dziejach przemienność biologiczna, stały dopływ nowych osobników ludzkich, a więc potencjalność pokoleniowa. Mówiąc inaczej: wszyscy ludzie żyjący w określonym miejscu i czasie i mający około 20-25 lat mają możność wyodrębnienia się w pokolenie … Oczywiście z upływem czasu stale modyfikuje się skład tej ewentualnej grupy pokoleniowej” [Maciejewski 1979, 347].
Jednak to, czy ów „dopływ nowych osobników ludzkich” stanie się pokoleniem o wyraźnie skrystalizowanej tożsamości, czyli, posługując się terminologią Mannheima, „pokoleniem rzeczywistym”, zależy od wielu różnych czynników, o których była mowa już wcześniej.
W obecnych czasach dyskusje o pokoleniu nabrały nowego wymiaru. W obliczu unifikacji, globalizacji i dominacji kultury masowej skonstatowano możliwość istnienia generacji bez świadomości odrębności pokoleniowej, których przeżycia pokoleniowe mogą kształtować nie tylko doświadczenia destrukcji i buntu, lecz także doświadczenia zabawy, indywidualnego zaabsorbowania karierą, a także budową pozytywnych relacji społecznych [Fatyga 2005,197]. W przypadku pokoleń końca XX wieku zwraca się również uwagę na formujący pokolenia wpływ subkultur i kontestacyjnych ruchów młodzieżowych [tamże, 196].
Barbara Fatyga podkreśla, że pokolenia nie musi tworzyć trauma. Według niej, koncepcja Garewicza nie nadaje się do opisu wszystkich generacji współczesnej Polski [Fatyga 1999, 126]. Proponuje również w koncepcji przeżycia pokoleniowego uwzględnić jeszcze inne elementy, np. ludyczny [tamże, 132]. B. Fatyga przedstawia także nową klasyfikację, wyróżniając pokolenie w sensie wąskim oraz szeroką wspólnotę pokoleniową. Według niej pokolenie w sensie wąskim („pokolenie właściwe”), to konkretna grupa ludzi, często zaprzyjaźnionych ze sobą, o podobnym statusie i sytuacji życiowej, związana wspólnotą doświadczeń, których wizję narzucają rówieśnikom i ogółowi społeczeństwa. Z kolei szeroka wspólnota pokoleniowa identyfikuje się z niektórymi tylko elementami przeżycia pokoleniowego (wybranymi wątkami światopoglądu, niektórymi zachowaniami, określonym językiem, modą, muzyką, itp.) lub ze stereotypami wytworzonymi na potrzeby szerszej widowni [tamże, 127].
Hanna Świda-Ziemba natomiast koncentruje się na generacjach bez przeżycia pokoleniowego. Odrzuca ona przy tym ujęcie pokolenia w kategoriach mających swój rodowód w koncepcji Diltheya, uważając, iż ogranicza ono pole zainteresowań badacza do wąskiej grupy jednostek, dla których wydarzenia historyczne miały taką rangę, że pozostawiły piętno i ukształtowały ich osobowość społeczną. Jej przedmiotem obserwacji jest zmienny historycznie kształt osobowy jednostek przeciętnych [Świda-Ziemba 1995, 47]. Identyfikuje przy tym pokolenie na podstawie społeczno-kulturowego kontekstu okresu dojrzewania. Wówczas, jej zdaniem, uprawnione staje się ustalenie mapy charakterystycznego dla tej zbiorowości rozproszenia postaw, kategorii znaczeniowych i wartości [tamże, 51]. Ostatecznie jednak owe postawy, światopoglądy, nastawienia roczników, które nie wykształciły zbiorowego światopoglądu nie stanowią pewnej charakterystycznej, przypadkowej masy, lecz formują się w określone konfiguracje, charakterystyczne dla tej właśnie zbiorowości [tamże, 50-51].
Na podstawie przeprowadzonych H. Świda-Ziemba badań [9] wysuwa również twierdzenie, że charakterystyczne dla wiedzy współczesnego „pokolenia transformacji” jest to, iż w ramach tej wiedzy nie funkcjonuje świadomość odrębności generacyjnej. Nie dotyczy to tylko braku posługiwania się przez obecną młodzież zwrotem „pokolenie”, ale także nie używaniem przez nią nawet określeń typu: „my – młodzież” czy „my, młodzi” [Świda-Ziemba 2000, 48].
Podobnego zdania o kształcie współczesnych pokoleń jest Krzysztof Wielecki, który podkreśla, iż proces kształtowania pokolenia jest długotrwały i stanowi efekt relacji między młodą generacją a mechanizmami socjalizującymi, uruchamianymi przez społeczeństwo i obejmującymi dane pokolenie od najwcześniejszych lat życia. Treścią owych mechanizmów jest całokształt stosunków społecznych, ekonomicznych i politycznych w jakich ludzie dorastają zanim staną się pokoleniem. I choć K. Wielecki nie neguje roli traumatycznych wydarzeń w dziejach ludzkości, twierdząc, iż przyspieszają one procesy formujące pokolenie i zmuszają młodych ludzi do samodzielnego zajęcia określonego stanowiska, zwraca równocześnie uwagę na to, że zdarzenia takie nie są przypadkowe, bowiem stanowią konsekwencję ewoluowania procesów społecznych, ekonomicznych i politycznych [Wielecki 1990, 71].
Dwaj niemieccy autorzy – R. Bohnsack i B. Schäffer – twierdzą dodatkowo, iż nie można wykluczać tezy, że konstytutywnym, ważnym elementem krystalizującym współczesny profil pokoleniowy może okazać się wiedza zapośredniczona w środkach masowego przekazu, jako swoista forma rozumienia [Bohnsack, Schäffer 2004, 139]. Twierdzą oni również, odwołując się do dorobku Mannheima, iż znaczącym wyznacznikiem pokoleniowo zróżnicowanej stratyfikacji doświadczenia [10] zakotwiczonego w przemianie praktyki dnia codziennego, staje się doświadczenie załamania tradycji, rozpoznawane jako strukturalnie zbieżne przeżycie biograficznych załamań i nieciągłości, łączących się często z uwewnętrznionymi niepokojami. Taka sytuacja może mieć ich zdaniem miejsce, kiedy np. praktyka dnia codziennego ulega trwałej odmianie także na skutek wprowadzenia do powszechnego obiegu nowych innowacji technicznych [tamże, 136].
Część z tych poglądów podziela również Blanka Brzozowska, która analizując problemy związane z definiowaniem grupy określanej mianem X jako formacji pokoleniowej, stara się rozstrzygnąć kwestię braku możliwości powołania się w niej na wspólne, kształtujące doświadczenie historyczne oraz wspólną ideologię. B. Brzozowska, po zebraniu różnych form wypowiedzi grupy X, stwierdza:
„Traumą” jest faktyczny brak traumy, ideologią – jej ostentacyjny brak. Pomimo to, po przeprowadzeniu analiz konkretnych utworów spod znaku X, można wyróżnić pewien zestaw powtarzających się problemów i postulatów składających się na swego rodzaju program, czy też antyprogram pokolenia. Pozbawienie historii czy religii, światopogląd w dużej mierze kształtowany przez telewizję, wychowanie w społeczeństwie konsumpcyjnym – doświadczenia te ukształtowały pokolenie egzystujące w konsumenckim wiecznym (…) balansując na granicy neurozy, schizofrenii i dyspraksji, wiecznie poszukujące zagubionego wątku narracji we własnym życiu. Tak w skrócie można by opisać wizerunek pokolenia, jaki wyłania się z analizowanych tekstów” [Brzozowska 2005, 113].Współczesnym pokoleniom nie potrzeba wstrząsu w postaci traumy oraz własnej ideologii. Ich program kształtuje nieustannie zmieniający się model społeczeństwa konsumpcyjnego i zagrożenie wyjściem poza poprawność społeczną. Wnioski Brzozowskiej potwierdzają aktualność klasycznej (Diltheyowskiej) koncepcji pokolenia, uwzględniającej konieczność wystąpienia przeżycia pokoleniowego oraz posiadania własnej wizji rzeczywistości w postaci świadomości pokoleniowej. Skomplikowane drogi współczesnego świata komplikują również losy współczesnych pokoleń.
Zaproponowany przegląd problemów związanych z kategorią pokolenia skłania do następujących refleksji. Istotne z punktu widzenia współczesności rozumienie pojęcia pokolenie pojawiło się w myśli europejskiej czasów nowożytnych, inaczej niż dotychczas, jako odmienność społeczno-kulturowa kolejnych segmentów społeczeństwa, wzmacniana niejako naturalnym konfliktem w sferze ideologii. Pozytywny nurt XIX-wiecznej myśli społecznej odnalazł w pokoleniu drugą stronę jego oblicza – organiczną więź wewnętrzną i wspólnotę przekonań. Tym samym konflikt zewnętrzny i wieź wewnętrzna stały się na wiele lat podstawowymi kwestiami dyskutowanymi w kontekście problemu pokolenia.
Odnosząc się równocześnie do zagadnień szczegółowych, zwrócono uwagę na przyczyny i sposoby wydzielania się pokoleń i uzyskiwania przez nie własnego, oryginalnego charakteru. Jak stwierdził W. Dilthey, wspólne doświadczenie nie jest wystarczającym warunkiem wykształcenia się konkretnego pokolenia, lecz musi nastąpić rodzaj wstrząsu – przeżycie pokoleniowe – nadające pełny i nieodwracalny charakter określonej generacji. Zajmujący się pokoleniem jako grupą społeczną K. Mannheim, w swojej koncepcji pokolenia rzeczywistego, zakreślił dodatkowy warunek powstania trwałego związku pokoleniowego, oprócz „dynamicznej destabilizacji”, musi zaistnieć jeszcze świadome uczestnictwo w „umiejscowieniu”. Nie wyklucza to jednak indywidualnej drogi poszczególnych jednostek pokoleniowych, a równocześnie istnienia między nimi wspólnoty myślenia i wartości.
Niezaprzeczalny związek kształtowania się tożsamości pokoleniowej z okresem młodości przybierał czasem formę dyskusji o kluczowym wpływie oblicza duchowego epoki na konkretne pokolenie. Wynikająca z tego poglądu koncepcja tzw. pokoleń kulturowych nie znalazła jednak szerszego uznania i obecnie opisuje się „potencjał” generacji jako całościowy obraz jego uwarunkowań biologicznych i społeczno-kulturowych. Zauważa się w nim również, oprócz podstawowego elementu buntu i opozycji oraz następstwa pokoleń, także elementy adaptacji tradycji pokoleń wcześniejszych.
Obraz obecnych czasów nadał dyskusji o pokoleniu nowego wymiaru. Postawiono tezy o istnieniu generacji bez przeżycia pokoleniowego, a nawet bez świadomości odrębności generacyjnej. Poza pokoleniem, zauważono istnienie szerszej wspólnoty pokoleniowej, opartej na selektywnym wyborze idei lub zachowań. Podkreślono wpływ środków masowego przekazu i innowacji technicznych jako elementów konstytutywnych współczesnego profilu pokoleniowego. Koncepcje te jednak nadal nie pozbawiły dawnych ujęć pokolenia i tzw. przeżycia pokoleniowego istotnej wartości poznawczej w naszym, nowym okresie „poszukiwań zagubionego wątku narracji”. Świadczy o tym ich wykorzystywanie w badaniach nad tożsamością, indywidualną biografią, stylami życia, konsumpcją oraz ogólnymi zmianami społecznymi.
Przypisy
[1]
Słowo „pokolenie” pochodzi od słowa „kolano” o pierwotnym znaczeniu „latorośl”, tzn. ta część pędu rośliny wieloletniej, która przyrosła w ciągu jednego (ostatniego) roku, następująca „po kolanie”, czyli węźle na pędzie, który rozgranicza przyrosty z dwu kolejnych lat – Pokolenie, [w:] Etymologiczny słownik języka polskiego 2000.
[2]
Np. w polskich przekładach Biblii „pokolenie” odnieść można do kilkunastu słów łacińskich, m.in. generatio, tribus, stirps, proegenies, congatio, gens, genus – tamże.
[3]
W „Dziejach” Herodota czytamy: „A przecież trzysta pokoleń ludzkich oznacza dziesięć tysięcy lat, bo trzy pokolenia ludzkie wynoszą sto lat” (II, 142). Natomiast Ewangelia św. Mateusza o rodowodzie Chrystusa mówi: „Tak więc wszystkich pokoleń od Abrahama do Dawida jest czternaście; od Dawida do uprowadzenia do Babilonu, pokoleń czternaście; od uprowadzenia do Babilonu do Chrystusa, pokoleń czternaście” (I, 17). Por. także: Mitzner 2005.
[4]
W ramach tego ujęcia dokonywano także węższych podziałów. Maria Ossowska wyróżnia np. pokolenie jako poszczególne ogniwo genealogii biologicznej (charakterystyka stosunków rodzice – dzieci) oraz pokolenie jako poszczególne ogniwo genealogii kulturowej (skoncentrowane na relacjach nauczyciel – uczeń) [Ossowska 1963, 51]. Mieczysław Wallis natomiast wyszczególnia pokolenia w znaczeniu genealogicznym (tzw. „łańcuch pokoleń”, czyli ciąg rodzice – dzieci – wnuki), paragenealogicznym („grupy ludzkie, między których przedstawicielami zachodzi różnica wieku odpowiadająca w przybliżeniu okresowi jednego pokolenia ludzkiego, tj. 30-35 lat”) oraz metrykalnym („grupa ludzi urodzonych w mniej więcej w tym samym czasie”) [Wallis 1959, 320].
[5]
Celnie ujmuje to Wallis: „łączą je [jednostki pokoleniowe – A. K.] wspólne problemy, dzielą – sposoby rozwiązywania ich” [Wallis 1959, 326].
[6]
Podobnie Jerzy Mikułowski-Pomorski definiuje pokolenie jako kategorię rówieśniczą, która w okresie dojrzewania psychicznego przeżyła pewne wydarzenia historyczne lub przeszła przez wspólne warunki, które obiektywnie ukształtowały jej życie [Mikułowski-Pomorski 1968, 269].
[7]
Podobnie mówi Stefan Czarnowski: „Każde nowe pokolenie wnosi do (…) kultury coś nowego, przystosowuje część elementów dawnych do swoich potrzeb aktualnych, ale czyni to opierając się na gruncie dawnej kultury w jej całokształcie. Zachodzi tu zjawisko podobne do przekazywania własności w spadku [Czarnowski 1948, 194].
[8]
Spotykamy się także często z poglądem, iż pokolenia następują po sobie w okresach 30-letnich [por. Mannheim 1992/93, 138; Wallis 1959, 320]
[9]
Badania zostały przeprowadzone wśród polskiej młodzieży licealnej w latach 1996-1998.
[10]
Stratyfikacja doświadczenia w ujęciu Mannheimowskim wiąże się ze zjawiskiem „podobnej lokalizacji” pokoleniowej, której nie wyznacza wyłącznie wspólna data urodzin. Podobieństwo lokalizacji ustanawia dopiero możliwość doświadczenia tych samych wypadków, faktów, a zwłaszcza to, że owe doświadczenia zderzają się z podobnie „ustratyfikowaną” świadomością [Mannheim 1992/93,152].
Literatura
Bohnsack R., Schäffer B. (2004), Koniunktywne doświadczenia i media – ku dokumentarnej rekonstrukcji kategorii pokolenia, tł. S. Krzychała, [w:] „Społeczne przestrzenie doświadczenia: metoda interpretacji dokumentarnej”, red. S. Krzychała, Wrocław, s. 131-151.
Brzozowska B. (2005), Gen X: pokolenie konsumentów, Kraków.
Comte A. (1961), Metoda pozytywna w szesnastu wykładach, tł. W. Wojciechowska, Warszawa.
Cybulski A. (1995), Drwiący śmiech pokoleń, „Dziś” nr 7, s. 84-93.
Czarnowski S. (1948), Kultura, Warszawa.
Dilthey W. (1982), Pisma estetyczne, tł. K. Krzemieniowa, Warszawa.
Fatyga B. (1999), Dzicy z naszej ulicy. Antropologia kultury młodzieżowej, Warszawa.
Fatyga B. (2005), Pokolenie, [w:] Encyklopedia socjologii: suplement, red. J. Bokszański, Warszawa, s. 193-197.
Gadamer H. G. (1993), Prawda i metoda: zarys hermeneutyki filozoficznej, tł. J. Baran, Kraków.
Garewicz J. (1983), Pokolenie jako kategoria socjofilozoficzna, „Studia Socjologiczne” nr 1, s. 75-87.
Gaul J. (1995), Pokoleniowe trajektorie, „Przegląd Powszechny” nr 2, s. 209-216.
Herodot (1954), Dzieje, tł. S. Hammer, Warszawa.
Jenks Ch. (1999), Kultura, tł. W. J. Burszta, Poznań.
Kłoskowska A. (1987), Socjologia młodzieży: przegląd koncepcji, „Kultura i Społeczeństwo” nr 2, s. 19-37.
Kwaśniewski K. (1986), Czas człowieka – czas pokolenia, „Nurt” nr 4, s. 2-4.
Maciejewski J. (1979), Przedburzowcy: z problematyki przełomu między romantyzmem a pozytywizmem, Kraków.
Magala S. (1988), Historia najnowsza kontestacji, „Odra” nr 3, s. 23-28.
Mannheim K. (1992/1993), Problem pokoleń, tł. A. Mizińska-Kleczkowska, „Colloquia Communia” nr 1/12, s. 136-169.
Mead M. (1978), Kultura i tożsamość, tł. J. Hołówka, Warszawa.
Mikułowski-Pomorski J. (1968), Pokolenie jako pojęcie socjologiczne, „Studia Socjologiczne”, nr 3-4, s. 267-281.
Mitzner A. (2005), Hezjod i mit pięciu pokoleń w świetle współczesnych interpretacji [w:] „Przemiany mentalności w kulturach starożytnych”, red. A. Gendźwiłł, A. Izdebski, E. Sroczyńska, Warszawa-Poznań, s. 33-42.
Nowy Testament (1973), tł. S. Kowalski, Warszawa.
Olechnicki K., Załęcki P. (1999), Generacja, [w:] Słownik Socjologiczny, Toruń, s. 69.
Ortega y Gasset J. (1992), Po co wracamy do filozofii?, tł. E. Burska, M. Iwińska, A. Jancewicz, Warszawa.
Ortega y Gasset J. (1993), Wokół Galileusza, tł. E. Burska, Warszawa.
Ossowska M. (1963), Koncepcja pokolenia, „Studia Socjologiczne” nr 2, s. 47-51.
Peyre H. (1976), Pokolenia literackie, tł. H. Chorbkowska, [w:] „Współczesna teoria badań literackich za granicą”, oprac. H. Markiewicz, Kraków, s. 8-42.
Pęczak M. (1992), Starzy etosowcy i młodzi pragmatycy, „Więź” nr 6, s. 57-64.
Pokolenie, [w:] Etymologiczny słownik języka polskiego
(2000), red. A. Mrozowska, t. II, Warszawa, s. 682.
Pokolenie, [w:] Nowa Encyklopedia Powszechna PWN (1996), red. B. Petrozolin-Skowrońska, s. 948.
Pokolenie, [w:] Słownik socjologii i nauk społecznych (2004), red. G. Marschall, Warszawa, s. 240.
Pokolenie, [w:] Słownik staropolski (1972), T. VI, z. 5, red. S. Urbańczyk, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk, s. 320.
Sosnowski A., Walkowiak J. (1989), Zagadnienia i dylematy socjologii młodzieży – próby ich rozwiązania, „Studia Socjologiczne” nr 4, s. 117-137.
Sztompka P. (2002), Socjologia: analiza społeczeństwa, Kraków.
Świda-Ziemba H. (2000), Obraz świata i bycia w świecie (z badań młodzieży licealne)j, Warszawa.
Świda-Ziemba H. (1995), Wartości egzystencjalne młodzieży lat dziewięćdziesiątych, Warszawa.
Wallis M. (1959), Koncepcje biologiczne w humanistyce, [w:] „Fragmenty filozoficzne, seria druga. Księga pamiątkowa ku uczczeniu czterdziestolecia pracy nauczycielskiej w Uniwersytecie Warszawskim profesora Tadeusza Kotarbińskiego”, Warszawa, s. 307-330.
Wielecki K. (1990), Społeczne czynniki tożsamości pokoleniowej młodzieży, „Studia Socjologiczne” nr 1-2, s. 61-82.
Wyka K. (1977), Pokolenia literackie, Kraków.
——————————————————————————————–
Materiał udostępniany na zasadach licencji
Creative Commons 2.5 Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne
——————————————————————————————–